Oczywiście każdy, kto zna polską sztukę lat 80., wie, że taki tytuł nosił namalowany blisko 30 lat temu obraz Ryszarda Woźniaka z Gruppy. Obraz ten był reakcją artysty na wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Reakcją, jak wspomina w udzielonym nam wywiadzie, traumatyczną, bolesną, gdyż cały naród został „wypchnięty” na scenę wbrew własnej woli.

Tym razem do udziału w projekcie zaprosiliśmy artystów poznańskiej „nowej fali”. Wyjątkiem jest tu Jan Plater Zyberk z Krakowa, który zresztą najbardziej bezpośrednio odnosi się do reakcji wydarzeń z 1981 roku. W pracy „10 III 1981” (szukaliśmy, co się wydarzyło tego dnia i okazało się, że jest to data pierwszego spotkania nowego premiera rządu komunistycznego Wojciecha Jaruzelskiego z przewodniczącym „Solidarności” Lechem Wałęsą). Plater Zyberk przedstawia zapis piętnastu symultanicznie rozgrywanych partii szachów z samym sobą. Gry te stanowią próbę symulacji stanu wojennego (na ich podstawie obliczone zostało prawdopodobieństwo powodzenia stanu wojennego).




Prace artystów biorących udział w projekcie będzie można obejrzeć na wystawie, a także zakupić tekę (nakład 30 egzemplarzy) z pracami artystów. Wystawie towarzyszy także katalog, wydany w limitowanej serii 100 egzemplarzy oraz książka Magdy Starskiej „Wiry” obejmująca wszystkie przygotowane dla nas rysunki. Co więcej godzinę później w Galeri Leto (kilka kroków od Mokotowskiej) będzie otwarcie indywidualnej wystawy Magdy. Mamy nadzieję, iż nasi goście zajrzą na obie imprezy.

Zapraszamy w przyszłym tygodniu na wywiad z Ryszardem Woźniakiem.
Na zdjęciach odpowiednio prace: Ryszarda Woźniaka, Janka Plater Zyberka , Magdy Starskiej, Wojtka Bąkowskiego, Agnieszki Grodzińskiej, Radka Szlagi.
walenie konia poznańskiego słonia
OdpowiedzUsuńi fajne i słabe....
OdpowiedzUsuńSłabizna straszna. Pewnie ta fala pierdolnie w ścianę :)
OdpowiedzUsuńpopierdalać to by mogła nowa fala lat 90tych , slang się zmienia szybciej niż trend
OdpowiedzUsuńWe wczesnych latach 90 tych przyjechał na staż w ASP artysta z Francji. Robił WTEDY takie same rzeczy (i robi do dziś : http://www.denisbrun.com/ ). Ani wtedy ani dziś nie było to specjalnie awangardowe ani nowe. W żadnym wypadku nie chcę bronić ASP ale nawet w latach 90tych, w pracowni Winiarskiego nie wzbudziło to entuzjazmu (choć WTEDY było to jak powiew świeżego powietrza w porównaniu z tym co się działo w większości pracowni).
OdpowiedzUsuńA nam się to teraz taki rodzaj sztuki usiłuje wcisnąć jako "powiew młodości".... Podobnie było ze sztuką Sasnala itd. Dlaczego ZAWSZE znajdzie się ktoś kto jako awangardę pokazuje nam odgrzewane kotlety?
I żeby była jasność - lubię i Sasnala i paru innych artystów z Waszej "stajni". Tylko, błagam skończmy z lansowaniem tego jako "nowej fali"...
A że się tak rozgadałam powyżej to pozwolę sobie jeszcze dodać, że jako kolekcjonerzy z dorobkiem, znający rynek itd moglibyście się pokusić o WYKREOWANIE czegoś nowego na rynku, także tym światowym a nie tylko powielanie dobrze znanych połączeń.
OdpowiedzUsuństyl rotoreliefu Duchampa w Waszym najnowszym projekcie nie kojarzy się z nową falą , no chyba z tą z przed 100 lat ;)
OdpowiedzUsuńBardzo SLABE!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo i nic nowego!!!!!!!!! bez czepiania sie.Slabizna!
TO CHYBA JAKIS ZART, SLABE I ZALOSNE............. ALE ROZUMIEM, TRZEBA COS W ZYCIU ROBIC......
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBoleśnie słabe!
OdpowiedzUsuńMocne dobre!
OdpowiedzUsuń