W przyszły piątek zapraszamy na rozmowę z Pawłem Książkiem. Z Pawłem spotkaliśmy się dwa tygodnie temu w jego mieszkaniu i pracowni na krakowskim Kazimierzu. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, o sztuce, muzyce, jego dotychczasowej drodze artystycznej oraz o tym jak w jego pracach zaczął „znikać” kolor…
Poniżej fragment naszej rozmowy
Twoja twórczość jest bardzo wdzięczna dla przyszłego biografa – malujesz cyklami, projektami. Widać wyraźne przejście od etapu psychodelicznego kolorowego , akrylowego) do, około roku 2004, do tego co dzisiaj robisz etapu, gubienia koloru… W jaki sposób straciłeś kolor?
Bardzo osobiste pytanie (śmiech). Może utraciłem radość życia… Mam wrażenie, że wyniknęło to głównie ze zmiany technologii, z przejścia na farby olejne, które dają bardziej akademicką i szlachetną paletę. Uważam, że nadal maluję "kolorowo", ale nie radośnie. Gram na subtelniejszych zestawieniach, zastanawiam się nad każdym dotknięciem pędzla, gdyż niesie ono emocje. Na pewno dojrzałem i wyciszyłem się. Mam większą świadomość pewnych rzeczy. Odkryłem że dużo większą przyjemność mam z kontaktu z muzyką co powoduje, że nie mam ciśnienia, aby malować 365 obrazów rocznie ale to przyjemne łączyć obie pasje.
Na zdjęciu: Paweł Książek – „Urządzenia drukujące”
1 komentarz:
-..-
Prześlij komentarz