Nie mieliśmy problemu z wyłonieniem najlepszego tekstu, co więcej najlepszy z przesłanych nam tekstów jest też bardzo dobrym opracowaniem poświęconym Izie Tarasewicz. Gratulujemy autorce Monice Olszewskiej. Mamy nadzieję, że Monika będzie częstym gościem na łamach ArtBazaar. Poniżej tekst Moniki pt. „Iza Tarasewicz- penerskie umiłowanie brzydoty”.
Tę specyficzną niechlujność łatwo można odnaleźć w pracach grupy absolwentów poznańskiej ASP, którzy inspirując się miejską kulturą nazwali się Penerstwem. To jedna z nielicznych cech, która ich łączy, bo każdy z członków tej różnorodnej grupy zajmuje się zupełnie czymś innym, tworzy w innej materii. Najbardziej znany Wojtek Bąkowski (do sławy przyczyniły się ostatnie wygrane Spojrzenia) i Piotr Bosacki robią filmy animowane, zajmują się rysunkiem i współtworzą Grupę KOT eksperymentującą z muzyką elektroniczną i rapem. Radek Szlaga maluje kpiąco i żartobliwie, Magda Starska bazgrze surrealistycznie. Tomasz Mróz jest najbardziej znany ze zdeformowanych groteskowych, prawdziwie mięsnych rzeźb ciał. Konrad Smoleński porusza się w obrębie sztuki wideo, performance i instalacji. A Iza Tarasewicz rzeźbi w najprzeróżniejszych materiałach. Jak w jednym z wywiadów o Penerstwie mówi ta ostatnia artystka: To grupa ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie bardzo się lubią! Więc choć od co najmniej stu lat bardzo lubimy stłaczać artystów w grupy, składy i konteksty to Penerzy nie dają się określić jako spójna formacja.


Dirty Bomb to – jak napisała sama artystka – praca o niedostatku w nadmiarze, o nadmiarze w niedostatku. Mamy groteskowo wielką, tłustą postać kobiecą, większą i bardziej tłustą niż archetypiczna kobieta-matka, wszelkie symbole płodności. Jednocześnie zrobiona z taniego materiału, biała postać ze smalcu jest prosta, surowa, wręcz ascetyczna. Nasycenie i głód to tutaj dwie strony tego samego medalu, bo pragnienia tak naprawdę nie da się nigdy zaspokoić, głód odnawia się bez przerwy. Dirty Bomb stanowi także opozycję między tym, co wzbudza wstręt, jest obrzydliwe (olbrzymie, grube ciało), a tym, co piękne. Owa gra pomiędzy tym, co wstrętne, a tym, co estetyczne jest centralnym punktem w całej twórczości Tarasewicz. Być może najbardziej ujawnia się ona we wspomnianych już Ranach. Mięsne rzeźby wywołują obrzydzenie, a zarazem są niesamowicie pociągające, wysmakowane i po prostu piękne.

Ta binarna opozycja wstrętne/estetyczne jest również osią, wokół której zbudowana jest wystawa Żywicielka. Gnijące owoce w „paterze” z ciała świni są obrzydliwe, resztki jedzenia to śmierdzące odpadki, których jak najszybciej chcemy się pozbyć i o nich zapomnieć. Ale obie te rzeczy zostały przez Izę Tarasewicz przemienione w obiekty estetyczne, na które chętnie patrzymy. Nie chodzi tylko o sam akt wstawienia ich do galerii, artystyczny gest uczynienia z odpadków dzieła sztuki niczym z duchampowskiego pisuaru, ale o fakt, że one naprawdę mogą się podobać i być oceniane za pomocą tradycyjnej nauki o pięknie. Artystka oswaja tutaj to, co zwykle jest wykluczone, warte jedynie wyrzucenia na śmietnik i uznane za niegodne jakiejkolwiek egzystencji. A na pewno nie tej, która jest przypisana dziełu sztuki.
Nakreślone przeze mnie opozycje uwidaczniające się w pracach Tarasewicz odsyłają nas do kobiecego ciała, które również jest wstrętne i pociągające jednocześnie. Szczególnie Rany nasuwają skojarzenia z waginą budzącą grozę i pożądanie. To, co wstrętne jest jednocześnie tym, co szczególnie pociągające. Użycie mięsa przez kobiety-artystki jest dość popularne (żeby wymienić chociaż pracę Jany Sterbak Sukienka z mięsa dla anorektycznej albinoski z 1987 roku) jako że kobieta stereotypowo łączona jest z cielesnością, materialnością, w opozycji do mężczyzny, który jest określany poprzez rozum i to, co duchowe. Kobieta, tak jak rzeźby Tarasewicz, jest jednocześnie piękna (czy powinna być piękna niczym ciała reprezentowane na przestrzeni całej historii sztuki, która jest jednocześnie historią kobiecego aktu) ale i wstrętna – inna i obca. Jest dawczynią życia (żywicielką) ale zarazem groźbą choroby i śmierci, jako przedstawicielka tego, co nieczyste, brudne.

Prace Izy Tarasewicz są dla mnie o tyle uniwersalne, że nie odnoszone do zagadnień związanych z estetyką genderową, w ogóle nie tracą na wartości. Dzieje się tak przez ową dziwną, trochę właśnie penerską estetykę. Estetykę, w której piękno odnajduje się właśnie w tym, co brzydkie i wstrętne, jak również w tym, co zwykłe, domowe. Patera z gnijącymi owocami jest wspaniałą kompozycją, a kula zbudowana z odpadków, czy Rany to wyjątkowe rzeźby. Prace Tarasewicz pokazują, że kategoria piękna nie tyle straciła na wartości, ile została przedefiniowana, ale w dalszym ciągu może funkcjonować w sztuce. Penerzy, stosując estetykę brzydoty, uwrażliwiają na piękno, które leży w codzienności, w zwykłości ludzkich doświadczeń. Wpisują się przez to w inną historię sztuki, podobną do drugiej historii świata z wierszy Mirona Białoszewskiego – historii podłóg, łyżek durszlakowych, kurzu i brudu".
W najbliższym czasie planujemy publikację pozostałych wyróżnionych prac. Dziękujemy wszystkim osobom, które przysłały nam swoje teksty.
W najbliższym czasie planujemy publikację pozostałych wyróżnionych prac. Dziękujemy wszystkim osobom, które przysłały nam swoje teksty.
Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości Galerii Stereo.
Na zdjęciach odpowiednio:
Zdjęcia (1-4) fragmenty projektu „Dzieci i zwierzęta” CSW Zamek Ujazdowski;
Zdjęcie 5 – „Znak nieskończoności” – Arsenał Białystok
Zdjęcie 6 – fragment projektu Żywicielka, Galeria Starter Poznań (zdj. Honza Zamojski);
Zdjęcie 7-8 - fragment projektu Żywicielka (książka), Galeria Starter Poznań (zdj. Honza Zamojski);
Na zdjęciach odpowiednio:
Zdjęcia (1-4) fragmenty projektu „Dzieci i zwierzęta” CSW Zamek Ujazdowski;
Zdjęcie 5 – „Znak nieskończoności” – Arsenał Białystok
Zdjęcie 6 – fragment projektu Żywicielka, Galeria Starter Poznań (zdj. Honza Zamojski);
Zdjęcie 7-8 - fragment projektu Żywicielka (książka), Galeria Starter Poznań (zdj. Honza Zamojski);
Zdjęcie 9 - "Kikiz", technika własna (futro królicze);
2 komentarze:
Ostatni bałwan futrzany jest fenomenalny
Zgrabny tekst. Fajny. Bardzo fajny!
Prześlij komentarz