31 grudnia, 2009

Kolekcja ING w Galerii Leto

Dzisiaj czas podsumowań i planów na przyszły rok. W Dzienniku i Gazecie Wyborczej bardzo trafne podsumowania Anny Theiss i Doroty Jareckiej. Wystawa kolekcji ING jaką można obejrzeć w Galerii Leto to też pewnego rodzaju podsumowanie tego co dzieje się w najnowszej sztuce polskiej. Zapraszamy do obejrzenia wystawy i do przeczytania recenzji Aleksa Hudzika na ArtBazaar Art Diary.

30 grudnia, 2009

Z półki kolekcjonera – Stefan Themerson „Jacuś w zaczarowanym mieście”

Dziś na naszą półkę trafia książka jednego z najbardziej wszechstronnych artystów polskich - Stefana Themersona. Themerson urodzony w 1910 roku był czołowym artystą awangardy przedwojennej, prozaikiem, poetą, zajmował się filmem, fotografią. Był twórcą poezji semantycznej. Wspólnie tworzył z żoną Franciszką Themerson.


Na naszą półkę trafia jako ilustrator książki o przygodach Jacusia, który po raz pierwszy w życiu widzi miasto i odkrywa wiele „czarodziejskich” obiektów takich jak samochód, telefon czy winda. Publikacja ta ukazała się w 1931 roku i zawiera szereg ilustracji autora. Poniżej kilka przykładów.

Prezentowane ilustracje pochodzą z reedycji książki z 1993 roku.

29 grudnia, 2009

Rarytasy Olafa Brzeskiego

Do dzisiejszego podsumowania przedmiotów i wydawnictw rzadkich i ulotnych trafia Olaf Brzeski. Poniżej przygotowana przez nas lista jego rarytasów.

Pozycja - 1

Tytuł: Plakat – „Portret Pana Boga”

Wydawca: Ośrodek Postaw Twórczych Poznań

Nakład: 32 sztuki

Opis: Plakat dla Galerii zewnętrznej Ośrodka Postaw Twórczych. Numerowany i sygnowany przez artystę.

Pozycja - 2

Tytuł: Katalog – „Olaf Brzeski – Rzeźby Sculptures”

Wydawca: Wydawnictwo Wiking

Nakład: nieznany

Opis: Katalog wydany z okazji wystawy „Tylko dla ludzi” we wrocławskim BWA w 2006 roku. Katalog dodatkowo zawiera płytę dvd z filmem Olafa „Pamięci Majora Józefa Monety”. Najbardziej obszerne wydawnictwo prezentujące prace Brzeskiego jakie do tej pory ukazało się na rynku.


Pozycja - 3

Tytuł: Katalog „Czarne charaktery czyli długo oczekiwana zmiana ról”

Wydawca: BWA Wrocław

Nakład: 300 egzemplarzy

Opis: Katalog wydany z okazji wystawy „Czarne charaktery czyli długo oczekiwana zmiana ról” we wrocławskim BWA.



Pozycja - 4
Tytuł: Katalog do wystawy Spojrzenia 2009
Wydawca: Galeria Zachęta
Nakład: nieznany
Opis: Katalog wydany z okazji konkursu Spojrzenia 2009.


Pozycja - 5
Tytuł: Katalog do wystawy „Establishment (jako źródło cierpień)”
Wydawca: CSW Zamek Ujazdowski
Nakład: nieznany
Opis: do wystawy „Establishment (jako źródło cierpień)”

Pozycja - 6
Tytuł: Arteon – Czerwiec 2008
Wydawca: Wydawnictwo Kruszon
Nakład: nieznany
Opis: Wywiad z artystą

Pozycja - 7
Tytuł: Przewodnik Kolekcjonera Sztuki Najnowszej
Wydawca: bęc zmiana, ha!art
Nakład: 3000
Opis: Przewodnik zawiera notkę na temat artysty i reprodukcje jego prac.










28 grudnia, 2009

Piotr Bosacki "Sztaby i Zegary"

W Galerii Foksal, do połowy stycznia trwa wystawa Piotra Bosackiego. Projekt zbiera świetne recenzje - min. kilka tygodni temu na łamach Dziennika ukazała się entuzjastyczna recenzja Stacha Szabłowskiego. Całkowicie zasłużenie. Zapraszamy na krótką impresję ArtBazaarTV.

27 grudnia, 2009

Winyle Doroty Buczkowskiej

Dorota Buczkowska jest autorką kolejnej serii winyli stworzonej dla wspólnego projektu ArtBazaar i Galerii Vinylcanvas. Figurki powstały w wyniku „customizacji”, czyli autorskiego przetworzenia winylowych figurek Munny. W procesie tzw. customizacji artyści własnoręcznie nanoszą swoje projekty na powierzchnię figurki pełniącej funkcję swoistego trójwymiarowego płótna. Powstałe w ten sposób unikatowe prace noszą nazwę customów.

Dokumentację projektu można obejrzeć na reprodukowanych zdjęciach.




Już w styczniu, customy Doroty Buczkowskiej będą dostępne w Galerii Vinylcanvas.com. Całość przychodów ze sprzedaży figurek, tak jak poprzednio zostanie przekazana na cele charytatywne.
O winylowych rzeźbach (vinyl toys, designer toys) pisaliśmy już wcześniej. W poprzednim projekcie figurki Munniego zostały przygotowane przez Tymka Borowskiego i Pawła Śliwińskiego.

Dziękujemy Dorocie Buczkowskiej, Galerii Czarna oraz Vinylcanvas.com za pomoc w realizacji tego projektu.

24 grudnia, 2009

Dobrych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia

Życzymy dobrych i spokojnych świąt oraz samych pomyślności w nadchodzącym roku. Dużo wrażeń artystycznych, ciekawych odkryć, udanych zakupów i możliwości poznania interesujących ludzi.


Wszystkiego dobrego!

Na zdjęciu – Iza Tarasewicz „Kikiz” (futro królicze, technika własna).

23 grudnia, 2009

"How It Is" Mirosława Bałki wygrało Wasz ranking na wydarzenie roku 2009

Wystawa Mirosława Bałki w Hali Turbin w londyńskiej Tate Modern zwyciężyła w naszym głosowaniu na wydarzenie 2009 roku w polskiej sztuce współczesnej. Nie jest to zaskoczenie, sam też głosowałem na to wydarzenie, bo naprawdę nie pamiętam, kiedy indywidualna wystawa polskiego artysty wywołała tak wiele emocji. Ta świetna instalacja będzie jeszcze zobaczenia do 5 kwietnia.
Drugie miejsce zajęła wystawa, która skończyła się dosłownie kilka dni temu. Andrzej Starmach w krakowskim Muzeum Narodowym pokazał swoja kolekcję (czy też kolekcje Galerii Starmach), na której można uczyć się polskij Sztuki najnowszej. Oby więcej takich wystaw w przyszłości.
Ostatnie miejsce na podium zajęły wspólnie dwie warszawskie wystawy. Trwająca właśnie w Zachęcie retrospektywa Zbigniewa Libery oraz wystawa sprzed wakacji – „Niezgrabne przedmioty” w MSN (Alina Szapocznikow w towarzystwie Louise Bourgeois, Pauline Boty czy Marii Bartuszovej). Obie świetne i ważne wystawy.
Bardzo blisko podium było wydarzenie bardzo bliskie mojemu sercu – udział Ani Molskiej, Wojtka Bąkowskiego i Jakuba Julian Ziółkowskiego w przekrojowej wystawie młodej sztuki „Younger than Jesus” w New Museum w Nowym Jorku. Myślę, że rangę polskiego akcentu tej wystawy docenimy dopiero po czasie.
Dalsze miejsca zajęły Polska Year! W Wielkiej Brytanii oraz otwarcie Parku Rzeźby na Bródnie w Warszawie.
Dziękujemy wszystkim za udział w głosowaniu. Wzięły w nim udział aż 282 osoby. Poniżej ostateczne wyniki głosowania.

1. Instalacja „How It Is: Mirosława Bałki w Tate Modern – 99 głosów
2. Wystawa kolekcji Galerii Starmach w MN w Krakowie – 80 głosów
3. „Niezgrabne przedmioty” Aliny Szapocznikow w MSN – 41 głosów
3. Retrospektywa Zbigniewa Libery – 41 głosów
5. Trójka polskich artystów na wystawie „Younger than Jesus” – 39 głosów
6. Polska Year! w Wielkiej Brytanii – 29 głosów
7. Otwarcie Parku Rzeźby na Bródnie – 26 głosów
8. Wystawa kolekcji Dariusza Bieńkowskiego w Galerii Atlas w Łodzi – 19 głosów
9. Wystawa „Części/Chunks” Konrada Smoleńskiego w Galerii Leto – 14 głosów
10. Kongres Kultury Polskiej w Krakowie – 13 głosów
10. Powołanie Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej – 13 głosów
12. Wystawa „Prace” Michała Budnego w CSW w Warszawie – 10 głosów
13. Wystawa „Siusiu w torcik” w warszawskiej Zachęcie – 8 głosów
14. „Złoci ludzie” – akcja Pawła Althamera w Brukseli 4 czerwca – 3 głosy

Zdjęcie Mirosława Bałki dzięki uprzejmości Tate

22 grudnia, 2009

Krzysztof Bednarski - Video Me - Galeria Art New Media

Do 9 stycznia można zobaczyć wyjatkowy, gdyż złożony wyłącznie z filmów video, pokaz prac Krzysztofa Bednarskiego. Wystawa składa się z projekcji będących rejestracją performance'ów i akcji wizualnych m.in. Ceci n'est pas une pipe (2003); Suole napoletane/Podeszwy neapolitańskie (2008), a także fragmentów filmów dokumentalnych m.in. Romantyk we włoskich butach Róży Fabjanowskiej (2000) i fabularnych, jak fragment z Nocy poślubnej w biały dzień Jerzego Gruzy (1981). Zapraszamy.

21 grudnia, 2009

Krótka historia pocztówki w sztuce

Przedmiotem dzisiejszych badań jest kartka pocztowa. Pomysł wykorzystania kartki pocztowej, listu, przesyłki w działaniach artystycznych jest często spotykany. Wspomnijmy o całym odłamie tgzw. „postal art” (mail art.) jaki dość intensywnie był eksploatowany w latach 70tych i 80 tych. W wikipedii znajdziemy następujące informacje – „Artyści tego kręgu przesyłali listy, telegramy, paczki, stanowiące dzieła, często o charakterze konceptualnym (sztuka konceptualna), przesyłano też informacje o własnej działalności artystycznej, czy o własnym życiu, dzieła poezji wizualnej itp., tworząc w ten sposób rodzaj sieci obiegu sztuki poza instytucjami, takimi jak galerie i muzea. Wchodzenie w ten obieg polegało na udostępnianiu swojego adresu pocztowego, a funkcjonowanie wiązało się z interaktywnością (odpowiadanie na przesyłki) - była to więc wymiana pomiędzy twórcami. Korzystano tu ze specyfiki przesyłki pocztowej: personalizacja odbiorcy, formułowanie uproszczonego komunikatu (telegram), przesyłka i jej opakowanie, pokonywanie przestrzeni (kontakty z odbiorcami z całego świata), i granic (szczególnie w społeczeństwach gdzie istniała cenzura artystyczna), emocje związane z oczekiwaniem na odpowiedź, estetyka znaczków pocztowych i stempli itd. Organizowano też wystawy tego rodzaju twórczości, prezentujące indywidualne kolekcje korespondencji lub nadesłane odpowiedzi artystów na sformułowany problem”.

Polskim twórcą sięgającym po narzędzie poczty był Andrzej Partum, twórca Biura Poezji, które funkcjonowało jako rodzaj centrum-skrzynka adresowa dla działań mail-artu. W swojej książce „Sztuka polska lat 70tych. Awangarda” Łukasz Ronduda przypomina min. działania Marka Koniecznego.

Autorką pierwszego projektu związanego z pocztówką , jaki chcielibyśmy zaprezentować jest Teresa Gierzyńska. Oto jak wspomina swój projekt – „W latach 70-tych było mi bardzo bliskie zagadnienie pomnika. Skończyłam rzeźbę w „klasycznej” pracowni ASP w Warszawie będąc jednocześnie przez 4 lata studentką Pracowni Projektowania Brył i Płaszczyzn Oskara Hansena.
Miałam do licznie powstających wokół pomników ”ku czci” stosunek jednoznaczny. Chyba z bezsilności wobec ciągle powstających nowych, jak je nazywaliśmy, „gniotów”, zaczęłam zbierać kartki pocztowe z widokami pomników. Powstał zbiór kuriozalnych form, który został ułożony w kolaże. Żeby były bardziej wymowne wybrałam do powielenia ultramarynowy pyłorys (prekursor ksero).
Tak powstawała w 1979 roku poniżej przedstawiona praca –„Ślady zwycięstwa”


Przy okazji gromadziłam kartki przedstawiające budownictwo sanatoryjne południowej Polski oraz dzielnic mieszkaniowych, z których po obróbce powstały kolaże. Poniżej przykład – „W Południowej Polsce”

Robert Kuśmirowski jest autorem wielu projektów artystycznych wykorzystujących przedmiot naszego zainteresowania. Na wystawę „Drugie pozaginania rysunkowe” (Młode Forum Sztuki Galerii Białej, Lublin, luty 2002) Robert Kuśmirowski powołał specyficzną sytuację medialną, która polegała na wykorzystaniu Poczty Polskiej jako gwaranta potwierdzającego przesyłki pocztowe jako obiekty artystyczne. Jak wspomina Jan Gryka (fragment przygotowywanej przez nas do druku książki) „Robert Kuśmirowski przesłał do Galerii Białej trzy listy. Nie wywołałoby to być może żadnych emocji gdyby nie fakt, że były one w całości rysunkami. Szczególne znaczenie w tym wypadku miały znaczki, gdyż one również zostały narysowane. Otrzymane listy miały prawdziwą jedynie pieczątkę, która będąc urzędowym stemplem pocztowym, formalizowała „prawdziwość” całej reszty. Było to zatem działanie na rzecz sztuki, poprzez fakt zatwierdzenia przesyłki jako artystycznej, gdyż w istocie „prawdziwą” nie była. Na jednej z kart pocztowych Robert na podrobionym znaczku pomylił nominały. Wysłał ją z poczty w Chrząchowie. Na poczcie w Lublinie zauważono, że opłata jest za mała i odesłano ją z powrotem do Urzędu Pocztowego w Chrząchowie celem uzupełnienia brakującej kwoty. Tu został doklejony prawdziwy znaczek uzupełniający kwotę tego podrobionego i dołożono prawdziwą opłatę na przesłanie z powrotem do Lublina. Przybito też stosowne pieczątki z informacjami. Przesyłka tuż przed otwarciem wystawy doszła do Galerii Białej. Jest wyjątkowo sumiennie ostemplowana i opisana, ze stosownymi podpisami itd. Posiada dwa znaczki - jeden oryginalny, drugi Roberta Kuśmirowskiego. Tak więc Poczta Polska, w bezwiedny wprawdzie sposób, stała się pierwszym sponsorem i mecenasem sztuki Roberta Kuśmirowskiego, dokładając do przesyłki 2 zł 85 groszy. Prace znajdują się w depozycie w Galerii Białej, właścicielem ich jest autor”.

To jeden z przykładów, w kolejnym, podróży rowerowej do Lipska, na zakończenie projektu Robert Kuśmirowski wykonał zestaw kart pocztowych, jakie rozłożył w różnych knajpach w mieście.

Jan Dziaczkowski -wykorzystuje pocztówki z turystycznymi atrakcjami dużych europejskich miast i wkomponowuje w nie, używając techniki kolażu, zdjęcia socjalistycznych budynków. Kolażom towarzyszą krótkie czarno-białe kroniki filmowe dokumentujące socjalistyczną rzeczywistość. Projekt taki ("Keine Grenze" ) pokazywał min w Galerii ZPAF i S-ka w Krakowie.


Galeria raster w 2004 roku przygotowała projekt „Polska”. Artyści biorący udział w projekcie zostali poproszeni o przygotowanie prac w jakiś sposób nawiązujących do naszego kraju. Bartek Materka przygotował serię 30 pocztówek. Każdą z nich wykonał ręcznie i wysłał z różnych miejsc Polski na adres rastra. Wszystkie one trafiły do specjalnej, limitowanej edycji (30 sztuk) książek z pracami wszystkich artystów biorących udział w projekcie.

Swoistego rodzaju opowieść na temat pocztówki prowadzi Mikołaj Długosz. Jest autorem książki „Pogoda Ładna” i towarzyszącemu jej blogowi Nudne pocztówki. Dzięki oryginalnym kartkom pocztowym z lat 70tych i 80tych pokazuje często zaskakujące wizerunki polskich miast. Dużo tu nostalgii, przestrzeni i spokoju szczególnie w porównaniu z ich współczesnymi odpowiednikami.

Łukasz Jastrubczak zaadresował i wysłał do siebie (?) przesyłkę. Nadawcą był Superego a odbiorcą …Ego.

Grzegorz Drozd przygotował projekt pt. „Widokówki”. W materiałach towarzyszących ekspozycji, organizatorzy tak opisują ideę wystawy: "Przypadkowy widz, w którego rolę wciela się Grzegorz Drozd, kompletuje dziwy zbiór wspomnień i obrazów, wyrywkowych wrażeń, skompilowanych w ciąg spektakularnych przedstawień. Nie daje nam klucza, ani recepty do ich odczytania. Mamy okazję 'czytać' je przez pryzmat swej pamięci, utartych skojarzeń. Sama "widokówka" staje się pretekstem do nawiązania dialogu z przypadkowymi odbiorcami. W pierwszej fazie artysta porzuca formułę wystawy, by zaskoczyć sztuką anonimowych przechodniów. Kolekcjonuje ich refleksje, odnotowując rozmaitość wypowiedzi, by zaraz potem skonstruować coś na kształt 'salonu sztuki' pełnego obrazów – wystawie towarzyszy film video, na którym mężczyzn, omawia wybrane prace Drozda, które zostały im przedstawione w formie widokówek.”

Litewski artysta Gintaras Didziapetris z kolei na wspólną wystawę z Deimantasem Narkeviciusem we Francji przygotował specjalną gablotę, w której umieścił dwie pocztówki z widokiem pomnika wdzięczności Armii Czerwonej w Wilnie. Na pierwszy rzut oka te dwie pocztówki z pracy „Untitled” z 2007 roku wyglądały, jakby zostały zrobione 10 sekund po sobie. Na pierwszej pod pomnikiem są jacyś ludzie, a na drugiej schody pod pomnikiem są puste. Dopiero przy bliższej inspekcji pudełka z pocztówkami możemy zajrzeć na drugą stronę i przeczytać napisy. Wtedy dowiemy się, że jedna z tych pocztówek została wykonana w 1974, a druga w 1982 roku. Gdy patrzymy na awers pocztówki, te 8 lat wygląda jak przesunięcie klatki w aparacie.

Z kolei angielski artysta Jonathan Monk wysyłał do kolekcjonerów pocztówki ze swoim autografem ze zdjęciem skrzynki pocztowej w Nowym Jorku, do której wrzucał te pocztówki. Pocztówki Monka z nielimitowanej edycji mogły otrzymać osoby, które wsparły 100 dolarami działalność zasłużonej nowojorskiej galerii White Columns. W ten sposób za niewielką sumę można było się stać właścicielem „przeznaczonej dla nas” pracy naprawdę wybitnego artysty.

Umknęła nam jakaś praca? Poinformuj nas o tym. Będziemy aktualizować wpisy.

W kolejnej odsłonie (zbieramy materiały) – Czołg.

Na zdjęciach prace: Teresy Gierzyńskiej, Roberta Kuśmirowskiego, Romana Dziaczkowskiego, pocztówka z projektu Mikołaja Długosza, Łukasza Jastrubczaka i Jonathana Monka.

19 grudnia, 2009

Guma wraca na Stalową!

Guma wraca na Stalową!
Bardzo ciekawa i nie mniej kontrowersyjna, jak się można przekonać z bardzo interesującej relacji Aleksandra Hudzika, realizacja Pawła Althamera i jego podopiecznych na warszawskiej Pradze.
Koniecznie trzeba zobaczyć.

18 grudnia, 2009

Pomóżmy w renowacji obrazu Jana Matejki

Ruszyła II tura akcji JAN MATEJKO: Joanna d’Arc. Wesprzyj renowację największego obrazu Matejki.

Muzeum Narodowe w Poznaniu wraz z Serwisem Allegro ponownie zapraszają do udziału w licytacjach!

Na aukcjach pojawiły się nowe, interesujące przedmioty jak unikatowa sztanca specjalnie wykonana w celu wybijania medali okolicznościowych na naszą akcję czy pamiątkowe mini reprodukcje obrazu – umożliwiające zwiedzanie Pałacu w Rogalinie z 4 bliskimi osobami.
Otrzymują Państwo także niepowtarzalną okazję do wsparcia renowacji w szczególny sposób, ponieważ do wylicytowania jest – uwaga – tytuł MECENASA AUKCJI!!!

Ponadto na aukcjach medale z wizerunkiem „Joanny d’Arc” oraz 3 ostatnie plakaty z autografem artysty Alain Le Quernec już od 1 zł, a także książki, karty gościa (darmowy wstęp do muzeum przez cały rok!), puzzle (ostatnie 9 sztuk).
Do 15 stycznia 2010 nadal można wpłacać dobrowolne datki na specjalne utworzone przez Muzeum konto zbiórki publicznej: Kredyt Bank III o/Poznań 53 1500 1621 1216 2005 2445 0000 (Wpłacać można także za pośrednictwem formularza na stronie akcji www.allegro.pl/matejko - przycisk "Nie chcesz licytować?"). Celem zbiórki jest zebranie środków finansowych na konserwację obrazu "Joanna d'Arc" Jana Matejki.

Zapraszamy na www.matejko.allegro.pl (www.allegro.pl/matejko).

Na zdjęciu okolicznościowy medal.

17 grudnia, 2009

ArtBazaar Art Diary – Recenzje z wystaw i wydarzeń artystycznych

Nasze poszukiwania osób przystępnie i ciekawie piszących o sztuce pozwalają na kolejne „odkrycia” i realizacje kolejnych projektów. Tym razem jest to ArtBazaar Art Diary – strona poświęcona recenzjom wydarzeń artystycznych. Za tym projektem stoi Aleksander Hudzik, student historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim.

Aleksander monitoruje życie artystyczne stolicy, bywa w galeriach po obu stronach Wisły i na potrzeby naszych czytelników będzie zapisywał swoje spostrzeżenia na łamach naszego internetowego notatnika.

Oczywiście nie chcemy się ograniczać tylko i wyłącznie do wydarzeń warszawskich. Jeśli chcecie umieszczać recenzje z własnego miasta piszcie proszę na nasz adres.

Zapraszamy na pierwsze notatki.

16 grudnia, 2009

"Manifest zwierzęcy" czyli pożegnanie z Targami Taniej Sztuki

Czeka nas ostateczne pożegnanie z projektem pod nazwą Targi Taniej Sztuki, organizowanymi co roku przez warszawski Raster. Od czasu rozpoczęcia projektu można było w tej galerii w 2002 roku kupić wiele prac w edycji, które po kilku latach okazywały się rarytasami, licytowanymi na aukcjach.
Teraz Raster żegna się z projektem, bo już sztuka chyba przestała byc w Polsce tania. Nie będą to jednak klasyczne TTS (czyli artystyczne mydło i powidło), ale wystawa edycji „Manifest zwierzęcy”, zorganizowana wokół pracy z lat 70. Andrzeja Partuma. Sam zresztą oryginalny druk manifestu z lat 70. będzie można również kupić (w wersji polskiej i angielskiej). To nowość, bo dotychczas na TTS dostępne były nowe edycje, a nie historyczne prace.
Co oprócz legendarnej pracy Partuma? Zdjęcia wypchanych zwierząt podklejone na drzewie Mikołaja Grospierre’a, sitodruki Agaty Bogackiej, Macieja Sieńczyka i Twożywa, prace fotograficzne Zbyszka Rogalskiego i Anety Grzeszykowskiej, surrealistyczne książki i plakaty Ryszarda Góreckiego, a także obiekty Przemka Mateckiego i Jana Smagi.
W sobotę także podczas wernisażu „Manifestu zwierzęcego” odbędzie się premiera książki z tekstami z magazynu „Raster” z lat 1997-2004, którą wydało wydawnictwo „40 000 Malarzy”. Wernisaż „Manifestu zwierzęcego” w Rastrze w sobotę 19 grudnia od godziny 18. Galeria czynna będzie także w kolejne dni (w tym w niedzielę) do 23 grudnia.
Na zdjęciach prace Nicolasa Grospierre’a, Agaty Bogackiej i Macieja Sieńczyka z projektu "Manifest zwierzęcy".

14 grudnia, 2009

Z półki kolekcjonera – Maciej Piotr Prus „Wyznania właściciela Klubu Piękny Pies”

Kolekcjonerom artystycznej ilustracji książkowej radzimy się pośpieszyć, gdyż książka ta została wydana przez niewielkie wydawnictwo krakowskie i za kilka lat może być poszukiwanym rarytasem. Trafiła na nasze półki nie ze względu na treść, chociaż i ta jest bardzo atrakcyjna – jest to opowieść o bywalcach jednego ze znanych krakowskich pubów, ale ze względu na rysunki wykorzystane jako ilustracje w książce. Swoich prac użyczyli autorowi, ponoć goście rzeczonego pubu min. Wilhelm Sasnal, Marcin Maciejowski, Marcin Świetlicki, Bartek Materka czy Ignacy Czwartos.

Sami artyści w książce nie występują (chyba że ukrywają się pod postacią innych osób), tak więc poza rysunkami nie niesie ona ze sobą żadnych walorów poznawczych dla miłośnika sztuk pięknych. Osoby zainteresowane sferą obyczajową znajdą tu o wiele, wiele więcej. Polecamy

13 grudnia, 2009

"Sztuka w nakładzie" w galerii Delikatesy

W tym roku targi taniej sztuki (celowo piszę z małej litery, bo nie chodzi o tragi organizowane przez Raster) przenoszą się do Krakowa.
W niedawno otwartej galerii Delikatesy dziś, 13 grudnia o godzinie 13 odbędzie się wernisaż projektu „Sztuka w nakładzie #1”. Kupić będzie można m.in. namalowany w edycji w Adobe Photoshop obraz Tymka Borowskiego, kadry z dwóch najbardziej znanych filmów „Raspberry Days” i „Genclik Park” Wojtka Doroszuka, wideo Krzysztofa Kaczmarka, czy Pawła Śliwińskiego, płytę winylową z utworem nagranym przez Tomka Kowalskiego, „Rannego powstańca” Karola Radziszewskiego, zdjęcia Joanny Rajkowskiej czy Zorki Wollny lub monotypie Honzy Zamojskiego. Ceny – maksymalnie do 500 złotych za pracę. Cały katalog można można zobaczyć na stronie http://www.delikatesy.org.pl/. Targi edycji "Sztuka w nakładzie #1" będą do 23 grudnia.

Adres galerii Delikatesy:
ul. Sarego 20/1
Kraków
Na zdjęciach reprodukcje prac:
Wojtek Doroszuk - zdjęcia z filmów "Genclick park" - format 11,5 x 20, sygnowane i numerowane;
Joanna Rajkowska - fotografie kolorowe z makiety z palmą, format 6x9, sygnowane, numerowane, edycja 10+1

11 grudnia, 2009

Wybieramy wydarzenie roku 2009

Zbliża się koniec roku – niezwykle ciekawego i obfitującego w bardzo elektryzujące wydarzenia. Nie były to, i to jest ciekawe, wydarzenia tylko artystyczne. Spotkanie na Kongresie Kultury uświadomiło wielu osobom, jak głos środowiska może być słyszalny tylko wtedy, gdy będzie ono środowiskiem. Obywatelski ruch w obronie niezależności sztuki najnowszej, zapoczątkowany wydarzeniami przy powołaniu dyrektora tymczasowego Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, miał swój finał w powołaniu Obywatelskiego Forum Sztuki Najnowszej. Ale wróćmy do sztuki, bo ona jest przecież najważniejsza i najciekawsza.

Głosowanie trwa do 22 grudnia do godz. 12.00. Zapraszamy do paska obok. Można głosować na więcej niz jedno wydarzenie.

Oto nasze propozycje:

Instalacja „How It Is” Mirosława Bałki w Hali Turbin w Tate Modern w Londynie.
Nie pamiętamy, kiedy Wystawa polskiego artysty wywołała tyle emocji, recenzji, komentarzy, co znakomita instalacja Mirosława Bałki w monumentalnej przestrzeni Tate.

„Polska Year!” w Wielkiej Brytanii.
Znakomicie przygotowany z wielkim rozmachem program promocji polskiej kultury w jednym z jego światowych centrów. Przykład, jak kultura może posłużyć w promocji kraju.

Wystawa kolekcji Galerii Starmach w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Polscy kolekcjonerzy rzadko pokazują swoje zbiory. A szkoda, bo przy mizerii zbiorów muzealnych często dzięki nim poznać można historię polskiej sztuki współczesnej i najnowszej.

Wystawa kolekcji Dariusza Bieńkowskiego w Galerii Atlas w Łodzi.
Kolejny przykład wspaniałej kolekcji, której może pozazdrościć niejedno Muzeum . W tym wypadku dodatkową atrakcją był fakt, że kuratorem wystawy był Józef Robakowski.

Trójka polskich artystów na wystawie „Younger than Jesus” w New Museum w Nowym Jorku.
Anna Molska, Wojciech Bąkowski i Jakub Julian Ziółkowski, nie tylko znaleźli się w 50. młodych artystów z całego świata pokazanych w New Museum, ale w opinii wielu recenzentów, należeli do jednych z najciekawszych z tej „50”.

Kongres Kultury Polskiej w Krakowie.
Wrześniowy kongres niewątpliwie przyczynił się do integracji środowiska. Zauważalna była tez nieobecność premiera Donalda Tuska na kongresie.

Obywatelskie Forum Sztuki Najnowszej.
Pierwsza od lat inicjatywa w świecie sztuki. Na grudniowe spotkanie w Muzeum Narodowym w Warszawie przyszło ponad 100 osób. Czekamy na efekty działań zespołów roboczych.

Wystawa „Prace” Michała Budnego w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie
Znakomita, minimalistyczna wystawa w Zamku Ujazdowskim. Niezwykła siła prac z tektury, kartonu i sklejki. Niewątpliwie Michał Budny jest jednym z najważniejszych polskich rzeźbiarzy.

Retrospektywa Zbigniewa Libery w warszawskiej Zachęcie
Długo czekaliśmy, ale w końcu się doczekaliśmy. Trochę jak w bajce o „żelaznym wilku” – wielu o nim słyszało, ale niewielu widziało. W końcu możemy zobaczyć.

Otwarcie Parku Rzeźby na Bródnie w Warszawie
Projekt wyniesienia sztuki w przestrzeń publiczną, zmiany wizerunku miasta i dzielnicy. To długi i żmudny proces. Dobrze, że kolejny krok postawiono na Bródnie.

Wystawa „Niezgrabne przedmioty” Aliny Szapocznikow w warszawskim MSN
Siłą tej wystawy było nie tylko ponowne pokazanie najciekawszych, najważniejszych prac tej artystki, ale umieszczenie jej prac w szerszym kontekście kobiecej sztuki w Europie. Dlatego na „Niezgrabnych przedmiotach” można było zobaczyć również prace Lousie Bourgeois, Pauline Boty, Marii Bartuszovej czy Pauliny Ołowskiej.

„Złoci ludzie” czyli obchody 4 czerwca w Brukseli
Manifestacja, zaangażowanie i wspólne celebrowanie tak ważnego w historii Polski dnia. Wtedy jak i podczas tych obchodów wyszliśmy bo mieliśmy wspólny cel. W świecie sztuki trzeba zakładać złote kostiumy gdyż inaczej nikt nas nie zauważy.

Wystawa „Części/Chunks” Konrada Smoleńskiego w Galerii Leto
W dniu premiery, przed wejściem na wystawę wisiała kartka „wejście na własną odpowiedzialność”. Słuszna uwaga. Nikt nie chce brać odpowiedzialności za to co robi sztuka Smoleńskiego w naszych umysłach. „Wystrzałowa” wystawa.

Wystawa „Siusiu w torcik” – Karol Radziszewski przegląda zbiory warszawskiej Zachęty
Kontrowersyjny przegląd zbiorów Zachęty. Od najmniejszego do największego obrazu, poszukiwanie wątków homoerotycznych. Plus dla Zachęty za odwagę.

10 grudnia, 2009

ArtBazaarTV - Radek Szlaga "Kalendarz 2010"

Dzisiaj w Galerii Leto długo oczekiwana prezentacja kolekcji ING (wernisaż godz. 19), my na chwilę cofamy się do ubiegłego tygodnia, kiedy tylko przez trzy dni można było zobaczyć projekt Radka Szlagi „Kalendarz 2010”.

09 grudnia, 2009

Future Generation Prize - do wygrania 100 tysięcy dolarów i olbrzymi prestiż

Aż 100 tysięcy dolarów wynosi nagroda dla artysty/artystki poniżej 35 roku życia w nowym konkursie ogłoszonym wczoraj przez fundację Wiktora Pińczuka. Międzynarodowa nagroda, całkowicie sponsorowana przez ukraińskiego oligarchę i kolekcjonera sztuki najnowszej nazywać się będzie The Future Generation Prize i będzie przyznawana co dwa lata. Jednak zwyciężczyni/zwycięzca nie będą mogli wydać całej kwoty nagrody na przyjemności – 40 tysięcy dolarów musi pójść na tworzenie nowych prac.
Pińczuk, który niedawno ogłosił budowę nowego centrum sztuki najnowszej w Kijowie (jedno – Pinchuk Art Centre już działa), ma nadzieję, że nagroda pomoże w promocji Kijowa i Ukrainy jako jednego z centrów sztuki najnowszej na świecie.
Pińczuk porównuje tę nagrodę do tych najsłynniejszych – przyznanej w poniedziałek po raz kolejny Nagrody Turnera (wysokość 25 tysięcy funtów, ale i olbrzymi prestiż tej istniejącej od 1984 roku nagrody) oraz Hugo Boss Prize, przyznawanej co dwa lata od 13 lat (wysokość nagrody 100 tysięcy dolarów). Pierwsza z tych nagród jest przyznawana we współpracy z londyńską Tate, a druga z nowojorskim Guggenheim Museum.
Około 100 najważniejszych osób ze świata Sztuki zostanie poproszonych o nominowanie kandydatów do nagrody. 22 czerwca ogłoszona zostanie dwudziestka najlepszych, którzy wezmą udział w wystawie konkursowej w Pińczuk Art Centre w Kijowie. Z nich zostanie wybrany zwycięzca /zwyciężczyni konkursu oraz piątka wyróżnionych artystów. Dodatkowym magnesem przyciągającym artystów biorących udział w konkursie ma być możliwość staży mentorskich, podczas których będą mogli oni współpracować z ulubionymi artystami Pińczuka – m.in. z Takashi Murakami, Andreasem Gurskim czy Jeffem Koonsem.

08 grudnia, 2009

Nagroda Turnera... w ostatniej chwili


Richard Wright, artysta znany jest z tworzenia murali regularnie zamalowywanych po zakończeniu ekspozycji, został kolejnym laureatem Nagrody Turnera, najbardziej prestiżowej nagrody w światowym artworldzie. W jego przypadku można powiedzieć, że jest to nagroda otrzymana w ostatniej chwili. Wright ma bowiem 49 lat, a nagrodę Turnera można otrzymać do …. 50 roku życia.
Wright pokonał Enrico Davida, Rogera Hiornsa i Lucy Skaer. Nagroda Turnera oprócz sławy i splendoru, wzbogaca konto artysty o 25 tysięcy funtów. Nominowani dostają po 5 tysięcy funtów.
Oczywiście praca Wrighta, którą do stycznia można oglądać w londyńskiej Tate Britain (stałe miejsce wystawy konkursowej), również przestanie istnieć. A jej stworzenie zajęło artyście i jego asystentom aż cztery tygodnie.
Laureatami Nagrody Turnera byli tacy artyści, jak: Mark Wallinger, Grayson Perry czy Damien Hirst. W ubiegłym roku nominację otrzymała urodzona w Polsce Goshka Macuga.
Na zdjęciu: praca Richarda Wrighta wykonana na wystawę konkursową w Tate Britain

"ideozy" - Instytut Awangardy w Warszawie

Zapraszamy na relację z Projektu „Ideozy” przygotowanego przez studentów historii sztuki UW. Autorem tekstu recenzji wystawy jest Aleksander Hudzik.

"Wielu podróży początki"

Malinowski i Witkiewicz podróżowali z Francji do tropików, profesor Turowski z tej samej Francji przyleciał do znacznie mniej tropikalnej Polski, a ja podróżowałem tylko na 11 piętro do atelier Edwarda Krasińskiego ,gdzie rozpoczyna się kolejna podróż, która scala te wszystkie podróże. Podróż studentów warszawskiej historii sztuki w kuratorski świat.

Pod okiem profesora Andrzeja Turowskiego, przy współpracy z Fundacją Galerii Foksal, Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Instytutem Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego narodził się naukowo artystyczny kombinat. Najpierw wykład profesora w Muzeum Sztuki Nowoczesnej „początek egzotycznej podróży”, później dyskusja w Instytucie Historii Sztuki, a wszystko zwieńczyła wystawa w Instytucie Awangardy (czyli dawnym mieszkaniu Henryka Stażewskiego i Edwarda Krasińskiego). Warto dodać, że przewidzianych jest 6 takich naukowych maratonów.

Za oknami atelier jesień i zimno, a w środku tropiki. Nie tylko tematyka, ale i temperatura odpowiadała tropikom, bo pokaźny tłumek zgromadzony na wystawie mocno podgrzewał atmosferę. A na ścianach i podłodze, do wycieczki Witkacego i Malinowskiego nawiązali artyści zdecydowanie „younger than Jesus”. Najmłodsza Katarzyna Przezwańska stworzyła „Ławkę” , obiekt z wielokolorowych worków ciekawie łączy kolorystykę cytującą tropiki i współczesny design. Instalacja służyła zgodnie z tytułowym przeznaczeniem, głównie tym, którzy oglądali film nieco starszej Goshki Macugi. Praca niestety nie słyszalna w wernisażowych warunkach jest zapisem podróży za historykiem sztuki, Aby Warburgiem. Nie tylko tej transatlantyckiej podróży do USA, ale i podróży artystyczno naukowej. Gry artystki z teoriami historyka. Ciekawy jest tekst „Knowing this – Goshka Macyga w rozmowie z Moniką Szymczyk” o pracy artystki nad projektem „I am become death” i zainteresowaniach, które do tej pracy ją inspirowały.

Kolejnym młodszym od Jezusa artystą, którego kuratorzy namówili do współpracy, jest Jakub Ziółkowski. Silnym akcentem na dzień dobry jest jego gwasz „Burek i Marysia na Cejlonie”. Tytuł i forma trawestują znane dzieło Witkacego. Pastisz dość interesujący, ale wydaje mi się być obrazem (ponoć powstałym w 3 dni) mniej wymownym niż trzy pozostałe prace Ziółkowskiego. Najbardziej interesującą z nich, jak dla mnie, jest totem maska „totem malarza”. Cejlońska maska nabiera tu dość dwuznacznego wydźwięku, komentując pozę maską, którą po tropikalnej wizycie przyjął Witkacy również możliwości twórcze artysty. W masce zderzyła się też kultura z ,w której taka maska ma swój rodowód i kultura artysty ,który tematu się podejmuje.

Jeszcze młodsi od młodych artystów kuratorzy zorganizowali ciekawą wystawę. Trochę sztywno trzymającą się ram tematycznych wykładu profesora Turowskiego. Wynikało chyba z debiutanckiej roli kuratorów i krótkiego czasu na przygotowanie całego przedsięwzięcia. Warto też zauważyć, że wystawa zwróciła na siebie uwagę nie tylko studentów (dodajmy, że pracownicy IHS bez wyjątku nie pojawili się na wernisażu), przykuli uwagę szerszej grupy pasjonatów sztuki. Oby, nie były to miłe złego początki, frekwencja utrzymywała się na równie wysokim poziomie, a kolejne wystawy rozrastały się do coraz większych przedsięwzięć.

07 grudnia, 2009

Krótka historia …wszystkiego...w sztuce polskiej

Zapraszamy na nowy cykl artykułów na ArtBazaar. Chcemy w nim przedstawiać krótką historię różnych przedmiotów i tematów, jakie są przedstawiane w sztuce (zgodnie z naszymi zainteresowaniami – głównie w najnowszej sztuce polskiej), poszukiwać różnych wykonań tego samego tematu. Zaczynamy od przedmiotu, na którym Umberto Eco tworzył swoje zapiski, czyli od pudełka zapałek. Generalnie zapałki dość luźno kojarzą się ze sztukami wizualnymi. Co prawda w czasach PRLu istniało dość silne grono kolekcjonerów etykiet zapałczanych ale związki ze sztukami plastycznymi pudełka zapałek wydają się niewielkie. Nic bardziej mylnego - wbrew pozorom ten mały i dość funkcjonalnie wykorzystywany przedmiot znalazł już swoje miejsce w historii sztuki polskiej. Pudełko zapałek występuje na wielu pracach współczesnych artystów, w niektórych przypadkach jest używane jako medium budujące prace lub medium za pomocą, którego tworzy (maluje) się prace.

Naszą historię zaczynamy w 1958 roku roku – wtedy powstaje znakomity film animowany „Zmiana Warty” Haliny Bielińskiej i Włodzimierza Haupego. Główną rolę w filmie grają postacie stworzone z pudełek do zapałek. Film opowiada historię miłości żołnierza do księżniczki. Żar uczuć wznieca…pożar, w którym giną bohaterowie filmu.

W 1984 roku powstaje rzeźba Krzysztofa Bednarskiego „Sfinks – wielkim budowniczym: od Faraonów do Stalina”. Przedstawia ona postać leżącego Sfinksa. Sfinks jest stworzony z pudełek do zapałek. Dokładnie z 10 000 pudełek zapałek. Praca ta jest w kolekcji Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.



Pudełko zapałek można znaleźć też w projekcie Wielkiego Imitatora z Lublina czyli Roberta Kuśmirowskiego, który w jednym ze swoich projektów (pokazywanego w ramach wystawy Supermarket Sztuki III, 2002), odtworzył biurko z lat 50/60tych z leżącymi na nim gazetami, papierosami i pudełkiem zapałek.


Pudełko zapałek z reprodukcją pracy Wilhelma Sasnala. Jest to wydruk z drukarki laserowej naklejony na pudełko. Samo pudełko było zaproszeniem na wystawę Wilhelma w salonie wystawowym i towarzyszacą jej projekcję filmów Wilhelma w cafe baumgart. Łukasz Gorczyca był projektantem i producentem tego rarytasu. Nakład to około 20 sztuk. Praca przedstawia zdjęcie wypadku samochodowego.


Kolejne pudełko zapałek to linoryt – odbity i złożony w pudełko zapałek jest autorstwa Rafała Bujnowskiego. Nakład określono jako 100 sztuk aczkolwiek nie jestem pewien czy faktycznie tyle ich powstało. Zapałki takie sprzedawane były w jednym z krakowskich kiosków, w Galerii raster podczas pierwszych targów taniej sztuki oraz podczas wystawy w Bagatt i w Goethe Institut w Krakowie.


Swoją własną wersję pudełka zapałek przygotowała Jadwiga Sawicka. Obiekt ten powstał w 2007 roku. Każda z zapałek pokryta jest tekstem „żałuję i wstydzę się” natomiast na pudełku widnieje napis „żałuje”. Na ostatniej aukcji Wielkiego Serca taka właśnie praca została sprzedana za 500 zł.

Ivo Nikić z pudełka zapałek, stworzył ludzika, postać ułożoną z części pudełka. Ludzik Nikicia to obraz olejny – widać na nim charakterystyczne dla twórczości artysty elementy zużycia, brudu, używania. Ludzik jest bardzo piękny i trochę smutny.

Zapałki a może raczej nieostrożne się nimi zabawianie jest przyczyną palącej się …części intymnej pewnej dziewczynki, prawdopodobnie tej z baśni Andersena, gdyż praca nawiązuje do tej historii. Dziewczynka z zapałkami – taki tytuł nosi rysunek Olafa Brzeskiego z 2008 roku. Tutaj tez po raz pierwszy w twórczości artysty pojawia się motyw dymu, smolistych substancji, jakie od tego czasu pokrywają wiele z prac (projektów) Olafa.




Do mistrzostwa malowanie ogniem (korzystając z zapałek), opanował Honza Zamojski. Większość z ostatnich prac artysty jest wypalana w ten sposób. Na potrzeby naszego projektu Tribute to Wróblewski, Honza wypalił w pergaminie napis „wiemaleniepowiem”, w innej pracy „Skarb Chapmanów” mapa pokazująca drogę do ukrytego skarbu namalowana została ogniem. Same etykiety z pudełek do zapałek stały się tematem przepięknej pracy Zamojskiego, jego interwencji w etykiety odkrywającej nowe znaczenia zawartego tam tekstu.




Konrad Smoleński wiele ze swoich projektów inicjuje iskrą z zapalonej zapałki. W ten sposób wysadza i odpala fajerwerki w projektach „Śmierć” oraz „The End”.





Z pewnością to nie wszystko w tym temacie. Czekamy na wasze propozycje.

Zdjęcia archiwum ArtBazaar, archiwa artystów, internet.

04 grudnia, 2009

Zbigniew Libera - Retrospektywa - Zachęta, Warszawa 2009

Zgodnie z zapowiedziami dziś zapraszamy na relację filmową z wystawy.

03 grudnia, 2009

Zaproszenie na performance Cezarego Bodzianowskiego

Nic więcej nie wiemy. To ma być niespodzianka.

CEZARY BODZIANOWSKI
piątek 4 grudnia o 18.00
przejście podziemne - Plac na Rozdrożu w Warszawie

Zapraszamy!

02 grudnia, 2009

Dziś w nocy startują targi Art Basel Miami Beach

Już dziś w nocy czasu polskiego w dalekim i słonecznym Miami rozpoczynają ostatnie tegoroczne targi sztuki najnowszej – Art Basel Miami Beach. Targi potrwają do niedzieli 6 grudnia i będą prawdziwym testem siły rynku w samej „jaskini lwa”. Organizatorzy spodziewają się około 40 tysięcy zwiedzających, w tym wiele sław pop kultury.
Ubiegłoroczne wypadły wyjątkowo słabo, większość galerii nie zarobiła nawet na koszty udziału w tych targach. Dlatego też, mimo wysiłków organizatorów, Art Basel Miami Beach są bardziej amerykańskie niż kiedykolwiek. Po prostu, część galerii europejskich zdecydowała się nie pojechać „w niepewne” do USA. Aż 60 galerii z biorących udział w ubiegłorocznych targach zostało w tym roku w domu. Nie będzie na przykład warszawskich galerii, które brały udział w tych targach rok temu – Fundacji Galerii Foksal oraz Rastra. Zarówno FGF, jak i Raster, wybrały w tym roku Londyn i targi Frieze. Organizatorzy, bo dobrych wynikach londyńskich i paryskich targów, są jednak dobrej myśli i liczą, że ubiegłoroczne, siódme już tragi Art Basel Miami Beach, były najgorsze w historii. Ósma edycja może być tylko lepsza.
Brak polskich galerii nie oznacza, że polska sztuka będzie nieobecna. W ramach prestiżowego projektu Art Kabinett galeria Hauser&Witrh z Zurychu pokaże prace Jakuba Juliana Ziółkowskiego. To nie przypadek, bo przecież na wiosnę Ziółkowski został zauważony na wystawie „Younger than Jesus” w nowojorskim New Museum. Art Kabinett jest indywidualną prezentacją jednego artysty z najlepszych galerii biorących udział w targach. Hauser&Wirth pokaże cztery obrazy i sporo prac na papierze Ziólkowskiego. Warto zauważyć, że w ramach Art Kabinett zostaną też pokazani tacy artyści jak: Richard Prince, Olafur Eliansson, George Grosz, Anish Kapoor, Amy Silman czy Tom Wesselman. To już drugi polski artysta „zmęczony rzeczywistością” pokazywany w ramach tego projektu w Miami. Rok temu berlińska galeria CarlierGebauer pokazała prace Tomasza Kowalskiego.
Podczas targów w siedzibie Rubell Family Collection zostanie otwarta wystawa
„Beg Borrow and Steal”, na której zaprezentowany zostanie cały cykl „Untitled Film Stills” Anety Grzeszykowskiej, który Mera i Don Rubellowie kupili dwa lata temu w Bazylei. Warto też dodać, że są oni jednymi z pierwszych kolekcjonerów Cindy Sherman.
Tak więc, jak widać warto śledzić wydarzenia w Miami. Dodam tylko, że gazeta targowa, wydawana przez The Art Newspaper będzie dostępna online.
Na zdjęciach: praca Jakuba Juliana Ziółkowskiego "Gladiator" prezentowana na targach ABMB oraz praca Anety Grzeszykowskiej z cyklu „Untitled Film Stills” zrobiona na klatce schodowej kamienicy, w której jest Raster

01 grudnia, 2009

Libera skatalogowany

Zapraszamy na relację Moniki Olszewskiej na temat jej wrażeń z retrospektywy Zbigniewa Libery w warszawskiej Zachęcie. Jeszcze w tym tygodniu u nas relacja filmowa z wystawy.

Już od dziś Zachęta zaprasza do swych sal na zupełnie nowe wydarzenie. Tym razem jest to wystawa retrospektywna Zbigniewa Libery. Ciekawe jest, że artysta, który należy przecież do grona najbardziej znanych i cenionych polskich twórców, nazywany „ojcem sztuki krytycznej”, do tej pory nie doczekał się u nas tak dużej prezentacji swoich prac. Tym bardziej pracownikom Zachęty należą się brawa, jako że zdecydowali się na karkołomny wysiłek zebrania właściwie wszystkich dzieł Libery, rozsianych po muzeach i galeriach całego świata. Jak można się zatem spodziewać, wystawa jest dosyć spora i zaskakująca pod względem materiału, bo dużą część twórczości Libery znamy właściwie tylko z reprodukcji, jak choćby ważną pracę Ciotka Kena, czy też wzbudzający olbrzymie kontrowersje w Polsce i na świecie Lego. Obóz koncentracyjny.
Twórczość Libery nie jest jednak pokazana w sposób chronologiczny. Kuratorka Dorota Monkiewicz proponuje nam bardziej tematyczne ujęcie, jednak właściwie bez innowacji interpretacyjnych. Mamy zatem salę poświęconą Kulturze Zrzuty, czyli nieformalnej grupie artystycznej, w której Libera działał w latach 80. Tam znajdziemy zarówno słynne już zdjęcie artysty ogolonego na łyso nazwane Dla sztuki. Tydzień po zrobieniu tego zdjęcia Libera został aresztowany za druk podziemnych ulotek i przesiedział w więzieniu ponad rok. Również w tej sali znalazło się miejsce na trochę materiałów archiwalnych, jak kilka fotografii z dzieciństwa, ulotka pierwszej wystawy na tzw. Strychu, czy pocztówka zrobiona przez Zofię Kulik, która namiętnie fotografowała wtedy Liberę. No i jeszcze kilka zdjęć z Afryki, dokąd artysta wyjechał po zmianach ustrojowych w 1989 roku. Oprócz tej sali mamy też tzw. „salę cmentarną”, jak ją nazwała Dorota Monkiewicz. Tam wyświetlany jest film dokumentujący wystawę Bakunin w Dreźnie, w której Libera wziął udział po powrocie z Afryki, a która była swoistym podsumowaniem sztuki polskiej lat 80. i pomostem między tamtym okresem a zupełnie nową rzeczywistością lat 90. Tam też znajdują się takie filmy Libery, jak Ja Aluś, czy Iskra, kręcone na cmentarzach, w których pojawiają się właściwie tylko płyty nagrobne.


Ciekawą salą jest ta, gdzie można odnaleźć zdjęcia z cyklu Pozytywy, czyli znane nam z prasy, czy podręczników historii fotografie dokumentujące traumy, zwykle wojenne. Libera odtworzył te zdjęcia, ale tym razem właśnie w sposób pozytywny, inscenizując je na zupełnie inny, można powiedzieć radosny sposób. Tym samym podjął grę z naszą pamięcią, w której wyryte są pewne obrazy zdarzeń. Ten temat pojawia się też w jego cyklu Mistrzowie, gdzie postanowił zaprezentować artystów, którzy wywarli na niego największy wpływ. Zrobił to jednak w nietypowy sposób, bo konstruując artykuły prasowe o tych artystach, które nigdy nie ukazały się w żadnej z gazet. Wymyślił nawet wystawę Anastazego Wiśniewskiego w Zachęcie, która tak samo nigdy nie miała miejsca, ale – jak podaje Libera – jeden z kuratorów tej galerii po opublikowaniu Mistrzów twierdził, że doskonale pamięta to wydarzenie... Co zaskakujące, również w tej sali umieszczono znaną pracę Body Master, czyli zestaw do ćwiczeń dla kilkuletnich chłopców kopiujący urządzenia kulturystyczne. Właściwie Body Master powinien chyba znaleźć się w następnej sali, największej na wystawie i pewnie wzbudzającej najwięcej kontrowersji, gdzie znajdują się prace odnoszące się do tematyki ciała, jego reprezentacji oraz dyscypliny i sposobów jego traktowania. To właśnie tutaj znajdziemy szereg najbardziej znanych dzieł Libery, począwszy od Obrzędów intymnych i zdjęć babki artysty, czy takich prac jak Gra z matką, przez autoportrety Libera – Mebel, Ktoś inny, czy film Jak tresuje się dziewczynki, aż po szereg Urządzeń korekcyjnych i zabawki takie jak wspomniana Ciotka Kena, czy The Doll You Love to Undress. Tutaj postawiono też legendarne już Lego, które moim zdaniem, jako pracę odnoszącą się do kwestii pamięci i reprezentacji traumy z powodzeniem można by zamienić z Body Masterem i umieścić raczej w sali poprzedniej.


Wystawie towarzyszy niezwykle obszerny katalog z reprodukcjami wszystkich dzieł znajdujących się na wystawie, tekstami Doroty Monkiewicz, Piotra Piotrowskiego oraz Łukasza Rondudy, a także – co szczególnie znaczące – bardzo obszernym kalendarium życia i twórczości Libery. Zapewne artysta na potrzeby tego katalogu został dokładnie przesłuchany, jego prace poddano datowaniu (na tyle, na ile to było możliwe), tak samo jak istotne wydarzenia z jego życia. Wiadomo – tak dzieje się zawsze w przypadku wystaw retrospektywnych artystów tego formatu, co Libera. Zastanawia mnie tylko, jak sam bohater to wytrzymywał. Libera jest przecież artystą nieustannie buntującym się i poddającym krytyce wszelką władzę. Duży wpływ miała na niego Kultura Zrzuty, w której działał jako młody chłopak, a której członkowie prezentowali postawę wręcz anarchiczną.
Libera taką postawę zachował jeszcze po zmianach ustrojowych, ciągle nie poddając się szufladkowaniu i podejmując grę z wszelkimi przejawami władzy (mam tu na myśli również władzę symboliczną, tak jak i władzę naszej pamięci). Bunt dotyczył również instytucji sztuki, które próbowały cenzurować jego prace – znana jest sprawa jego odmowy w 1997 roku udziału w Bennale w Wenecji, kiedy Jan Stanisław Wojciechowski nie chciał pokazać Lego w polskim pawilonie. Wtedy utarło się, że z Liberą współpracuje się ciężko, co właśnie oficjalnie zdementowała Dorota Monkiewicz podkreślając, że podczas pracy nad obecną wystawą nie było żadnych problemów, a Libera wykazał się wyjątkową cierpliwością. Być może dlatego, że Zachęta żadnej cenzury wprowadzać nie zamierzała i Agnieszka Morawińska dała artyście i kuratorce całkowitą swobodę działania. Z tego powodu Libera pewnie równie cierpliwie będzie musiał teraz znosić zainteresowanie mediów i wszelką krytykę, jaka zapewne pojawi się, jak zwykle przy okazji kolejnej „skandalizującej” wystawy w Zachęcie. Życzymy zatem powodzenia!

Tekst: Monika Olszewska
Zdjęcia dzięki uprzejmości Galerii Raster