11 stycznia, 2008

duże edycje + niskie ceny x Internet = sztuka dla każdego


Czy można kupić w dzisiejszych czasach dobrą sztukę w USA za niewielkie pieniądze? Jeśli tak, to jaka jest na to receptura? Według Jen Bekman, właścicielki galerii 20x200 w Nowym Jorku brzmi ona: duże edycje + niskie ceny x Internet = sztuka dla każdego.
Galeria co tydzień (we wtorek oraz w środę) wypuszcza „na rynek” dwie prace: jedną fotografię i jedną pracę na papierze. Obie prace są reprodukowane w edycji 200 egzemplarzy i sprzedawane po 20 dolarów za sztukę (najmniejszy format). Stąd nazwa galerii 20x200. Dla bardziej „wybrednych” kolekcjonerów Bekman przygotowała te same prace w średnim formacie 20 egzemplarzy po 200 dolarów za sztukę oraz duży format w 2 egzemplarzach po 2000 dolarów za sztukę. Proste, prawda?
Oczywiście prace, które można kupić są przygotowane przez nieznanych artystów, ale niektóre z nich są bardzo ciekawe. A jak może być większa przyjemność dla kolekcjonera „odkrywania” wraz z galerzystką potencjalnych przyszłych gwiazd?
Na stronie galerii 20x200 można zobaczyć prace, które wystawiane są od września ubiegłego roku. Część z nich, jest już wyprzedana, ale wiele niezłych prac wciąż można kupić. Dzięki wyjątkowo niskiemu kursowi dolara kosztują one dziś mniej niż 50 złotych. Biorąc pod uwagę, ile dziś żądają za swoje prace studenci uczelni artystycznych w Polsce oraz fakt, że mówimy o jednym z najbardziej rozbudowanych i najbardziej konkurencyjnych rynków sztuki na świecie, to naprawdę niewiele.
Oprócz tego galeria prowadzi blog, gdzie można przeczytać więcej informacji na temat poszczególnych prac i artystów. Czasami sami artyści mówią/piszą o swoich pracach.
Powyżej praca Untitled (LA20070805) Noah Kaliny, wystawiona w ostatni wtorek. Z 200 egzemplarzy małego formatu zostały już tylko 83 egzemplarze.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Według moich obliczeń artysta otrzyma 6 000 dolarów ( po odliczeniu 50% dla galerii) po sprzedaży odbitek z trzech serii. Moim zdaniem to nie tak mało. Poza tym reprodukowane zdjęcie nie jest wcale jakies wypaśne, ani tymbardziej odkrywcze.