03 czerwca, 2008

Rozpoczynają się 39 targi Art Basel

Dziś najważniejsze wydarzenie na rynku sztuki współczesnej – początek 39 targów Art Basel w szwajcarskiej Bazylei. W tym roku są one szczególne z kilku powodów – po pierwsze nadal nie wiemy, czy kryzys na rynku finansowym nie wpłynie (i jak wpłynie?) na rynek sztuki. Po drugie – obserwujemy coraz większą aktywność rosyjskich, ukraińskich i chińskich kolekcjonerów, którzy zapewnie tłumnie pojawią się w Bazylei. Po trzecie, będą to pierwsze targi ery „postkellerowskiej”, kiedy to szefem targów nie jest już Samuel Keller, który doprowadził Art Basel do świetności, tylko duet Anette Schoenholzer i Marc Spiegler. I po czwarte warto wspomnieć wydarzenie nie związane zupełnie z rynkiem sztuki – pod koniec targów, w sobotę 7 czerwca właśnie w Bazylei meczem Szwajcarii z Czechami rozpoczyna się EURO 2008. Ta mieszanka kibiców z kolekcjonerami może być wybuchowa….
Na targach w kilku kategoriach weźmie udział 300 starannie wyselekcjonowanych galerii z całego świata (aplikowało ponad tysiąc galerii z całego świata). Zasada wprowadzona przez Kellera wymieszania galerii z rynku pierwotnego oraz dealerów sztuki (czyli prac „z drugiej ręki”) będzie utrzymana. Oczywiście oprócz „głównego parkietu”, gdzie znajdą się wszyscy wielcy na rynku sztuki będą też inne części Art Basel – Art Premiere (16 stoisk młodych galerii, na każdym po dwóch artystów), Art. Statements (30 stoisk dla młodych galerii, na każdym jeden artysta lub artystka) czy Art Unlimited (bardziej przypominający wystawę wielkoformatowych prac niż targi sztuki. W tym roku na Art Unlimited krakowska Galeria Starmach pokaże instalację Edwarda Krasińskiego, pokazywaną na ostatniej krakowskiej wystawie tego artysty).
Rywalizacja, by dostać się na targi z roku na rok robi się coraz ostrzejsza, tak że wypada z niej wiele bardzo dobrych galerii. Warto zaznaczyć, że liczba uczestników targów praktycznie zostaje na tym samym poziomie, a w tylko w nowojorskiej Chelsea liczba galerii w ostatnich sześciu latach zwiększyła się dwukrotnie. A co z Berlinem, Londynem, Paryżem, Hongkongiem czy Pekinem? W tym roku na przykład nie będzie na Art Basel warszawskiego Rastra, który w ubiegłym roku naprawdę zrobił furorę projektem Anety Grzeszykowskiej. To nie jedyna galeria „odrzucona” przez Art Basel – na LISTE wylądowały też takie modne młode galerie jak paryski Jocelyn Wolff, David Kordansky z Los Angeles czy Herald St. z Londynu.
A kto będzie z Polski? Starzy bywalcy Art Basel – krakowski Starmach i warszawska Fundacja Galerii Foksal.


Starmach pokaże m.in. prace polskich „klasyków”: Aliny Szapocznikow, Katarzyny Kobro, Magdaleny Abakanowicz, Tadeusza Kantora, ale także artystów w średnim i młodszym wieku: Jadwigę Sawicką i Krzysztofa Zielińskiego. Co pokaże FGF nie wiemy, ale można się domyślać, że jak co roku najlepsze prace swoich artystów: Althamera, Sosnowskiej, Sasnala, Ziółkowskiego, Janasa czy Kuśmirowskiego.
O tym jak wyglądały stoiska polskich galerii i jakie prace ostatecznie pokazano przekazywać będziemy codziennie od czwartku w bezpośrednich relacjach z Bazylei.
Napiszemy też w nich o innych polskich galeriach biorących udział w targach satelickich, które rozpoczęły się już w poniedziałek, a więc o warszawskich galeriach lokal_30 i Raster, którzy mają swoje stoiska na targach LISTE, także Programie, który pokaże się na Solo Project.
Lokal_30, który już drugi raz z rzędu uczestniczy w targach LISTE, pokazuje wystawę „Double Perception”, która będzie miała instlacyjno-rzeźbiarski charakter. Jest wersja instalacyjna pracy Anny Konik „Our Lady’s Forever”, rzeźba „Wojownik” Anny Baumgart oraz nowy obiekt autorstwa Macieja Kuraka, podejmujący, tak jak w ubiegłym roku temat relacji artysta-rynek sztuki.


Raster, który po roku pobytu na Art Basel, znów wrócił na LISTE, pokaże solową wystawę Przemka Mateckiego. Z kolei Program – cykl „Looping for Art” Mariusza Tarkawiana oraz prace Agaty Michowskiej.
Na bardziej szczegółowe relacje z Bazylei zapraszamy od czwartku….Na zdjęciach: Alina Szapocznikow, Dessert V, 1971 (stoisko Starmach Gallery); Przemek Matecki, Człowiek-kurtka, 2008 (Stoisko Galerii Raster)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

nareszcie jakas nowa praca Mateckiego i to calkim niezla,kiedy jakas wieksza wystawa prac tego artysty w kraju?pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy pisze...

no ja czekam na nowe nazwiska wogóle proponowane przez te instytucje.nie wiem czemu Starmach nie wstawi kogoś nowego ,jak by dobrze wybrał to bo dużo zyskał ,bo ta jego oferta troche nudna jest ..

Anonimowy pisze...

polecamy :

Projekt WE GO FAR BEYOND jest rozwinięciem idei, która stała za WE CAME FROM BEYOND (15 - 23 listopada 2007, Galeria STARTER, Poznań). W listopadzie zeszłego roku uczestnicy WCFB mieli za zadanie wykorzystać swoje doświadczenia w działaniu w przestrzeni publicznej i zbudować nowy, spójny, ekosystem w obrębie opustoszałego mieszkania, w którym mieści się Galeria STARTER. Powstała realizacja, gdzie osobiste doświadczenia poszczególnych autorów, mieszały się z umiejętnym czytaniem przestrzeni galerii. Wyciągnęli oni na światło dzienne potencjalne opowieści tego konkretnego mieszkania. WE GO FAR BEYOND pójdzie w innym kierunku, poza znaną konwencję, gdzie jednocześnie będzie penetrować autonomiczne obszary potrzeby twórczej kreacji.

WE GO FAR BEYOND nie będzie wystawą w klasycznym znaczeniu tego słowa. Nie odbędzie się żaden wernisaż, nie zostaną wyznaczone godziny zwiedzania. Nie będzie jednego miejsca, w którym będą realizowane poszczególne projekty, a publiczność będzie przypadkowa (chociaż nikt z oglądających nie będzie wiedział, że ma akurat do czynienia z projektem WGFB). Zaproszeni twórcy mają nieograniczoną przestrzeń i czas dla realizowania swoich pomysłów, a jedynym założeniem jest aby próbować znaleźć uzasadnienie każdego elementu realizacji. Jeżeli któryś projektów zakłada obecność publiczności, to ma to swoje uzasadnienie.

O ile WCFB było projektem dotykającym konkretnej przestrzeni i możliwości jej odczytywania, o tyle WGFB nie zakłada żadnego konkretnego miejsca, jest raczej próbą stworzenia przestrzeni nowej; twórczą kreacją rzeczywistości, gdzie ważność projektów nie musi przejawiać się we wpływie na kogokolwiek. O ile WCFB było eksplozją pomysłów na małej przestrzeni, w krótkim czasie (mimo, że eksplodowanie raczej rozsadza), o tyle WGFB ma być implozją na dużej przestrzeni, rozciągniętą w czasie. Projekt WGFB będzie traktować o przestrzeni, ale o nieokreślonej lokalizacji, o przestrzeni anektowanej przez współtwórców projektu. We wrześniu 2008 zostanie wydana książka, która podsumuje i opisze obydwa projekty.

Anonimowy pisze...

czlowiek-kurtka ,to dadaizm slowny i plastyczny? fajne jak tytul ich wystawy z Susidem.

Anonimowy pisze...

człowiek -kurtka to chyba nie dadaizm ;-) sztampowa ta kurteczka troche ale do zniesienia

Anonimowy pisze...

sam zbitek slow czlowiek-kurtka daje odlot.nie ma znaczenia jak to nazwiemy dadaizmy, nadrealizm.mam nadzieje ze tak jak teraz ten artysta bedzie jeszcze dlugo nie do sklasyfikowania.jak do tej pory nie jeden krytyk i znawca polamal sobie na tym zeby.ja sam zawsze jak widze nowe prace Mateckiego nie wiem co sie dzieje i nagle wszystkie czesci ukladanki nie pasuja do siebie.pozdr.

Anonimowy pisze...

mfs.blox.pl

dobra młoda sztuka z lublina a nie człowiekurtka z warszawy ;-)