29 czerwca, 2011

200 najważniejszych kolekcjonerów sztuki na świecie

Mimo spektakularnej wizyty „jachtowej” w Wenecji i zapowiedziom budowy centrum sztuki w Sankt Petersburgi rosyjski oligarcha Roman Abramowicz wypadł z pierwszej „10” najważniejszych kolekcjonerów sztuki w 2011 roku według miesięcznika ARTNews.

W ubiegłym roku Abramowicz, który jest także właściciele klubu piłkarskiego Chelsea Londyn i prywatnej przestrzeni sztuki CCC Moscow Garage był jedynym kolekcjonerem z Europy Wschodniej w „10” ARTNews. Wcześniej na tę listę z naszego regionu trafił 3 lata temu ukraiński oligarcha Wiktor Pińczuk, właściciel Pinchuk Art Centre w Kijowie oraz fundator nagrody Future Generation Prize.

ARTNews to amerykańskie pismo o sztuce, które co roku tworzy bardzo prestiżową listę 10 oraz trochę mniej prestiżową listę 200 najważniejszych kolekcjonerów sztuki na świecie. Powstaje ona na podstawie rozmów z kolekcjonerami, dealerami, galerzystami, przedstawicielami domów aukcyjnych, dyrektorami muzeów, kuratorami i konsultantami i zawsze ogłaszana jest w „letnim” numerze ARTnews.
W samej „10” poza tym nie zaszły wielkie zmiany – obok Abramowicza „wypadł także kolekcjoner z Hongkongu Joseph Lau. Nadal jest natomiast w „10” szejk Ali al-Thani, właściciel prac Marka Rothki, Damiena Hirsta i Francisa Bacona, Edythe i Eli Broad – kolekcjonerzy z Los Angeles (od początku rankingu ARTnews w „10”) ; Steven i Alexandra Cohenowie –współwłaściciele jednego z największych funduszy hedżingowych - SAC Capital Partners, kolekcjoner sztuki współczesnej; Francois Pinault –właściciel grupy inwestycyjnej PPR, właściciela m.in. takich marek jak Gucci, Samsonie, Converse, Puma czy domu aukcyjnego Christie’s; Mitchell Rales – od końca lat 70. mający firmę inwestycyjną, który budował własne muzeum Glenstone (można je zwiedzić tylko za zaproszeniem) Debra i Leon Black, kolekcjonerzy sztuki impresjonistów oraz sztuki współczesnej, a także najbogatszy Francuz Bernard Arnault (wraz z żoną Helene), właściciel konglomeratu LVMH (Luis Vuitton, Dior, Tag Heuer), który zapowiedział zbudowanie w Paryżu siedziby swojej kolekcji sztuki najnowszej.


Do „10” trafili natomiast turecki biznesmen Halit Cingillioglu, właściciel konglomeratu finansowego HCBG, kolekcjoner m.in. sztuki impresjonistycznej i najnowszej oraz Laurence Graff – najsłynniejszy jubiler świata, kolekcjoner diamentów, który w ubiegłym roku kupił różowy diament za 46 milionów dolarów – więcej niż kiedykolwiek zapłacono za szlachetny kamień na aukcji.


Na liście 200 sporo się zmieniło. Niestety z przykrością musimy zauważyć, że nadal nie ma na niej żadnego kolekcjonera ani kolekcjonerki z Polski. Są za to inni wielcy kolekcjonerzy rosyjscy: Oleg Baibakow wraz z córką Marią, współwłaściciele Norilskiego Niklu, który również założyli galerię w Moskwie, Red October Chocolate Factory. Są wspomniani Wiktor Pińczuk oraz Roman Abramowicz z Daszą Żukową. Są kolekcjonerzy z całego świata – Grecji (m.in. Dakis Joannou i Dimitris Daskalopulos), Meksyku (Carlos Slim, Eugenio Lopez czy rodzina Garza Sada), Agrentyny (Eduardo Constantini), Brazylii (Bernardo Paz), Hiszpanii (Alicia Koplowitz), Belgii (np. Annick i Anton Herbert), Japonii, Korei i innych jeszcze krajów. Oczywiście najwięcej z USA, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Jest też Lily Safra, która zasłynęła w ubiegłym roku zakupem najdroższej rzeźby świata – „Kroczącym człowiekiem I” Albert Giacomettiego za 65 milionów funtów.


Są też znani nam kolekcjonerzy europejscy i amerykańscy, w których kolekcjach jest najnowsza sztuka polska: Susan i Michael Hort, Mera i Don Rubel, Anita i Poju Zabludowicz, Agnes i Karlheinz Essl, Monique i Max Burger, Ingvid Goetz, Erika Hoffmann, Thomas Olbricht czy Christian Boros.


Pełna lista 200 największych kolekcjonerów sztuki na świecie dostępna jest http://www.artnews.com/issues/article.asp?art_id=3348¤t=True.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Świetny artykuł. Pisanie o zagranicznych, wielkich kolekcjonerach, którzy gromadzą polską sztukę współczesną to najlepsza referencja i dobra dla nie wróżba. Niepokoją mnie głosy podważające jej wartość, min. związane z DA Abbey House, który pozycjonuje się inwestując właśnie w sztukę współczesną. Wszędzie na świecie z tego co widzę jest to trend dominujący