Ostatnio pojawiły się na rynku odbitki zdjęć Zdzisława Beksińskiego. Są to fotografie wykonane z negatywów, jakie Muzeum w Sanoku otrzymało od autora. Zdjęcia posiadają odcisk suchej pieczęci "Muzeum Historyczne w Sanoku. Galeria Zdzisława Beksińskiego". Na odwrocie pieczęć "Odbitka wykonana w Muzeum Historycznego w Sanoku z oryginalnego zapisu Zdzisława Beksińskiego. Nakład limitowany". Na pieczęci odręcznie długopisem: numer edycji i data oraz podpis W. Banach (dyrektora Muzeum ). Z informacji jakie posiadamy, nakład poszczególnych zdjęć wynosi 100 egzemplarzy.
Zdjęcia Beksińskiego bardzo rzadko pojawiają się w obrocie aukcyjnym. Te z lat 50-tych są wybitnie rzadkie i praktycznie nie istnieją w kolekcjach prywatnych. Trudno jest mówić o fotografii polskiej przełomu lat 50-tych i 60tych nie wspominając o Beksińskim. Dlatego też, dla każdego potencjalnego kolekcjonera polskiej fotografii brak prac Beksińskiego może być poważnym problemem w stworzeniu dobrej i kompletnej kolekcji.
Czy zatem edycja przygotowana przez Muzeum w Sanoku może być rozwiązaniem problemu? Wydaje się jednak, że nie. Potężny nakład, powstanie projektu po śmierci artysty oraz wydanie „muzealne” stawia tą edycję na równi z plakatami, pocztówkami i innymi pamiątkami, jakie można nabyć w sklepikach muzealnych. W końcu nawet zdjęcia słynnego amerykańskiego fotografika Edwarda Westona, wykonane po jego śmierci przez syna Bretta, są dziś na aukcjach wyceniane jedynie na kilka tysięcy dolarów, podczas gdy jego zdjęcia „vintage” – na kilkaset tysięcy dolarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz