Już po strachu... Wchodząc na pierwsze piętro warszawskiego Holiday Inn można było wyczuć lekkie napięcie. Jak się okazało, wśród oczekujących na licytację krążyła wiadomość, iż jest bardzo dużo zgłoszeń telefonicznych i będzie bardzo trudno kupić coś z sali. Rzeczywistość okazała się bardziej „demokratyczna” po równo przydzielając wygrane dla zleceń telefonicznych i tych z sali. Rekordów w tym roku chyba nie było ani w kwotach licytowanych obiektów ani w ilości uczestników. Tradycyjnie dość słabo licytowano fotografię – najlepszą cenę uzyskano za fotografię Łodzi Kaliskiej która została sprzedana za 3600 zł., ciekawe zdjęcie Wojciecha Prażmowskiego poszło za 1000zl i to chyba głównie dzięki dobrej reklamie Andrzeja Staramach prowadzącego aukcje. Ale były też takie ceny jak 300 zł za oprawioną fotografię Marka Beczka. Okazyjnie, poniżej notowań aukcyjnych, można było kupić starych mistrzów- rysunki Nowosielskiego i Kantora. Tego ostatniego szczególnie gdyż już za 3200 zł. Tradycyjnie dobrą cenę uzyskano za rysunek Jarosława Modzelewskiego- 4800 zł.
Dla nas najciekawsza była „młoda sztuka”. Tu padł rekord gdyż najdrożej sprzedanym obiektem całej aukcji była praca Piotra Wachowskiego. Obraz „co w trawie piszczy” został sprzedany za 6500 złotych. Pozostałe prace mam wrażenie że nie osiągnęly cen galeryjnych – Kieliszczyk -3000 zł, Kiesner – 900 zł, Kuskowski – 900 zł, Konik – 700 zł, Waraxa – 1800 zł. Może aukcja charytatywna nie jest najlepszym odbiciem kształtowania się cen rynkowych ale może warto zastanowić się nad cenami wywoławczymi młodych artystów na „tradycyjnych” aukcjach.
Na zdjęciu rekordzista - Piotr Wachowski - "Co w trawie piszczy", 2006
olej, płótno, 100x73 cm
3 komentarze:
wydawało mi się, że Wachowski poszedł za 6 500 zł
Cena 6 500 nie jest dla Piotra rekordem cenowym, nawet aukcyjnym (np.po Obrazie Roku kilka lat temu Hitler i sw Franciszek sprzedal sie za 8 000 zł.)
Tak. Już jest poprawna cena.
Prześlij komentarz