Tłumy, jakich się nikt nie spodziewał, kolekcjonerzy z całego świata, szybko zakończone pierwsze transakcje, wiele prac albo z czerwoną kropką albo lądujących na zapleczu juz po godzinie, a na koniec skandal wywołany przez gwiazdę wieczornego koncertu na plaży - zespół Peaches - tak wyglądał pierwszy dzień Art Basel Miami Beach, największych targów sztuki na świecie.
Tłum na targach był tak wielki, ze do części stoisk w ogóle nie można się było dostać. Żeby dostać się na targi wiele osób ustawiło się w kolejce juz na godzinę przed oficjalnym otwarciem. Bo targi w Miami to juz nie tylko wydarzenie na rynku sztuki - to również ważne miejsce w amerykańskiej kronice towarzyskiej.
Dlatego obok najlepszych amerykańskich kolekcjonerów, takich jak Eli Broad, Rubellowie, Hortowie czy Douglas Cramer w Miami pojawiły się osobistości ze świata show biznesu - Donna Karan, Calvin Klein, Keanu Reaves czy Denis Hopper, który w piątek będzie miał spotkanie z fanami i wspólnie obejrzy jeszcze raz film "Easy Rider", który przyniósł mu sławę.
Art Basel Miami Beach to istna wieża Babel - słychać tu wszystkie języki, zjechali kolekcjonerzy z całego świata. Gazeta targowa pisze, ze pierwszego dnia kupowali dzieła sztuki inwestorzy z tak egzotycznych krajów jak Turcja, Indonezja czy Bułgaria. Jest wielu kolekcjonerów niemieckich, wielu Japończyków. Coraz więcej przyjeżdża tez kolekcjonerów z Ameryki Południowej i Środkowej, którzy podążają śladem swoich galerii, reprezentowanych w Miami wyjątkowo licznie.
Nadal znakomicie sprzedają się klasycy. Jeffrey Deitch z Nowego Jorku juz w pierwszej godzinie targów sprzedał obraz Jeana Michela Basquiata "Dos cabezas" za 5,5 miliona dolarów. Znany dealer z Montrealu, Landau Fine Arts w środę sprzedał juz 30 prac, z czego duża cześć powyżej miliona dolarów. Wyjątkowo dobrze sprzedają się prace Andy Warhola, który ostatnio pobił swój rekord cenowy na aukcjach ("Mao" za 17,4 miliona dolarów) oraz znany kolumbijski malarz Fernando Botero, który właśnie miał dużą wystawę w Nowym Jorku.
Sprzedają się również, a może przede wszystkim prace o trochę niższym pułapie cenowym, w tym również wielu polskich artystów, którzy są w tym roku reprezentowani wyjątkowo licznie. Na stoisku Fundacji Galerii Foksal, które ma wspólny stand z meksykańska galeria Kurimanzutto znaleźć można to, co najlepsze w polskiej sztuce współczesnej. Są prace Moniki Sosnowskiej, Wilhelma Sasnala, Juliana Jakuba Ziolkowskiego, Edwarda Krasinskiego, Pawła Althamera i Anny Nesterowicz. Raster, który uczestniczy w równoległych targach NADA, sprzedał sporo prac, m.in. Rafała Bujnowskiego, Bartka Materki czy Anety Grzeszykowskiej sprzedając te prace wyłącznie z katalogu, bo do Miami z powodu ubiegłotygodniowej mgły nie dojechały na czas prace. Rafał Bujnowski, Sławomir Elsner i Robert Kusmirowski (w środę osobiście) są obecni w niemieckiej galerii Johnen.
Ale więcej o Polakach w Miami jutro, bo ewidentnie można mówić o "drugiej fali" zainteresowania polskimi artystami. Na targach ABMB jest ich ponad dwudziestka, najwięcej w historii. Dodatkowo malarka i fotograficzka Agnieszka Brzeżanska trafiła na okładkę magazynu "Modern Painters" (dostępnym właśnie w czasie targów), co oczywiście od razu przełożyło się na sprzedaż jej prac.
Na koniec jeszcze o skandalu, jaki wywołała kanadyjska grupa Peaches występując na zakończenie dnia w Miami. Podczas koncertu na plaży wokalistka Peaches zeszła ze sceny, rozebrała się i koncert zakończyła nago w falach oceanu. Za nią podążyła reszta zespołu. A wszystko, aby uhonorować pewnego gościa, który dzień wcześniej podczas "sztywnego" party rozebrał się do rosołu i zaczął nago pływać w basenie, zanim nie wyprowadziła go ochrona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz