18 stycznia, 2007

Muzealny Wróblewski w Rempeksie


Już w przyszłym tygodniu ruszają po świątecznej przerwie domy aukcyjne. Na razie leniwie, jak żółw ociężale..., choć już na pierwszej aukcji Rempeksu (24 stycznia, godzina 15.00) może być gorąco. Wszystko dzięki obrazowi Andrzeja Wróblewskiego „Fajrant w Nowej Hucie” z 1954 roku. Muzealny (dosłownie, bo dotąd zdeponowany w Muzeum Narodowym w Warszawie, a sprzedawany jest przez rodzinę) obraz Wróblewskiego cenę wywoławczą ma ustawioną na bardzo wysokim poziomie – 390 tysięcy złotych, ale format obrazu (140x198 cm) i jego ranga i tematyka (jeden z niezbyt wielu obrazów namalowanych w stylistyce socrealizmu) powodują, że na pewno o tej aukcji będzie głośno. Gdyby tak wszyscy traktowali sztukę socrealistyczną jak Wróblewski...
Oprócz Wróblewskiego na aukcji w Rempeksie będą na stałe już goszczące fotografie Edwarda Hartwiga (pięć zdjęć w cenie od 1500 do 10500 złotych), ciekawy gobelin Antoniego Starczewskiego („Teksty skreślane” z ceną wywoławczą 15 tysięcy złotych), akryl i olej Teresy Pągowskiej („Leżąca” z ceną wywoławczą 24 tysiące złotych) . Z ciekawostek będą też do kupienia prace plastyczne artystów reprezentujących inne rodzaje sztuk – kompozytora Jana Kantego Pawluśkiewicza i reżysera Feliksa Falka. Katalog aukcyjny do zobaczenia pod adresem: rempex24.01.2007.

Na zdjęciu: Andrzej Wróblewski, Fajrant w Nowej Hucie, 1954

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jak to ranga i tematyka;). Nazwisko jest dobre, ale obraz zły.
Rany jak te postaci są namalowane!

Anonimowy pisze...

Rozstrzelania czy Ukrzesłowiona to na pewno nie są. Ale jak na obrazy innych malarzy z okresu socrealizmu, to naprawdę niezłe. Choć oczywiście nie jest to ta liga, co najlepsze obrazy Wróblewskiego.

Anonimowy pisze...

Wróblewski to Wróblewski i basta!!!!!zawsze dobry

Anonimowy pisze...

To jest żenujące,przecież to jedna z wielu produkcji z okresu socrealizmu. Osobiści uważam, że "soc" malowali lepiej chociażby Kobzdej lub Pągowska. Ale rozumiem dla wielu odbiorców sztuki nazwisko artysty to marka produktu porównywalana do Lexusa lub Gucci, i nie ma znaczenia jakość obrazu.

Anonimowy pisze...

obraz jest fenomenalny

szkoda ze nie mam PLN 500,000

Anonimowy pisze...

Ale fenomenalny obraz !!!!!!!!!!
Czy wiadomo dlaczego Wróblewski to namalował ? Pytam, bo widziałem dużo obrazów lepiej namalowanych o podobnej tematyce w wielu miejscach dawnego ZSRR.
Chętnie podam adresy anonomowi, który żałuje że nie ma pieniędzy na ten obraz. Może zadowoli się arcydziełami Akademików z Kraju Rad powstałymi w tym samym czasie za wschodnią granicą i zapłaci wtedy za to max.15000$.