28 lutego, 2007

321,6 tysiąca dolarów ...

… czyli prawie 955 tysięcy złotych…Tyle kosztowało pięć obrazów Wojciecha Fangora wystawionych na poniedziałkowej aukcji w nowojorskim domu aukcyjnym Sotheby’s. A, tak jak pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu, nie były to byle jakie obrazy. Dwa z nich to „uczestnicy” wystawy Fangora w nowojorskim Guggenheim Museum na przełomie 1970 i 1971 roku – jedynej, jak dotąd, indywidualnej wystawy polskiego artysty w tym muzeum.
Rzeczywiście najdroższe na aukcji w Sotheby’s były właśnie te dwa obrazy – M 39 i M 51. Szczególnie dużym powodzeniem cieszył się najbardziej efektowny M 39,
który ostatecznie osiągnął cenę 96.000 dolarów (czyli ponad 283 tysięcy PLN). Estymacja tego obrazu wynosiła 40-60 tysięcy dolarów. Trochę tańszy był drugi obraz z Guggenheim – M 51, który kosztował 78.000 dolarów (czyli ponad 230 tysięcy PLN). Tu estymacja została pobita zdecydowanie, bo obraz był wyceniany tylko na 15-20 tysięcy dolarów.
Również 78 tysięcy dolarów zainkasował Sotheby’s za znakomity obraz M 21, który miał tego „pecha”, że w wystawie w Guggenheim nie uczestniczył (tu estymacja wynosiła 40-60 tysięcy dolarów). Kolejny obraz Fangora, M 52 uzyskał cenę 50.400 dolarów (czyli prawie 150 tysięcy PLN) przy estymacji 20-30 tysięcy dolarów.
Najtańszy był najmniejszy i najstarszy obraz Fangora z innej zupełnie serii B z numerem 65, który osiągnął cenę 19.200 dolarów (czyli 57 tysięcy PLN).
Trzeba przyznać, że oferta prac Fangora spotkała się ze znakomitym przyjęciem, a ceny, jak widać, zdecydowanie przewyższyły estymacje. Postaramy dowiedzieć się, kto kupił te prace. Czy pojawią się w Polsce, czy też zostaną w USA i gdzie trafiły.
Nie sprzedał się, co nie było zaskoczeniem, obraz Marcina Łukasiewicza z serii „Dark Dreams” pochodzący z berlińskiej galerii Johnen. Obraz ten miał estymację 8-12 tysięcy dolarów.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Obecne wyniki aukcyjne Fangora muszą powodować szacunek dla jego sztuki, tylko jedno jest bardzo dziwne - że nikt na jego wielkości nie poznał się wcześniej w NY.
Artysta ten mieszkał za Oceanem przez trzydzieści kilka lat i żaden "krwiopijczy" galerzysta z NY nie wykreował go na Superstar.
Dopiero nie chciany stary mistrz musiał wrócić do ojczyzny, żeby zostać doceniony przez naszych znawców sztuki ( Fibak & Kenda ).

Ciekaw jestem jaką cenę osiągnełyby obrazy Fangora gdyby polskim kolekcjonerom/galerzystą zakazano licytować i tworzyć marketing cenowy dla swoich opaśnych zbiorów tego artysty.

Anonimowy pisze...

Proszę o pomoc, podróżuję trochę po USA i lubię odwiedzać muzea.
Chciałbym zobaczyć prace Fangora w jakimś muzeum, gdyż jest to artysta o którym mało wiem, a obecnie stał się najdroższym Polakiem na aukcjach w Ameryce
(oczywiście po Uklanskim i Sasnalu)

Czy jest możliwe zobaczyć jego prace w znanym muzeum sztuki nowoczesnej w USA ?
Jeśli tak to gdzie ?

Mam kilku znajomych interesujących się op artem i z polskich artystów znają tylko Anuszkiewicza, o Fangorze mało kto słyszał.

lanpan pisze...

Ja ostatnio bardzo zainteresowałem się sztuką, a przede wszystkim właśnie obrazami. Bardzo ciekawe i na prawdę intrygujące dzieła sztuki znalazłem niedawno w Piękna Gallery. Nawet zastanawiam się czy kupić sobie jakiś jeden z ich obrazów. Powiedzcie mi co wy o tym sądzicie?