
Autorem pracy jest Tomasz Kowalski, student 3 roku krakowskiej ASP. Skazany by zostać artystą (bo czy mogło być inaczej w rodzinie, w której nawet babcia maluje?). Skazany by walczyć ze swoimi fobiami za pomocą pędzla i płótna…

Przestrzenią malarską Tomka zawładnęły owady. Owady są przyczyną narastającego niepokoju. Atakują ludzi, ptaki i zwierzęta, poruszają maszyny, tworzą fantomy ludzkich postaci. Tuż obok pojawiają się puste krajobrazy – takie jak u starych holenderskich czy włoskich mistrzów. Zresztą w twórczości Kowalskiego pełno jest nawiązań do historii malarstwa. Podejmuje dialog ze starymi mistrzami, na swój sposób interpretując klasyczne tematy.

Jak w klasycznym zespole jazzowym - lider zaczyna temat kontynuowany przez pozostałych muzyków – tutaj artysta intonuje pierwsze ruchy pędzla, które dalej prowadzone są przez zastępy much, pająków, wijów czy postacie bez twarzy.

W przyszłym tygodniu zapraszamy na rozmowę z Tomkiem Kowalskim, w której opowie on między innymi o swoich inspiracjach, swoich obrazach a także o tym, dlaczego porównuje się go z Jakubem Julianem Ziółkowskim i co łączy go z tym artystą.
Na skanach prace Tomka Kowalskiego - pierwsza z nich to ta przy której zatrzymał się Wili.
2 komentarze:
Tak powstają legendy – środek dnia, koniec nocy, krakowski Kazimierz Śmiały, dwóch mężczyzn niesie obraz i lustro. Z drugiej strony w kierunku placu Nowego idzie Wilhelm Sasnal. Mija niosących obraz, rzuca okiem na lustro, przystaje zaintrygowany przedziwną twarzą, ujrzaną w tym lustrze. Nawiązuje się rozmowa – reszta artykułu jest już fikcją.
@ZZ :)
Co za gnioty.
Prześlij komentarz