Na aukcji sprzedano wszystkie prace, mimo że kilka z nich miało ceny rezerwowe. Licytacja wielu prac była naprawdę zaciekła, a część z artystów osiągnęła ceny wyższe od ich cen galeryjnych. Łącznie, według moich prywatnych obliczeń sprzedano prace za ponad 115 tysięcy złotych. Dzięki czemu będzie możliwe spełnienie wielu marzeń ciężko chorych dzieci.
Najbardziej zaciekła licytacja toczyła się o dwie prace krakowskich artystów: reprodukowaną u nas w ubiegłym tygodniu fotografię „Suszenie włosów” z 1999 roku (edycja 2/5) Marty Deskur, której wystawa otwiera się w tym tygodniu w Galerii Klimy Bocheńskiej i olej bardzo ostatnio poszukiwanego malarza Bartka Materki („Marcelina” z 2007 roku).
W obu tych przypadkach cena osiągnęła „magiczną sumę” 10 tysięcy złotych. Niewiele mniej zaciekle walczono o gwasz Edwarda Dwurnika („Judenplatz” z 2002 roku za 6100 złotych), pracę na papierze Jadwigi Sawickiej „Alternativas” z 1995 roku (po ostrej licytacji sprzedana za 6100 złotych),
i „Pejzaż” Kojiego Kamojiego (6200 złotych) oraz o litografie Rafała Olbińskiego (odpowiednio 3100, 5100 oraz 2100 złotych). Również ostra licytacja dotyczyła obrazu „Słynna Grupa Ładnie” Marka Firka z 2007 roku, któremu niewątpliwie pomogła sława pozostałych żyjących członków krakowskiej grupy – Sasnala, Bujnowskiego i Maciejowskiego. Obraz sprzedał się za 3700 złotych.
Aukcję urozmaicił performance krakowskiego artysty Rahima Blaka, który wyrecytował swój list motywacyjny przygotowany w ramach projektu artystycznego dla dyrektora warszawskiej Fundacji Galerii Foksal, Andrzeja Przywary. Był on jedynym warszawskim kuratorem, który odmówił Blakowi możliwości zaprezentowania olbrzymiej wielkości CV i wyrecytowania tekstu listu motywacyjnego. Dlatego ta praca była na sprzedaż, gdyż ci, którzy się zgodzili na „spotkanie” z Blakiem, otrzymali CV i list motywacyjny artysty. Performance pomógł w sprzedaży pracy Blaka, która została sprzedana ostatecznie za 2600 złotych, a kupującym okazał się inny artysta, warszawski tym razem, Edward Dwurnik.
Warte też jest podkreślenia, że wielu młodych artystów osiągnęło na aukcji ceny porównywalne, czy też wręcz wyższe niż w reprezentujących ich galeriach. Przykładem może być praca Anny Okrasko z cyklu „Mój profesor maluje w paski, a ja w groszki, bo to jest bardziej dziewczęce” z 2004 roku, która sprzedała się za 2000 złotych, czy Tomasza Kowalskiego „Bez tytułu” z 2007 roku, kupiona przez licytującego przez telefon za 2300 złotych.
Na koniec jeszcze chciałbym zareklamować fundację „Mam marzenie”, która jest organizacją pożytku publicznego i która może otrzymać wasze pieniądze w ramach odliczenia 1% podatków od dochodów osobistych. Na aukcji można było spotkać wielu wolontariuszy, obejrzeć film pokazujący działalność fundacji spełniającej życzenia naprawdę ciężko chorych dzieci z oddziałów hematologii i onkologii dziecięcej, a także hospicjów z całej Polski. Widać, że działalnosć tej fundacji daje olbrzymią radość tym wszystkim dzieciom, które tej radości mają tak mało. Mnie ujęła filmowa historia chłopca, który chciał zostać czołgistą…
FUNDACJA MAM MARZENIE
31-028 Kraków, ul. Św. Krzyża 7
Nr konta 26 1050 1445 1000 0022 7647 0461
3 komentarze:
baaardzo dobry ten materka, tak z netu, kurcze za 10000 to sporo, ale zapowiada sie, ze ktos zrobil niezly deal
zwłaszcza, że praktycznie obrazów materki nie można już kupić, bopowoli tworzy się w rastrze "waiting list".
faktycznie widzialem wieksze kropki okrasko w galeri m kwadrat za 600 zeta, ale to chyba dobrze - na swiecie prace artystow na aukcjach tez sa drozsze niz w ich macierzystych galeriach, czyli nasz rynek sztuki zaczyna wreszcie dzialac jak zachodni
Prześlij komentarz