15 czerwca, 2007

Polskie galerie na targach Art Basel 38

Polska obecność na targach Art Basel systematycznie poprawia się. Zdecydowanie można powiedzieć, że jesteśmy najlepiej reprezentowaną nacją z Europy Środkowej i Wschodniej. Mamy tu trzy galerie i ponad 20 artystów – zarówno w polskich galeriach, jak i zachodnioeuropejskich i amerykańskich. Dziś może zatrzymajmy się polskich galeriach.
Fundacja Galerii Foksal przywiozła do Bazylei większość swoich artystów. Na ścianach stoiska FGF można było zobaczyć prace obrazy Wilhelma Sasnala, Piotra Janasa i Jakuba Juliana Ziółkowskiego. Te pierwsze zdecydowanie zdrożały w porównaniu do cen sprzed pół roku w Miami. Wtedy najdroższe duże prace Wilego kosztowały 45 tysięcy euro, dziś 75 tysięcy euro. Za 40 tysięcy euro można dziś kupić małe obrazy Sasnala i to nie tylko na stoisku FGF, ale również w innych reprezentujących go galeriach: Sadie Coles Londynu, a także Anton Kern z Nowego Jorku. Oczywiście sprzedały się w pierwszych godzinach targów.

Obrazy Sasnala i Ziółkowskiego w FGF
W nowych obrazach z tego roku Wili wrócił trochę do swojego dawnego stylu malowania z wyraźniej zaznaczonymi postaciami, mniejszą ilością „zniekształceń”. Nadal „ulubionym” kolorem jest szary, ale zaczęły się też pojawiać bardziej zdecydowane tonacje. Bardzo ciekawe prace.
Wielką karierę robi Jakub Julian Ziółkowski. Fundacja sprzedała prawie wszystkie prace przywiezione do Basel – a było tego niemało. Ponad dwadzieścia rysunków (w cenie od 5 do 6 tysięcy euro) oraz osiem obrazów (w cenie od 8 tysięcy euro). Prace Kuby, coraz ciekawsze, coraz więcej opowiadające, były również na stoisku galerii Hauser&Wirth, ale tam również już ich nie ma. Co ciekawe, duża część prac Kuby sprzedana została klientom amerykańskim, a przecież nie ma on „swojej” galerii w USA. Obecnie trwają dwie wystawy, w których bierze udział Jakub Ziółkowski – właśnie w Hauser&Wirth (wystawa „Old School”, gdzie obok prac Currina, Kilimnik, Raedeckera czy właśnie Ziółkowskiego można zobaczyć też obrazy starych mistrzów – Breugla, Cranacha czy Bouchera) oraz w nowojorskiej 303 Gallery.

Bardzo ciekawy obraz Piotra Janasa w FGF
Obraz (wielki dyptyk – „Bez tytułu”) Piotra Janasa też sprzedał się błyskawicznie (cena: 20 tysięcy euro), podobnie jak instalacja przestrzenna z ramą od drzwi i pogiętą plątaniną prętów zbrojeniowych Moniki Sosnowskiej (35 tysięcy euro), która reprezentuje Polskę na weneckim Biennale.
Szef FGF, Andrzej Przywara podkreśla, że udział w takich targach jak Art Basel jest ważny, ale dla niego osobiście, jak i dla galerii równie ważne, jeśli nie ważniejsze jest to, że trójka polskich artystów reprezentowanych przez galerię bierze udział w trzech najważniejszych imprezach artystycznych tego lata: właśnie Monika Sosnowska w Wenecji, Artur Żmijewski na Documenta XII w Kassel, a Paweł Althamer na Skulptur Projekte w Muenster.
Dla uzupełnienia opisu oferty FGF dodam, że w Bazylei można było też zobaczyć zapis wideo pracy z 1991 roku (jeszcze z czasów studiów w słynnej „Kowalni”) Pawła Althamera „Kardynał”, 5 kolaży Anny Niesterowicz dla „Krytyki Politycznej”, będące ilustracjami do prac Sławoja Żiżka oraz niemowlę w betonowym beciku Roberta Kuśmirowskiego (sprzedane za 8 tysięcy euro momentalnie – spóźnieni klienci próbowali „namawiać” galerię do stworzenia edycji tej pracy).


Na stoisku Galerii Starmach. Po lewej fotografie Jadwigi Sawickiej, posrodku obraz Sasnala z Christie's, a po lewej słu z pracami Edwarda Krasińskiego
Na stoisku krakowskiej Galerii Starmach, który zlokalizowany jest na piętrze wśród dealerów sztuki, królował sprzedany za ponad 300 tysięcy euro do dużej prywatnej kolekcji obraz liczony Romana Opałki. W większości nabywców znalazły również prace Edwarda Krasińskiego (za trochę wyższe ceny, jak ostatnio sprzedane obrazy Krasińskiego na aukcjach Polsce – mówi Andrzej Starmach), Henryka Stażewskiego. Galeria sprzedał również kilka prac z lat 60. Mariana Warzechy, co szczególnie ucieszyło galerzystów z Krakowa, ponieważ nie jest to znane nazwisko dla zagranicznych kolekcjonerów.

Praca Romana Opałki królowała na stoisku Galerii Starmach. Po lewej Krasiński, po prawej Stażewski
Z najnowszej sztuki Starmach pokazał wielkoformatowe fotografie ubrań Jadwigi Sawickiej (edycja do 3 sztuk w cenie 2700 euro – dwie sprzedane fotografie) oraz fotografie Krzysztofa Zielińskiego z cyklu Hometown (edycja 5+2) w cenie również 2700 euro. Prace Zielińskiego sprzedawały się znakomicie – galeria sprzedała od jednej do czterech sztuk każdej z czterech prezentowanych prac.
Na ścianie wisiał także obraz Wilhelma Sasnala przedstawiający pomnik w zieleni, który został sprzedany w marcu na aukcji w nowojorskim domu aukcyjnym Christie’s za 26.400 dolarów. Dziś już wiemy, kto był nabywcą tej pracy. Na Art Basel ta praca Wilego kosztowała już jednak 60.000 euro i na razie pozostała jedyną pracą tego artysty nie sprzedaną w Bazylei. Widać nikt nie chciał zapłacić tak dużego premium za niedawno kupiony na aukcji obraz Sasnala.
Na stoisku Galerii Starmach można było też oglądać wspaniałą, muzealną instalację „Wszystko wisi na włosku” Tadeusza Kantora składającą się z ośmiu obrazów. – Nie planowaliśmy tego sprzedać tutaj – powiedział Andrzej Starmach – A raczej pochwalić się nią przed kolekcjonerami.

Łukasz Gorczyca i Michał Kaczyński zadowoleni z targów
Od drugiego dnia targów Paulina Wrocławska, Michał Kaczyński i Łukasz Gorczyca z Rastra głównie zajmowali się informowaniem klientów, że edycja zdjęć „Untitled Film Stills” Anety Grzeszykowskiej, jest już wyprzedana w całości. Projekt Anety Grzeszykowskiej to kolorowy „remake” słynnej pracy Cindy Sherman, ale sfotografowanego w warszawskich, a nie nowojorskich plenerach i wnętrzach. Praca, która jest w edycji 7 sztuk i zawiera 70 zdjęć, sprzedała się momentalnie. Jeden cały zestaw, jak już pisałem, kupili znani kolekcjonerzy, również sztuki polskiej, Mera i Don Rubellowie (mają też oryginalne zdjęcia z projektu Cindy Sherman). Na dwa pozostałe pełne zestawy projektu Raster zbiera „zamówienia” od dużych kolekcjonerów i instytucji muzealnych, a komu je sprzeda – Łukasz i Michał zdecydują po targach w Bazylei. Cena zestawu 70 zdjęć to 30 tysięcy euro.

Projekt Anety Grzeszykowskiej na Art Statements
Pozostałe zestawy były sprzedawane w częściach (minimalna ilość to pięć zdjęć, które kosztowały 3 tysiące euro) – i trafiły między innym do słynnego Muzeum Fotografii Winterthur w Szwajcarii, do niemieckiej kolekcji Schuermann. Pięć zdjęć kupiły także, co ciekawe, galerzystki z nowojorskiej galerii Metro Pictures, która jest macierzystą galerią Cindy Sherman (jeszcze jedna ciekawostka – w Metro Pictures wisi jedna fotografia Cindy z tego projektu – Untitled Film Stills którą można kupić za … 300 tysięcy euro).

O pozostałych polskich artystach obecnych na Art Basel, a także o ofercie galerii lokal_30, która bierze udział w targach młodych galerii LISTE (w ubiegłym roku był tam jeszcze Raster, a teraz obok lokalu_30, są też m.in. rumuński Plan b i praska galeria Hunt Kastner) w jednej z kolejnych relacji.

5 komentarzy:

Krytykant | Kuba Banasiak pisze...

Skulptur Projekte w Munster odbywa się co dekadę - więc to nie biennale ;-))

dobra relacja
pozdr
K

Piotr Bazylko pisze...

Dzięki za uwagę. Oczywiście poprawię. Oczywiście, że Muenster odbywa się co 10 lat.
Pozdrawiam z Bazylei i zapraszam na kolejne relacje.
PB

Anonimowy pisze...

Tytuł cyklu obrazów Kantora to z pewnością nie "Zawieszone na nitce". Na targach, jak wynika z informacji podanych na stronie Art Basel, funkcjonuje jako "Everything is Hanging by a Thread", ale czy to tak trudno sprawdzić polski tytuł.

Piotr Bazylko pisze...

Tak to prawda przyznaję się bez bicia, że nie sprawdziłem. Po sprawdzeniu u żródła podaję właściwy tytuł: "Wszystko zawieszone na włosku". Przepraszam.

Anonimowy pisze...

I znowu pudło... Ale proszę już nie sprawdzać. Właściwy tytuł to "Wszystko wisi na włosku".