10 grudnia, 2007

Targi Art Basel Miami Beach potwierdziły: rynek wciąż jest mocny

Targi Art Basel Miami Beach zakończone. Dla rynku sztuki współczesnej targi te miały być potwierdzeniem, że turbulencje na rynku finansowym nie wpływają zbytnio na zapał kolekcjonerów do zakupów. I potwierdziły – według targowej gazety „The Art Newspaper” rynek sztuki najnowszej żyje i ma się dobrze.


Największe galerie twierdzą, że sprzedaż prac szła w tym roku wyjątkowo dobrze. Eiger+Art znów musiał codziennie zmieniać stoisko by zaspokoić fanów „szkoły lipskiej”. Matthew Marks sprzedał nie tylko pokazywaną na targach wielkoformatową fotografię Andreasa Gurskiego za 900.000 dolarów („Cocoon” z 2007 roku), ale również sprzedał dwie następne na podstawie zdjęcia w porfoliu artysty.


Według Ivana Wirtha targi dojrzały i stały się najważniejszym wydarzeniem na amerykańskim rynku sztuki. Powoli cztery i pół dnia nie wystarcza na obejrzenie wszystkiego głównie z powodu rozrostu targów satelickich. W tym roku było ich aż 20 – Pulse, NADA, Scope, Photo Miami, Design Miami, AIPAD, Art Now – by wymienić tylko najważniejsze. Łącznie w we wszystkich imprezach targowych wzięłó udział 1155 (!) galerii z całego świata (w tym cztery polskie).
Dla porównania w 2002 roku, gdy targi Art Basel Miami Beach startowały – były tylko jedne targi satelickie – Scope. Rok póżniej dołączyły do tej listy targi NADA – a w 2005 roku – targi Pulse. Rok temu było już 13 imprez targowych. Teraz – jak wspomniałem łącznie 21 targów.
Oczywiście ABMB to nie tylko wielkie święto sztuki, ale również impreza towarzyska, na której osoby związane ze sztuką powinny się pojawić. W tym roku mniej było „celebrities”, a więcej kuratorów najważniejszych amerykańskich muzeów i kolekcji prywatnych oraz trustees tychże muzeów. I to jest ważne.




Jak co roku zaproszono gwiazdę muzyki rockowej na koncert na plaży inaugurujący targi – w ubiegłym roku była to Peaches – w tym weteran muzyki alternatywnej w USA – Iggy Pop. Trudno o lepszą gwiazdę na targach, na których najwięcej galerii oferuje prace jego wielkiego przyjaciela – Andy Warhola.


A pytanie – czy rynek sztuki najnowszej w końcu z hukiem spadnie – zostaje otwarte do przyszłorocznych edycji największych targów. W tym roku było jedynie obiektem jednej z prac sprzedawanych na targach Scope. W galerii Schroeder Romero do nabycia była serigrafia Williama Powhida z pierwszą stroną „The Art Newspaper” z 5 grudnia 2008 roku (the day after po rozpoczęciu przyszłorocznej edycji ABMB), informującą o krachu na rynku sztuki. Na razie nic tego nie zapowiada, bo edycja 50 prac sprzedała się prawie w całości za 750 dolarów za sztukę.
Ale o tym, czy praca okaze się prorocza, przekonamy się za rok.

Zdjęcia dzięki uprzejmości ABMB. Na zdjęciach kolejno: targi Art Positions, Galeria Donald Young z Chicago, galeria neugerriemschneider z Berlina i Kewenig z Kolonii

Brak komentarzy: