Kilka dni temu Artnet uruchomił swój własny internetowy system sprzedaży aukcyjnej. To już kolejna próba uruchomienia sprzedaży aukcyjnej sztuki poprzez Internet. Kilka lat temu podobną inicjatywę podjął znany dom aukcyjny Sotheby’s, ale projekt ten przynosił duże straty i w końcu został zamknięty. Czy ta inicjatywa ma szanse na powodzenie? Moim zdaniem niewielkie. Głównym konkurentem dla artnetu jest największy serwis aukcyjny na świecie ebay. Z pomocy ebaya korzystają już niektóre duże domy aukcyjne jak i masa galerii i pojedynczych sprzedających. Trudno będzie artnetowi (czy też jakiemukolwiek innemu portalowi) konkurować z ebayem ze względu na uniwersalność i popularność tego rozwiązania na całym świecie. Prawdą jest, iż w tej chwili handel sztuka nie jest pierwszym skojarzeniem jakie mamy ze słowem ebay ale może to się zmienić w najbliższym czasie kiedy kolejne domy aukcyjne będą przyłączać się do tego serwisu.
Na korzyść artnetu mogą świadczyć pewne dodatkowe funkcjonalności jakie udostępnia on licytującym – możliwość korzystania z dodatkowych informacji jakie do tej pory były zbierane przez ten portal – notowania o sprzedaży prac artystów monitorowanych przez ten portal. Czy to jednak wystarczy aby ściągnąć z jednej strony atrakcyjną ofertę a z drugiej kupujących? Raczej chyba nie.
3 komentarze:
ebay ebay ebay ebay
mysle ze jest szansa , jesli chodzi o wysoko licytowaną sprzedaż ebay jest niewiarygodny ,to pchli targ , niby monitoruje transakcje , można zgłaszać " roszczenia " ale jak jest problem " mydli oczy " i ściąga dodatkową prowizję od obu stron ,przy okazji chciałęm zapytać jak mogę oglądnąć na ebay live aukcję PHILLIPS DE PURY , wg mnie nie ma a piszą że jest , z góry dzięki
Całkiem fajny artykuł.
Prześlij komentarz