16 września, 2008

Rekordowa aukcja Hirsta, historyczna aukcja w cieniu paniki na rynku finansowym

Trudno wyobrazić sobie gorszy moment na długo oczekiwaną aukcję – w nocy z niedzieli na poniedziałek okazało się, że właśnie padł wielki bank inwestycyjny Lehmann Brothers i na rynkach finansowych od rana mieliśmy „czarny poniedziałek”. Tysiące finansistów na Wall Street w Nowym Jorku i londyńskim City straciło pracę. Innych czeka wielomiesięczne zaciskanie pasa i nie marzą już o wielotysięcznych bonusach, tylko o utrzymaniu pracy.
W takich oto warunkach odbyła się pierwsza i najważniejsza część historycznej aukcji prac Damiena Hirsta w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby’s zatytułowana „Beautiful Inside My Head For Ever” – historycznej, bo pierwszy raz artysta zaproponował kolekcjonerom tak wielką liczbę prac „prosto z pracowni” z pominięciem galerii.
Okazało się jednak, że Hirst ma, jak zwykle, nosa. Poniedziałkowa aukcja zakończyła się wielkim sukcesem – sprzedano prawie wszystkie oferowane prace (54 z 56 prac zmieniły właściciela), a łączna sprzedaż na aukcji wraz z marżą domu aukcyjnego wyniosła ponad 70, 5 miliona funtów. To zdecydowanie więcej niż zakładała wyższa estymacja na tę aukcję (43,2-62,4 miliona funtów).

Hirst po raz kolejny okazał się Midasem rynku sztuki i to Midasem dosłownie. Najdroższą bowiem na aukcji pracą był „The Golden Calf” – cielec ze złotymi rogami, pływający w formalinie w oprawionym w złoto akwarium. Praca ta sprzedała się za 10,3 miliona funtów, co jest nowym aukcyjnym rekordem cenowym Damiena Hirsta. Poprzedni rekord to sprzedaż jednej z 4 witryn, wiosennej „Lullaby Spring” ponad rok temu , na czerwcowej aukcji w Londynie, za 9,6 miliona funtów.
O mało co wcześniej rekordu nie pobiła praca „The Kingdom”, przedstawiająca rekina w formalinie. Osiągnął on poziom 9,5 miliona funtów, czyli minimalnie niżej niż „Lullaby Spring”. To już zapowiadało, że ten wieczór będzie należał do Hirsta.

Łącznie aż 18 prac na poniedziałkowej aukcji przekroczyło poziom miliona funtów, a wśród licytujących, oprócz wielu sław londyńskiego i nowojorskiego świata sztuki, licytowali także „pominięci” tym razem galerzyści Hirsta – Jay Jopling (galeria White Cube) oraz Larry Gagosian (galeria Gagosian). Mimo poważnych kłopotów na rynku rosyjskim licytowali także klienci z Rosji. Kupili między innymi za 5,2 miliona funtów witrynę z tysiącem diamentów zatytułowaną „Fragments of Paradise”.
A co na to wszystko Damien Hirst? Podczas aukcji grał w snookera z mistrzem świata Ronnie O’Sullivanem.
Ciekawe, co będzie robił dziś, bo dziś dalsza część aukcji „Beautiful Inside My Head For Ever”. Niezależnie od jej wyników ( a po wczorajszym można się spodziewać raczej sukcesu) eksperyment Hirsta powiódł się. Czy będzie to początek nowej formy sprzedaży prac, jak chciałby i postulował sam artysta, czy też kolejny eksperyment artystyczny ekscentrycznego artysty – myślę, że o tym przekonamy się już wkrótce.
Na zdjęciach rekordowe prace Damiena Hirsta: „The Golden Calf” i „The Kingdom”. Obie prace z 2008 roku.

3 komentarze:

Zosia Noga pisze...

portal artvreview udostepnil nagranie z licytacji The Golden Calf: ogladajac z boku troche nudno, ale mozna wyobrazic sobie te emocje!!!!http://www.artreview.com/video/video/show?id=1474022:Video:464538

o blogu pisze...

może nie rozumiem jakichś praw rynku finansowego, ale chętnie przeczytam jakieś wyjaśnienie, na zdrowy rozum to mnie nie dziwi fakt, że w "czarny poniedziałek" ktoś taki jak Hirst sprzedaje prace i to z dużym sukcesem, przecież Ci finansiści , którzy stracili prace i którzy będą musieli zaciskać pasa to chyba nie jest ten poziom ekonomiczny, który może myśleć o kupnie Hirsta,

Anonimowy pisze...

Czy 2011 rok to realna data na wejście Polski do strefy euro? Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego - nie. To nie jest data realna, a przede wszystkim to jest data szkodliwa. Polaków coraz bardziej zaczyna niszczyć drożyzna, a wprowadzenie euro oznacza kolejny wzrost cen dziel sztuki - powiedział były premier w radiowych "Sygnałach Dnia".