15 października, 2008

Damien Hirst i jego super-brand Science na czele listy "Art Review"

Damien Hirst odzyskał miano najbardziej wpływowej osoby na tynku sztuki według miesięcznika „Art Review”. Co prawda na pierwszym miejscu redaktorzy „Art Review” umieścili jego „fabrykę sztuki”, czyli Science, ale wiadomo, że za tym brandem stoi przecież Hirst. Brytyjski artysta był na czele listy w 2005 roku, ale później spadł z podium, a w 2006 był nawet poza pierwszą dziesiątką. Teraz na pewno pomógł mu sukces aukcji w Sotheby’s w ubiegłym miesiącu, na której sprzedano jego prace za ponad 111 milionów funtów.
Daleko, bo aż na 8. z pierwszej pozycji spadł kolekcjoner i właściciel domu aukcyjnego Christie’s Francois Pinault, ale przy obecnym, mocno chwiejnym rynku sztuki, nie jest to zaskoczeniem. Tradycyjnie drugie miejsce zajmuje wpływowy galerzysta (niektórzy nazywają go złośliwie ubergallerist) Larry Gagosian. Na trzecim miejscu jest szefowa MoMA Kathy Halbreich – pierwsza kobieta, która samodzielnie pojawiła się w „10” (wcześniej była choćby twórczyni targów Frieze Amanda Sharp, ale występowała ona w duecie w Matthew Slotoverem).
Na piątym miejscu jest wpływowy galerzysta Iwan Wirth (jego Hauser&Wirth reprezentuje m.in. Wilhelma Sasnala i Jakuba Juliana Ziółkowskiego). Oprócz Hirsta z artystów do pierwszej „10” dostał się jeszcze Jasper Johns.
W ubiegłym roku na listę „Art Review” trafił kurator berlińskiego biennale Adam Szymczyk, ale w tym roku już go nie ma. Jest za to najbogatszy Rosjanin Roman Abramowicz i jego narzeczona Dasza Żukowa (54. miejsce), ukraiński kolekcjoner Wiktor Pińczuk (67. miejsce), szejk Mohammed bin Zayed al Nahyan (30. miejsce).
Są też galerzyści z Indii i Chin – Peter Nagy (New Delhi – 95. miejsce) oraz Long March Project z Pekinu (93. Miejsce). To pokazuje zmiany, jakie zachodzą na rynku sztuki najnowszej. Na listę trafił też legendarny artysta „sztuki ulicy” - Banksy , i to od razu na 63. miejsce.
Wielcy kolekcjonerzy polskiej sztuki Mera i Don Rubellowie, znaleźli się na 38 miejscu (spadek z 24. Miejsca). Jest też inny kolekcjoner polskiej sztuki (ostatnio kupił prace Tomka Kowalskiego), berliński kolekcjoner Christian Boros (90. miejsce).
Co ciekawe, z listy w ogóle wypadły dwa wielkie banki, które sponsorowały sztukę najnowszą – szwajcarski UBS i niemiecki Deutsche Bank. Ale jak wiemy, klimat dla banków obecnie nigdzie nie jest najlepszy, nawet na liście „Art Review”.
Całą listę „100 najbardziej wpływowych osób w świecie sztuki” można obejrzeć tutaj. Lista zostanie opublikowana w listopadowym numerze „Art Review”. Dziś ten numer będzie dostępny na zamkniętej części targów Frieze w Londynie, a w normalnej dystrybucji pojawi się 16 października.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

A czy byl ktos w Bunkrze Borosa?

Niesamowity pomysl umiescic kolekcje sztuki w nazistowskim bunkrze.

Sam ten akt jest sztuka...

Anonimowy pisze...

tak, byłem. Bardzo ciekawa kolekcja. Ale nie postrzegam faktu umieszczenia dzieł sztuki w tym bunkrze jako aktu sztuki. Czy strzelisty akt składowania tam wcześniej (za NRD) owoców itp. był sztuką? A czy on sam (Ch. Boros) przez to, że mieszka na najwyższej kondygnacji gmachu, stał się chodzącym dziełem sztuki? Po prostu: dzieła sztuki umieszczone są w żelbetowym gmachu, którego nie da się usunąć - bez żadnych dodatkowych konotacji.

Anonimowy pisze...

Brońmy kolekcję płockich murali które chce zniszczyć prezydent Płocka
http://www.petycje.pl/3536

Anonimowy pisze...

>>tak, byłem. Bardzo ciekawa kolekcja. Ale nie postrzegam faktu umieszczenia dzieł sztuki w tym bunkrze jako aktu sztuki. Czy strzelisty akt składowania tam wcześniej (za NRD) owoców itp. był sztuką? A czy on sam (Ch. Boros) przez to, że mieszka na najwyższej kondygnacji gmachu, stał się chodzącym dziełem sztuki? Po prostu: dzieła sztuki umieszczone są w żelbetowym gmachu, którego nie da się usunąć - bez żadnych dodatkowych konotacji.<<

Pozwoli Pan(i) ze sie totalnie nie zgodze.

Konotacje sa oczywiste jesli wezmie sie pod uwage hitorie Bunkra i podejscie Nazistow do sztuki.

Fakt, ze teraz sztuka nowoczesna jest wystawiana w bunkrze Speera jest totalnie wazny; daje kontekst,ktory pozwala patrzec na te sztuke w nowej perspektywie.

Ten kontekst ma szanse zmienic i transfromowac sztuke w oczach odbiorcy i dac je nowy wymiar.

PS - nie bylem jeszcze w Bunkrze Borosa, ale bede w grudniu.