10 października, 2008

Sasnal, Fuss, Bujnowski i Uklański na aukcjach w Londynie. Ale czy prace się sprzedadzą?

W bardzo nieprzyjaznej kupowaniu sztuki atmosferze odbędą się październikowe aukcje sztuki współczesnej i najnowszej (Post-War and Contemporary Art) w Londynie w przyszłym tygodniu. Atmosfera na rynkach finansowych, jaka jest, każdy widzi i w tej sytuacji nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, jeśli kolekcjonerzy wstrzymają się od zakupów. Już z galerii rozlega się cichy jęk, że kolekcjonerzy rezygnują nawet z zamówionych prac, a przecież w przyszłym tygodniu są też londyńskie targi Frieze ( z polskich galerii będzie tam tylko Raster uczestniczący w międzynarodowym projekcie The Fair Gallery, a w galerii Holybush Gardens odbędzie się wernisaz wystawy Przemka Mateckiego).
Co się może wydarzyć w Londynie (i miesiąc później w Nowym Jorku) przedsmak mieliśmy w tym tygodniu w Hongkongu, gdzie na aukcji sztuki azjatyckiej sprzedała się mniej niż połowa prac, a ceny nie osiągnęły dolnej granicy estymacji. Szczególnie źle sprzedawała się bardzo modna do tej pory sztuka chińska, a dużo sztuka z mniej dotąd docenianych regionów, takich jak na przykład Indonezja.
Z Indonezji przenieśmy się do Polski, bo na londyńskich aukcjach będzie sporo prac polskich artystów. O pracy Petera Fussa już pisaliśmy. Oprócz niego „zestaw” będzie tradycyjny: Wilhelm Sasnal, Rafał Bujnowski i Piotr Uklański.
Prace Wilhelma Sasnala będą obecne we wszystkich trzech domach aukcyjnych, z tym, że w Sotheby’s i Christie’s będą prace, które już raz w tych domach aukcyjnych się nie sprzedały/ W Sotheby’s będzie można kupić obraz z 2003 roku „Untitled (The Lamps)” z estymacją 10-15 tysięcy funtów (44-66 tysięcy PLN). Poprzednia estymacja dwa lata temu wynosiła 20-30 tysięcy funtów.W Christie’s z kolei będzie obraz „Acquarium” z 2002 roku z estymacja 12-18 tysięcy funtów (53-80 tysięcy PLN), podczas gdy rok temu tę pracę wyceniano na (18-25 tysięcy funtów).


Najlepsze prace Wilhelma Sasnala będą w Phillips de Pury – na wieczornej aukcji „Powódź” z 2001 roku – duży (146x146 cm), znakomity obraz z estymacją 100-150 tysięcy funtów (440-660 tysięcy funtów), a na dziennej aukcji dwie mniejsze prace – „Untitled” z 2001 roku ze znanym u Sasnala motywem rozpadającego się samolotu (70-90 tysięcy funtów)
oraz „muzyczny” obraz „Joy Division” też z 2001 roku (50-70 tysięcy funtów).

W Phillips będą też dwie „seryjne” prace Rafała Bujnowskiego. Namalowana w 10 egzemplarzach „Wspólnota węgla i stali” oraz stworzony w 50 kopiach „Obraz matki Whistlera” (część tego „nakładu” ma w swojej kolekcji warszawska Zachęta). Nigdzie jednak w katalogu nie są te prace opisane jako prace powstałe w serii (taki był zamysł Rafała). Obrazy są też reprodukowane zarówno w wersji elektronicznej, jak i papierowym katalogu bez namalowanego przez Bujnowskiego passe-partou (a przeciez to "obrazy oprawione"). I ceny tych prac są wysokie. „Wspólnota” ma estymację 2-5-3,5 tysiąca funtów (11-15,5 tysiąca PLN) , a „Obraz matki Whistlera” 3-5 tysięcy funtów (13-22 tysiące PLN).

Najciekawsze prace Piotra Uklańskiego będą do kupienia w Christie’s . Przede wszystkim będzie to stworzony z obierek ołówkowych obraz z 2005 roku, pochodzący z mediolańskiej galerii Massimo da Carlo (ta galeria sprzedawała tę serię) – z estymacją 100-150 tysięcy funtów (440-66- tysięcy PLN),
a także wypełniona ścinkami ołówkowymi witryna z 2001 roku, z estymacją 70-90 tysięcy funtów (308-396 tysięcy PLN).

Oprócz tego będą zdjęcia Uklańskiego – zarówno w Phillips de Pury (3 zdjęcia , z których najciekawsze to sprzedawany już na aukcji „Vesuvius” (Ed.5, estymacja 35-45 tysięcy funtów). W Christie’s z tej serii będzie fotografia „Queens” (estymacja 25-35 tysięcy funtów).
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że aukcje w Phillips de Pury odbędą się 18 października, w Christie’s 19 października, a w Sotheby’s 20 października.

Na zdjęciach: W. Sasnal, Bez tytułu (powódź), 2001; Bez tytułu, 2001; Joy Division, 2001; R. Bujnowski, Wspólnota węgla i stali, 2003, Ed.10; P. Uklański, Bez tytułu, 2005; Bez tytułu (witryna), 2001.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

pujdą jak dzisiaj bułki w mojej piekarni.

Anonimowy pisze...

a bułki chodzą?

Anonimowy pisze...

teraz kiedy jest kryzys na gieldzie ludzie zaczna chyba inwestowac w sztuke bo raczej cena obrazu spasc nie moze

Anonimowy pisze...

ciekawy niszowy i bardzo przydatny blog! pozdrawiam