15 listopada, 2008

Kiepskie wyniki polskiej sztuki na aukcjach w Nowym Jorku, na osłodę jedynie rekord Romana Opałki

Za nami już nowojorskie aukcje – polska sztuka sprzedawała się tak, jak pozostała, czyli słabo. W ogóle nie sprzedały się prace Wilhelma Sasnala i Zbigniewa Rogalskiego, jedna praca Piotra Uklańskiego oraz instalacja malarska Rafała Bujnowskiego sprzedały się poniżej dolnej granicy estymacji. Jedynie jedna praca Piotra Uklańskiego „Untitled (Agnes)” sprzedała się w granicach estymacji.
Zapowiadając aukcję „zgubiłem” jeden obraz polskiego malarza i ta praca okazała się pobić rekord cenowy jego prac na aukcjach zagranicznych. Chodzi o „obraz liczony” Romana Opałki, który był sprzedawany na aukcji w Christie’s 13 listopada. Obraz ten, z dość wczesną numeracją – „3562393-3578633” osiągnął cenę 242,5 tysiąca dolarów (wobec estymacji 100-150 tysięcy dolarów). To nowy rekord cenowy tego artysty, dotychczasowy wynosił 192 tysiące dolarów. To też pokazuje siłę „klasyki” (bo chyba tak można nazwać już Opałkę) i jej przewagę nad „młodą sztuką” w czasie kryzysu.


Wracając do sprzedanych i niesprzedanych prac. „Untitled (Agnes)” Uklańskiego, z 2002 roku, pleksiglasowe „pudełko” pełne ścinków z ołówków i kredek, które utrzymywane dzięki przyciąganiu elektrostatycznemu zmieniają się pod wpływem ruchu jak dziecięcy kalejdoskop, sprzedało się za 81.700 dolarów (245 tysięcy złotych) przy estymacji 70-90 tysięcy złotych na aukcji Phillips de Pury 13 listopada. Tego samego dnia na aukcji w Christie’s sprzedał się dyptyk fotograficzny „Untitled (Haze)” (ed. 5 sztuk) tego artysty. Ale cena wyniosła tylko 15 tysięcy dolarów (45 tysięcy złotych). Estymacja tej pracy wynosiła 20-30 tysięcy dolarów, a rok temu, gdy ta praca nie sprzedała się na aukcji – 60-80 tysięcy dolarów.
Słabo sprzedała się instalacja malarska Rafała Bujnowskiego „Obraz widziane pod kątem” z 2003 roku. To seria pięciu obrazów namalowanych tak, aby sprawiały wrażenie, że obserwujemy je z ostrego kąta. Praca sprzedała się tylko za 15 tysięcy dolarów (45 tysięcy złotych), podczas gdy miała estymację 18-25 tysięcy dolarów.
Ale to i tak lepiej niż prace Wilhelma Sasnala i debiutującego na aukcjach Zbyszka Rogalskiego. Ich obrazy w ogóle się nie sprzedały, choć trzeba przyznać, że estymacje tych prac były wysokie.
Tak więc widać, że problemy, zamieszanie, kryzys (do wyboru, w zależności od poziomu pesymizmu) na rynku sztuki najnowszej dotknęły również polską sztukę.
Na zdjęciu: Roman Opałka, 1965/1 do nieskończoności, detal 3562393-3578633, wymiary 197-135 cm;

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Handlowanie sztuką powinno być zdelegalizowane tak jak walki kogutów. Bez obrazy.

Anonimowy pisze...

szkoda ze Opalka to jedyny konceptualista polski którym rynek się interesuje ...

Anonimowy pisze...

Robert Maciejuk
Mirror of Nature

17.11.2008 - 08.12.2008 Poznań, Galeria Starter

Robert Maciejuk - Mirror of Nature
17 Listopada – 8 Grudnia

Kurator: Honza Zamojski

Galeria STARTER
Ul. Dąbrowskiego 33, Poznań
www.starter.org.pl

Wernisaż wystawy Mirror of Nature odbędzie się 17 listopada, w Galerii STARTER, o godz.: 19:00. Wystawa będzie czynna w dniach 18 – 20 listopada, w godz.: 15 – 18, a następnie po umówieniu telefonicznym: + 48 880861810.

Robert Maciejuk to jeden z najlepszych współczesnych artystów polskich. Na to banalne stwierdzenie musi przystać każdy, kto choć raz miał do czynienia z jego twórczością. Wielowątkowość narracji i wątków prowadzonych jednocześnie przez Roberta Maciejuka znajduje za każdym razem potwierdzenie w perfekcji malarskiej, a częsta przewrotność i perwersyjność treści jest skontrastowana „cichą" i „spokojną" formą. Artysta wygrzebuje z własnej i „zbiorowej" pamięci „okruchy" i cytując ośmiesza lub gloryfikuje.
Na wystawie, która swoim zasięgiem obejmie prawie całą przestrzeń galerii, zostaną pokazane najnowsze prace: rysunki, obrazy, ceramika. Jednak, jak mówi sam Maciejuk, będzie on pracował nad projektem do samego końca, więc i efekt może być zaskakujący.

Anonimowy pisze...

Nie rubcie Maciejukowi obciachu, to nie portal ogłoszeniowy czy goldenline.