16 grudnia, 2008

Reliefy Stażewskiego i Beksińskiego na aukcjach w Rempeksie i Desie Unicum

To już ostatnie okazje zrobienia zakupów świątecznych w polskich domach aukcyjnych – jutro (17 grudnia) w Rempeksie, a dzień później (18 grudnia) w Desie Unicum. Od razu dodam, że raczej aukcje są przeznaczone dla klientów z grubymi portfelami, bo prac z niskimi cenami wywoławczymi na tych aukcjach jest jak na lekarstwo. Najciekawsze na aukcjach będą reliefy, zupełnie różne prace, wykonane w innej technice, ale o tym samym tytule – Stażewskiego i Beksińskiego.

Relief Henryka Stażewskiego z 1970 roku, z wysoka jednak ceną wywoławczą 95 tysięcy złotych, będzie chyba najciekawszą pracą na aukcji w Rempeksie. Będzie można też kupić prace malarskie dwóch członków Gruppy – Marka Sobczyka (późna praca „Co? – znana marka Czym? – Antyreklamą” za– ta praca sprzedana została dwa lata temu na Aukcji Wielkiego Serca w Krakowie za 900 złotych, teraz ma cenę wywoławczą 3,5 tysiąca złotych) oraz Włodzimierza Pawlaka „Pasiphae – mit grecki” z okresu Gruppowego z ceną wywoławczą 40 tysięcy złotych).
Dla wielbicieli piłki nożnej, Legii i Kazimierza Deyny będzie też do kupienia rzeźba piłkarza wykonana przez Piotra T. Rzeczkowskiego (z błędnym, według opisu, podpisem – „Dejna-piłkarz”) z ceną wywoławczą 6 tysięcy złotych.
Prac związanych z piłką nożną nie będzie dzień później na aukcji w Desie Unicum. Będzie za to autoportret Henryka Stażewskiego z 1949 roku z ceną wywoławczą 8 tysięcy złotych. Coraz więcej w Desie Unicum pojawia się też polskiej fotografii. Na czwartkowej aukcji będą m.in. prace Zielińskiego, Hartwiga, Lewczyńskiego, Piaseckiego, Pierścińskiego, Świetlika czy Dłubaka (choć tu nie będzie to odbitka autorska).

Gwiazdą aukcji będzie zapewne relief Zdzisława Baksińskiego z ceną wywoławczą 160 tysięcy złotych. Pochodzi on z kolekcji wspomnianego już Marka Piaseckiego. To już drugi relief Beksińskiego, który pojawia się na aukcjach w ostatnim czasie – w październiku sprzedano relief Beksińskiego z ceną warunkową 100 tysięcy złotych (wywoławcza 140 tysięcy). Generalnie reliefy tego artysty to duża rzadkość, bo tworzył je tylko przez dwa lata na początku lat 60.
Na zdjęciach: Henryk Stażewski, Relief, 1970; Zdzisław Beksiński, Relief, 1960.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A aukcja młodych, tam ceny od 500 zł?

Anonimowy pisze...

Katarzyna S. ma 25 lat z hakiem. Mieszka w leśniczówce, na odludziu, a o zgrozo maluje miasto! Zawsze z sukcesem i z nagrodami – uścisk dłoni Czerwonego Kapturka. Jest absolwentką Wydziału Edukacji Artystycznej ASP w Poznaniu. Jej praca pt. "EIS IN MJE" promuje najbliższą Aukcję Młodej Sztuki w Desa Unicum! Pomimo młodego wieku, jej twórczość jest już uznana w lesie i zagranicą. Uzyskała dyplom z wyróżnieniem z edukacji artystycznej z aneksem z rysunku Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu w 2008 roku (pracownia dr Anny Tyczyńskiej), wypowiada się w malarstwie, fotografii i wideo. Przełomowym etapem w dorobku artystycznym Katarzyny Szeszyckiej była głośna wystawa w warszawskiej galerii Desa Modern – to dlatego nic nie słyszałem, bo ogłuchłem - będącej efektem współpracy z tajemniczą formacją Brave New World '86, o której dokonaniach i istnieniu słyszy się coraz więcej w artystycznym światku. Ponoć pomysłodawcą i założycielem jest wybitny warszawski promotor młodych artystów i polskiej sztuki współczesnej – Michaś Borowik!

Katarzyna S. ma obecnie swoje tourne po największych miastach Niemiec, w takich sobie holach i korytarzach:
2008 Bonn - Ratusz Hardberg 23.09-15.10
2008 Frankfurt nad Menem - Pauluskirche 20.10- 15.11
2009 Monachium - Centrum Kultury Polskiej 15.01
2009 Berlin - Galerie Bel Etage 20.11-24.12

O jej dokonaniach mogliśmy również przeczytać w listopadowej PANI ( www.styl24.pl ), jak również srultowym magazynie Hiro (okładka, www.myspace.com ).

Dla jej pokolenia notatka fotograficzna czy video jest naturalnym elementem warsztatu artystycznego, nowym szkicownikiem. Inspiracje różnego rodzaju zapisem elektronicznym i kadrem fotograficznym widać w malarstwie, choć eksponuje ono z drugiej strony naturalność i spontaniczność gestu rzutnika, a także flirt ze starą koncepcją infinito. Na grających często białą emulsją zagruntowaną przestrzenią płótnach widzimy obserwację rzeczywistości zróżnicowaną i intensywną. Autorka potrafi budować nastrój, rozpościerać? narrację, wywoływać niepokój? Niepokój na styku różnych kontekstów kulturowych, na granicy tradycji i nowoczesności, na granicy tego co rustykalne i industrialne, męskie i żeńskie, plastikowe i drewniane. Gra możliwa jest jedynie dzięki wysokiej świadomości kulturowej i nieświadomości artystki. Jej obrazy tworzone są w cyklach, co wzmaga ich filmową narracyjność.

M.B.

Anonimowy pisze...

Nie podjąłbym się rekomendacji zakupu żadnej z tych prac na aukcji. To nabieranie klientów na "młodą sztukę". Hucpa!