07 grudnia, 2009

Krótka historia …wszystkiego...w sztuce polskiej

Zapraszamy na nowy cykl artykułów na ArtBazaar. Chcemy w nim przedstawiać krótką historię różnych przedmiotów i tematów, jakie są przedstawiane w sztuce (zgodnie z naszymi zainteresowaniami – głównie w najnowszej sztuce polskiej), poszukiwać różnych wykonań tego samego tematu. Zaczynamy od przedmiotu, na którym Umberto Eco tworzył swoje zapiski, czyli od pudełka zapałek. Generalnie zapałki dość luźno kojarzą się ze sztukami wizualnymi. Co prawda w czasach PRLu istniało dość silne grono kolekcjonerów etykiet zapałczanych ale związki ze sztukami plastycznymi pudełka zapałek wydają się niewielkie. Nic bardziej mylnego - wbrew pozorom ten mały i dość funkcjonalnie wykorzystywany przedmiot znalazł już swoje miejsce w historii sztuki polskiej. Pudełko zapałek występuje na wielu pracach współczesnych artystów, w niektórych przypadkach jest używane jako medium budujące prace lub medium za pomocą, którego tworzy (maluje) się prace.

Naszą historię zaczynamy w 1958 roku roku – wtedy powstaje znakomity film animowany „Zmiana Warty” Haliny Bielińskiej i Włodzimierza Haupego. Główną rolę w filmie grają postacie stworzone z pudełek do zapałek. Film opowiada historię miłości żołnierza do księżniczki. Żar uczuć wznieca…pożar, w którym giną bohaterowie filmu.

W 1984 roku powstaje rzeźba Krzysztofa Bednarskiego „Sfinks – wielkim budowniczym: od Faraonów do Stalina”. Przedstawia ona postać leżącego Sfinksa. Sfinks jest stworzony z pudełek do zapałek. Dokładnie z 10 000 pudełek zapałek. Praca ta jest w kolekcji Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.



Pudełko zapałek można znaleźć też w projekcie Wielkiego Imitatora z Lublina czyli Roberta Kuśmirowskiego, który w jednym ze swoich projektów (pokazywanego w ramach wystawy Supermarket Sztuki III, 2002), odtworzył biurko z lat 50/60tych z leżącymi na nim gazetami, papierosami i pudełkiem zapałek.


Pudełko zapałek z reprodukcją pracy Wilhelma Sasnala. Jest to wydruk z drukarki laserowej naklejony na pudełko. Samo pudełko było zaproszeniem na wystawę Wilhelma w salonie wystawowym i towarzyszacą jej projekcję filmów Wilhelma w cafe baumgart. Łukasz Gorczyca był projektantem i producentem tego rarytasu. Nakład to około 20 sztuk. Praca przedstawia zdjęcie wypadku samochodowego.


Kolejne pudełko zapałek to linoryt – odbity i złożony w pudełko zapałek jest autorstwa Rafała Bujnowskiego. Nakład określono jako 100 sztuk aczkolwiek nie jestem pewien czy faktycznie tyle ich powstało. Zapałki takie sprzedawane były w jednym z krakowskich kiosków, w Galerii raster podczas pierwszych targów taniej sztuki oraz podczas wystawy w Bagatt i w Goethe Institut w Krakowie.


Swoją własną wersję pudełka zapałek przygotowała Jadwiga Sawicka. Obiekt ten powstał w 2007 roku. Każda z zapałek pokryta jest tekstem „żałuję i wstydzę się” natomiast na pudełku widnieje napis „żałuje”. Na ostatniej aukcji Wielkiego Serca taka właśnie praca została sprzedana za 500 zł.

Ivo Nikić z pudełka zapałek, stworzył ludzika, postać ułożoną z części pudełka. Ludzik Nikicia to obraz olejny – widać na nim charakterystyczne dla twórczości artysty elementy zużycia, brudu, używania. Ludzik jest bardzo piękny i trochę smutny.

Zapałki a może raczej nieostrożne się nimi zabawianie jest przyczyną palącej się …części intymnej pewnej dziewczynki, prawdopodobnie tej z baśni Andersena, gdyż praca nawiązuje do tej historii. Dziewczynka z zapałkami – taki tytuł nosi rysunek Olafa Brzeskiego z 2008 roku. Tutaj tez po raz pierwszy w twórczości artysty pojawia się motyw dymu, smolistych substancji, jakie od tego czasu pokrywają wiele z prac (projektów) Olafa.




Do mistrzostwa malowanie ogniem (korzystając z zapałek), opanował Honza Zamojski. Większość z ostatnich prac artysty jest wypalana w ten sposób. Na potrzeby naszego projektu Tribute to Wróblewski, Honza wypalił w pergaminie napis „wiemaleniepowiem”, w innej pracy „Skarb Chapmanów” mapa pokazująca drogę do ukrytego skarbu namalowana została ogniem. Same etykiety z pudełek do zapałek stały się tematem przepięknej pracy Zamojskiego, jego interwencji w etykiety odkrywającej nowe znaczenia zawartego tam tekstu.




Konrad Smoleński wiele ze swoich projektów inicjuje iskrą z zapalonej zapałki. W ten sposób wysadza i odpala fajerwerki w projektach „Śmierć” oraz „The End”.





Z pewnością to nie wszystko w tym temacie. Czekamy na wasze propozycje.

Zdjęcia archiwum ArtBazaar, archiwa artystów, internet.

5 komentarzy:

rasterluk pisze...

hej,
bardzo prosze poprawcie fakty w tym wpisie o pudełkach zapałek:
pudełko wilhelma to nie jest litografia tylko zwykły wydruk z drukarki laserowej, a samo pudełko nie było reklamówką kawiarni baumgart, tylko zaproszeniem na wystawę wilhelma w salonie wystawowym bagatt i towarzyszacą jej projekcję filmów wilhelma w cafe baumgart, sam projektowałem i robiłem te pudełka (nie wilhelm), było ich pewnie ok. 20 sztuk. na drugiej stronie pudełka powinna być zresztą stosowna informacja o sw bagatt.
i jeszcze co do zapałek Rafała Bujnowskiego - to również nie jest litografia tylko linoryt. Jesli ma to jakiekolwiek znaczenie, ich sprzedaż była prowadzona również podczas wystawy w Bagatt i w Goethe Institut w Krakowie.
pozdrawiam serdecznie
łukasz gorczyca

Zwykły dyrektor galerii pisze...

Maciej Sieńczyk Black Cat 2004, edycja Rastra, na awersie kot i nogi tajemniczej postaci, przywołanej w tekście na rewersie - niejakiego Stanisława Bartnickiego.

Zwykły dyrektor galerii pisze...

Z wystawy BHP w ISWyspa- autorswo (chyba) SAOZ, piszę z pamięci, bo niepodpisane - etykieta z parafrazą plakatu "Pracujemy we trójkę - budujemy z 12-tu" - "Wszyscy Polacy gwiżdżą podczas pracy" - edycja 2/10

Krzysztof Masiewicz pisze...

Dziękujemy za korektę i dodatkowe informacje.

Marunka pisze...

http://www.pakamera.pl/bluzki-t-shirty-easy-rider-polskich-drog-nr317761.htm
pod tym adresem znajdziecie chłopaka, który wskrzesza obrazki ze starych pudełek z zapałkami i drukuje je na podkoszulkach. Romans historii z designem i modą. Efekt ciekawy.