01 czerwca, 2010

Phillips de Pury chce się wyróżnić zapraszając do ogranizowania aukcji "celebrities rynku sztuki"

Najmniejszy z trójki wielkich domów aukcyjnych – Phillips de Pury – robi co może, aby wyróżnić się na tle wielkich rywali, domów aukcyjnych Sotheby’s i Christie’s. Rosyjscy właściciele Phillips de Pury próbują różnych metod na znalezienie nowej klienteli. Począwszy od aukcji tematycznych (Film, Music, Sex) do aukcji sztuki najnowszej z krajów rozwijających się (aukcja BRIC – sztuki z Brazylii, Rosji, Indii i Chin). Najnowszy pomysł Phillips de Pury to „Carte Blanche” – seria aukcji organizowanych przez znanych dealerów, kolekcjonerów czy artystów. „Będą oni pełnić taką samą rolę jak gościnny kurator na wystawie w muzeum” – powiedział dziennikowi „New York Times” szef domu aukcyjnego (i zarazem jego naczelny aukcjoner) Simon de Pury.
Na pierwszy ogień pójdzie znany dealer i doradca na rynku sztuki najnowszej (doradza choćby słynnemu kolekcjonerowi Francois Pinault) Philippe Segalot. Zanim Segalot poszedł „na swoje” 9 lat temu był szefem działu sztuki najnowszej w Christie’s. Jako pierwszy zaczął sprzedawać prace artystów dziś uważanych za mega-gwiazdy – Jeffa Koonsa czy Maurizio Cattelana.
Na czym będzie polegała „praca” Philippe Segalot? Otóż ma on dobrać prace na specjalną aukcję sygnowaną jego nazwiskiem, która odbędzie się jesienią w Nowym Jorku. Jeśli pierwsza aukcja z projektu „Carte Blanche” odniesie sukces, odbędą się następne, być może również w Londynie, gdzie też siedzibę ma Phillips de Pury.





Segalot ma już nawet pierwszą pracę na „swoją” aukcję. Otóż jest to dzieło Paula McCarthy „Mechanical Pig” z 2005 roku. Jest to rzeźba przedstawiająca naturalnej wielkości świnię leżącą na specjalnej maszynie. Mechanizm tej maszyny sprawia, że wydaje się nam, że świnia oddycha. Biorąc pod uwagę, że McCarthy pochodzi z Los Angeles, gdzie mieści się „Fabryka Snów”, praca znakomicie oddaje iluzję, jaką tworzy się w tym mieście karmiąc ją następnie miliony widzów na całym świecie.
Praca „Mechanical Pig”, sprzedawana przez kolekcjonera z Chicago, będzie miała estymacje 2,5-3,5 miliona dolarów. To jedna z trzech „mechanicznych świń” (edycja tej pracy wynosiła 3 sztuki). Wiadomo, że inny egzemplarz tej pracy posiada Francois Pinault, któremu doradza Segalot. Pinault pokazał ją na wystawie swojej kolekcji w weneckim Palazzo Grassi w 2006 roku.
Za kilka tygodni powinniśmy dowiedzieć się, jakie inne prace na „swoją” aukcję wybrał Segalot. Ciekawe, czy będą podobnego kalibru, co ta pierwsza.
Na zdjęciu: Paul McCarthy, Mechanical Pig, 2005.

Brak komentarzy: