Wystawa surowa i ostra jak Grinderman Nicka Cave’a. Koniecznie trzeba zobaczyć.
Porady, opinie i analizy na temat rynku sztuki najnowszej w Polsce.
02 lipca, 2010
Tomasz Mróz (i Nick Cave) w Czarnej
Tego dnia w Czarnej grał Nick Cave z płyty „Grinderman” i jest to chyba niezły soundtrack do tej wystawy. Dawno nie widziany w Warszawie, jeden z chyba najrzadziej wystawiających Penerów – Tomek Mróz, rozpoczął współpracę z Agnieszką Czarnecką od bardzo mocnego akordu. „Retrospektywa od życia do śmierci” to więcej niż wystawa, to przedsięwzięcie godne instytucji. Pewnie nie jednej z instytucji budżet nie wytrzymałby tego projektu – galeria został przebudowana totalnie, wystawę zwiedza się na kolanach (dosłownie, nie w przenośni) przechodząc z pokoju do pokoju pełnego figur akrylowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz