15 czerwca, 2011

42. targi Art Basel rozpoczęte, wraca atmosfera sprzed kryzysu

Ponad 300 galerii pokazujących prace 2500 tysiąca artystek i artystów, które warte są ponad 1,75 miliarda dolarów, kolejka VIP-ów czekająca na wejście na początek targów – tak wyglądała wczoraj inauguracja 42. targów Art Basel. Dziś targi są dostępne również dla „zwykłych śmiertelników”. Ten pierwszy dzień targów w Bazylei, według relacji mediów, przypominał czasy boomu na rynku sztuki w latach 2007-2008, kiedy to milionerzy sprintem pędzili do stoisk galerii, by w pośpiechu kupować prace wystawione na targach. Teraz może wyścigów na 100 metrów nie było, ale relacje z pierwszego dnia targów donoszą o dużej ilości sprzedaży, często bardzo drogich prac. Od razu, na przykład, na stoisku L&M Arts sprzedała się praca na papierze Marka Rothko z 1969 roku, wyceniona na 5 milionów dolarów. Na stoisku szwajcarskiej galerii Bruno Bischofberger można było znaleźć olbrzymi obraz Andy Warhola “Onehundredandfifty Black/ White/ Grey Marilyns”, którego cena wynosiła 80 milionów dolarów. Wydawałoby się, że przy tej cenie nie znajdzie się szybko chętny – a jednak już w pierwszych minutach targów zgłosił się europejski kolekcjoner gotów zapłacić za ten olbrzymi, 10 metrowy obraz żądaną sumę. I gdy to się stało, właściciele płótna zdecydowali się nie sprzedawać pracy, licząc w przyszłości na większy zysk!

Do Bazylei w czerwcu na targi sztuki przylatują wszyscy liczący się (i ci nie liczący się) kolekcjonerzy – w czasie targów na lotnisku znajdującym się na granicy szwajcarsko-francusko-niemieckiej ląduje ponad setka prywatnych odrzutowców. W Bazylei nie zabrakło znanych kolekcjonerów, jak Mera i Don Rubellowie, Anita Zabludowicz, Eli Broad, Dasza Żukowa, Christian Boros, Adam Lindemann. Ale też nie zabrakło modelek (Linda Evangelista, Naomi Campbell) czy znanych artystów (John Baldessari czy Takashi Murakami).

W Bazylei prac do swojego nowego projektu szuka także Karola Kraus, dyrektorka wiedeńskiego Mumok. Nominowana w październiku ubiegłego roku Kraus przygotowała projekt „Museum of Desires”, którego premiera odbędzie się we wrześniu. Chce na niej pokazać prace 30 artystek i artystów, którzy, jej zdaniem, wypełnią braki w kolekcji Mumok. Kraus nie będzie tych prac kupowała, tylko wypożyczy od galerii z intencją znalezienia sponsorów do zakupu tych prac w Wiedniu. Część artystów Kraus już znalazła, na przykład Dana Flavina, Cy Twombly, Cindy Sherman, Tacitę Dean. W Bazylei chce znaleźć resztę – ze szczgólnym uwzględnieniem Sztuki feministycznej i z Europy Wschodniej. Jednego artystę już znalazła – jest to dobrze znany czytelnikom ArtBazaar Tomasz Kowalski. Pozostałych będzie mogła poszukać na stoiskach polskich galerii, których aż cztery prezentują się na Art Basel. Są stali bywalcy tych targów – Fundacja Galerii Foksal i Galeria Starmach, ale także Żak/Branicka (po raz drugi na Art Basel – pokazuje prace Agnieszki Polskiej w ramach części Art Statement) i Raster (po raz trzeci na Art. Basel, ale pierwszy raz w głównej części targów – pokazuje historyczne już prace duetu KwieKulik).

Ale to nie koniec polskiej obecności na targch. Oto bowiem w części Art Unlimited pojawią się instalacje aż trójki polskich artystów. Będą to prace : Katarzyny Kozyry (reprezentowanej przez berlińską galerię Żak/Branicka), która pokaże instalację wideo „Święto wiosny”, Roberta Kuśmirowskiego (reprezentowanego przez galerię Johnen, również z Berlina) oraz Goshki Macugi (reprezentowanej przez nowojorską galerię Andrew Kreps). A oprócz nich takie sławy jak portorykański duet Allora/Calzadilla, Daniel Burren, Dan Flavin, Anish Kapoor, Deimnandas Narkevicius, Hans Op de Beck, Robert Rauschenberg czy Mark Wallinger.

W tym roku niestety zostaliśmy w domu, więc nie będzie relacji targowych z Bazylei, ale polecamy Wam śledzenie serwisów i czytanie gazety targowej The Art Newspaper, dostępnej także tutaj .

2 komentarze:

K pisze...

Link do magazynu chyba nie działa

Piotr Bazylko pisze...

mam nadzieję, że teraz będzie działał.