Drugi (nie licząc tych organizowanych tylko w necie) Salon Zimowy za nami. Czas na krótkie podsumowanie.
Po pierwsze to bardzo przyszłościowa impreza. Pisaliśmy już o naszej wizji Targów Sztuki w Polsce i Salon Zimowy zmierza w kierunku takiej właśnie imprezy – gdzie przeważa sztuka tania, dostępna dla szerokiego grona odbiorców, gdzie obok malarstwa, prac na papierze, zdjęć pojawiają się obiekty, książki, limitowane albumy, ziny, winyle, cd, plakaty gdyż sztuka współczesna i przedmioty z nią związane mogą mieć wiele wyrazów wychodzących poza tradycyjne płótno. Takiemu Salonowi też kibicujemy gdyż taka formuła ma szansę przyciągnąć nowych kolekcjonerów, pasjonatów czy poszukiwaczy ciekawych oryginalnych prezentów świątecznych.
Po drugie zyskały te galerie i wystawcy, którzy przygotowali specjalną ofertę na Salon. Częściowo wymusiła to formuła Salonu gdzie wszystkie prace miały być do 2500 zł. Tam gdzie zabrakło inwencji i niespodzianek na targi tam też było najmniej klientów. Największym powodzeniem cieszyły się prace za kilkaset złotych co też pokazuje jakich Salonów oczekują kupujący.
Po trzecie Salon zyskał dzięki obecności wystawców spoza Warszawy. Mam nadzieję, że w tym kierunku będzie się rozwijała ta inicjatywa. Wystawcy spoza Warszawy to szersza oferta, nowe media, nieznani artyści i czasami… lepsze ceny.
Co nas najbardziej zainteresowało w tym roku? Nowe książki 40 000 malarzy, obiekty audio Rodziewicza, zin i ciastka Pink Punku, obiekty Przezwańskiej, katalog Izy Tarasewicz, rysunki Bosackiego, kaseta KOTa, rysunki Mickiewicz, zdjęcia Szymona Rogińskiego, kolaże Kamy Sokolnickiej, plansze Wojnarowskiego, zdjęcia Grzeszykowskiej, zdjęcia Wasążnika, nowe pozycje Moravy, kolaże Grodzińskiej, zdjęcia Bownika, papiery Sztwiertni, wydawnictwa Fundacji Archeologii Fotografii, zdjęcia Plewińskiego, prace Szczypińskiego, pocztówki Ołowskiej, kolaże Honzy Zamojskiego i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy o których już nie pamiętamy.
Czego oczekujemy za rok i w kolejnych latach? Więcej przestrzeni, więcej wystawców z Polski (w tym niezależnych offowych inicjatyw, wydawnictw, grup artystycznych, komun artystycznych …) i sąsiednich krajów (Ukraina, Litwa, Białoruś, Czechy).
Chyba coś fajnego się urodziło.
3 komentarze:
Lubie bałwochwalstwo!!! Można, tylko po co?
Bardzo ciekawa impreza. Oby się rozwijała.
www.alesztuka.com
Prześlij komentarz