Czaszka uznana jest za pierwszy drzeworyt wykonany przez Andrzeja Wróblewskiego (i być może pierwszą „dojrzałą” pracę artysty). Praca powstała w 1944 roku jeszcze podczas pobytu w rodzinnym Wilnie. Zaskakująca praca jak na artystę, który ma dopiero siedemnaście lat. Zawsze zastanawiał mnie temat, jaki artysta wybrał po raz pierwszy siadając z rylcem przed drewnianym klockiem. Temat przemijania i pamięci o śmierci. Oczywiście okres wojenny, w jakim wyrastał Wróblewski oraz związane z tym doświadczenia i przeżycia (śmierć ojca podczas rewizji gestapo w domu) mogą doskonale tłumaczyć emocje, jakimi poddany był w tamtym okresie.
Podobne emocje musiały towarzyszyć dużo starszemu artyście, który w tym samym okresie (od roku 1943 do 1946) maluje serię martwych natur z czaszką (cykl Tete de morte et livre). Artysta ten to Pablo Picasso. Seria jego prac z uniwersalnym i historycznym motywem czaszki jest interpretowana przez historyków sztuki, jako jego rozważania na temat znaczenia życia w czasach wojny. Jak bliski jest tu Wróblewskiemu. Oczywiście obu artystów dzieliło wtedy wszystko, inne są doświadczenia sześćdziesięciolatka a inne siedemnastolatka, inne doświadczenia wojennego Paryża a inne wojennego Wilna - połączył ich klasyczny temat i podobne emocje. Co ciekawe – nie jedyny to raz takiej emocjonalnej czy też duchowej zbieżności pomiędzy Wróblewskim i Picassem.
Na zdjęciach odpowiednio Andrzej Wróblewski, drzeworyt z roku 1944 oraz poniżej prace Pablo Picasso z cyklu Tete de morte et livre obie z 1946 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz