Stare zdjęcie z lat 30tych i stojący na jego tle bosy polski chłop, co pól godziny dla kurażu wypijający trochę wódki - tak wyglądało pierwszego dnia targów stoisko Johnen&Schoettle na targach Art Basel MiamiBeach. Zaciekawiło ono nie tylko mnie (pisałem o tym w sobotę), ale również dziennikarzy targowej gazety The Art Newspaper, którzy na stronie poświęconej prezentacjom artystów umieścili opis projektu Roberta Kuśmirowskiego "Babcia". I to poświęcili w nie byle jakim towarzystwie - bo obok Kuśmirowskiego pisali o Bruce Numanie czy Guilermo Kurtica. Projekt wywołał spore poruszenie. Zwiedzający targi zatrzymywali się na stoisku Johnen&Schoettle, pokazywali sobie Kuśmirowskiego, który stal niewzruszony. Zdjęcie, na tle którego stal, zostało zrobione na Syberii w 1931 roku i przedstawia rodzinę Kuśmirowskiego, zesłaną tam przez Stalina. Na tle drewnianej, własnoręcznie zbudowanej chaty można było miedzy innymi zobaczyć babcie artysty jako dziewczynkę.
- Tym projektem artysta chciał pokazać, jak niewiele i jak równocześnie dużo się zmieniło od tamtych czasów - mówi pracownica galerii Johnen/Schoettle. Artysta "dla kurażu" co pól godziny popijał wódkę własnej produkcji. Praca Kuśmirowskiego kosztowała 18.500 dolarów. Oprócz zdjęcia artysta dołożył nowemu właścicielowi butelkę swojej wódki.
Na zdjęciu: Robert Kusmirowski na tle zdjęcia. W tle poroże Rafała Bujnowskiego.
4 komentarze:
muszę powiedzieć, że mi się to wszystko ogromnie podoba...wódka, kozacy, babcia...zawsze byłam za takimi historiami
ulżyło mi, że jednak Kuśmirowski dalej zaskakuje
kusmierowsi na starówke!!!
czym cie tak zaskoczył???
a nie napisaliście, że w Miami były hiltonówny...nie wiem czy to ważne z naszego punktu widzenia?
Prześlij komentarz