Kilka dni temu pisaliśmy o pierwszej aukcji poświęconej „sztuce ulicy” zorganizowanej przez londyński dom aukcyjny Bonhams. Jedna z gazet poprosiła nas wtedy o komentarz kiedy podobnego typu aukcja ma szanse być zorganizowana w Polsce. Moim zdaniem, jeśli byłaby odpowiednio przygotowana oferta nie widzę przeszkód aby tego typu aukcja odbyła się w najbliższej przyszłości. Słowa uznania dla Galerii Zero Zer, iż już taką ofertę przygotowała i zaproponowała kolekcjonerom prace trzech artystów z nurtem „sztuki ulicy” związanych.
W Zero Zer znajdziemy prace Petera Fussa, Mariusza Warasa (M-city) i Zbioka. Przedstawiona oferta sprzedaży jest dość skromna ale dobrze że jest i czego sam byłem świadkiem dość szybko sąsiadujące z pracami ceny były zamieniane słowem sprzedane. Zaskoczeniem dla mnie były nakłady niektórych prac. Proponowane przez galerię prace Petera Fussa wykonane zostały w nakładzie 200 egzemplarzy. To niesłychanie wysoki nakład. Nie wiem, czy nie lepszą strategią dla młodego artysty byłoby stworzenie większej ilości prac przy mniejszym nakładzie. Ograniczony nakład podziałałby bardziej mobilizująco na kolekcjonerów.
W Zero Zer znajdziemy prace Petera Fussa, Mariusza Warasa (M-city) i Zbioka. Przedstawiona oferta sprzedaży jest dość skromna ale dobrze że jest i czego sam byłem świadkiem dość szybko sąsiadujące z pracami ceny były zamieniane słowem sprzedane. Zaskoczeniem dla mnie były nakłady niektórych prac. Proponowane przez galerię prace Petera Fussa wykonane zostały w nakładzie 200 egzemplarzy. To niesłychanie wysoki nakład. Nie wiem, czy nie lepszą strategią dla młodego artysty byłoby stworzenie większej ilości prac przy mniejszym nakładzie. Ograniczony nakład podziałałby bardziej mobilizująco na kolekcjonerów.
Jak zapewniają przedstawiciele galerii tego typu nakłady nie powinny być zaskoczeniem. Zgodnie z informacjami jakie otrzymałem, na rynku brytyjskim, sitodruki takich artystów jak np Blue i Eine wydawane są w nakładzie 250-300 egzemplarzy. Nie wspominając juz o takich artystach jak Micallef którego prace wykonywane są w edycji 1000 egzemplarzy a sprzedaż jest ograniczana do jednego egzemplarza dla nabywcy.
Kto wie? Może „sztuka ulicy” znajduje uznanie u szerszej publiczności, gromadzi własne audytorium, poszerzając kręgi konsumentów sztuki. Bardzo byśmy tego chcieli.
Kto wie? Może „sztuka ulicy” znajduje uznanie u szerszej publiczności, gromadzi własne audytorium, poszerzając kręgi konsumentów sztuki. Bardzo byśmy tego chcieli.
5 komentarzy:
bardzo dobry wybór !!! strzał w 10 .pozdrawiam
Sadzac po doborze wystawianych artystow, ZeroZer to zawodowcy; czyzby w Polsce byli tylko trzej ludzie sztuki ulicy.
Dobre pytanie! Czekamy na następnych. Chętnie u nas pokażemy.
Galeria specjalizująca się w sztuce ulicy. To jest dopiero mieszczańskie ;).
taaa sztuka ulicy wchodzi na salony (z cyklu: 25 lat temu w ny)
Prześlij komentarz