02 września, 2008

Niszczycielskie wodospady Olafura Eliassona


Sztuczne Wodospady duńskiego artysty Olafura Eliassona, o których pisaliśmy w styczniu, a które w czerwcu uroczyście otwarto na rzece pomiędzy Mahnattanem a Brooklynem w Nowym Jorku, są wyjątkowo niszczycielskie. Nikt się nie spodziewał, że otwarte w czerwcu cztery wodospady o wysokości od 30 do 40 metrów ( w tym jeden spływający bezpośrednio ze słynnego Mostu Brooklyńskiego), będą niszczyły roślinność czy karoserię parkujących nad brzegami rzeki samochodów.

Powodem jest oczywiście słona woda unosząca się w powietrzu wokół wodospadów. Z pomocą wiatru osiada ona na brzegu. Władze Nowego Jorku otrzymały już skargi od mieszkańców nadbrzeżnych ulic, że z drzew opadają liście, trawa oraz rośliny żółkną od nadmiaru słonej wody. Niszczycielskiej siły wodospadów obawiają się również właściciele samochodów, gdyż drobinki słonej wody osiadają na karoseriach, co w przyszłości może spowodować szybszą korozję.
Public Art Fund, który zamówił projekt, twierdzi jednak, że wcześniej wykonał wszelkie badania i nie ma powodów do obawy.
Wodospady powstały przy okazji retrospektywy Eliassona w Museum of Modern Art (MoMA) w Nowym Jorku, która rozpoczęła się w kwietniu. W nocy są podświetlone i wyglądają zjawiskowo. Będą działały do października. Mają swoją stronę internetową WWW.nycwaterfalls.org i cieszą się wielką popularnością wśród turystów.

Olafur Eliasson, według zapowiedzi, ma przygotować specjalną pracę dla parku rzeźby na warszawskim Bródnie. Pół żartem pół serio, może trzeba będzie sprawdzić, czy jego projekt nie spowoduje korozji bródnowskich bloków?

Na zdjęciach wodospady Olafura Eliassona w Nowym Jorku

4 komentarze:

Piotr Bazylko pisze...

Właśnie przed chwilą znalazłem informację, że władze Nowego Jorku zmniejszyły o połowę czas pracy wodospadów Eliassona. Będą działały łącznie koło 50 godzin w Wodospady będą czynne od 17.30 do 21 w poniedziałki i środy i od 12.30 do 21 w pozostałe dni tygodnia. Trzeba przyznać, że władze Nowego Jorku zareagowały bardzo szybko.

Anonimowy pisze...

Piotrze -

Bylem na wodnej wycieczce (cruise) do wodospadow Eliassona, i rzeczywiscie rozpylaja troche solnej mgly...

Ale czy naprawde niszcza karoserie i rosliny?

Na to moga odpowiedzie tylko prawnicy "poszkodowanych". Ja tylko moge napisac ze wodospady sa zbudowane na terenach ktore i tak wygladaly jak odpuszczone przez cywilizacje...

:-)))

wojteknyc

Anonimowy pisze...

ja nie byłem ale z dok.foto wygląda to dość błacho w porównaniu z jego innymi działaniami

Anonimowy pisze...

O fak!!! ale zajebiozo!!!