40. targi Art Basel potrwają do niedzieli i do tego czasu możecie spodziewać się relacji nie tylko z głównych targów (w których biorą – przypomnę – udział 4 polskiej galerie: Starmach i Fundacja Galerii Foksal oraz Raster i Żak/Branicka), ale także z targów towarzyszących: LISTE (jest tam lokal_30) czy VOLTA (tam z kolei prace Olafa Brzeskiego pokazuje galeria Czarna).
Oto fotorelacja z pierwszego dnia, oczywiście z części tylko targów (nie dotarłem na parter, gdzie wystawiają dealerzy – w tym galeria Starmach z Krakowa. Zaległości nadrobię dzisiaj.
Widok na część Art Unlimited – z wielkoformatowymi pracami.
Jak zawsze na otwarciu tłum kłębił się w przejściach między galeriami, choć galerzyści podkreślają, że chyba gości było mniej w tym roku.
Fragment stoiska Fundacji Galerii Foksal. Widok na szkice do rzeźb Jakuba Juliana Ziółkowskiego poprzez pracę Moniki Sosnowskiej inspirowaną budkami na Stadionie X-lecia.
Te same prace wraz z autoportretem Pawła Althamera z wianuszkiem komórek zniszczonych przez niego.
Solowy pokaz prac Michała Budnego inspirowany archiwum na stoisku Rastra.
Prace Pawła Książka pokazujące utopijne związki między architekturą modernizmu a filmami SF niemieckiego ekspresjonizmu.
Praca (pęknięte jajko z napisem „Museum”) duńskiego duetu Elmgreen&Dragset na stoisku madryckiej galerii Helga de Alvear, sprzedane za 50 tysięcy euro.
Skromne seria zdjęć Catherine Opie, która fotografowała inaugurację Baracka Obamy ze strony zwykłych, smutnych ludzi (stoisko Regen Project z Los Angeles).
Praca Antony Gormleya „Consumption” z 1982 roku zrobiona z chleba tostowego.
Zmęczony kolekcjoner usiadł na ławce obok „Kolekcjonera” Goshki Macugi, zanim nie został poproszony o zostawienie w spokoju dzieła sztuki przez pracowniczkę galerii Schoettle z Kolonii.
Serigrafie(edycja-od 250 do 450 sztuk) Sheparda Faireya, czyli „street art” dotarł na Art Basel (stoisko „Poligrafii” z Barcelony).
Seria prac fotograficznych Paula Pfeiffera – z jednej z ostatnich sesji fotograficznych Marylin Monroe wyciął komputerowo jej sylwetkę zostawiając puste, niepokojące widoki brzegu morskiego, pytając o siłę sugestii w fotografii. Obok wideo, w którym filmował przegranych zawodników wrestlingu tuż po walce.
„No Woman No Cry” Jake i Dinosa Chapmanów na stoisku White Cube. Bardziej krwawa wersja „Wielkiej Bitwy pod stołem”.
Świetny obraz Wilhelma Sasnala sprzedany przez londyńską galerię Sadie Coles.
Stoisko wiedeńskiej galerii Janda. Duża praca na papierze bułgarskiej artystki Adriany Czernin. Po lewej zabawna praca Romana Ondaka „Kamień z Marsa”. Znaleziony gdzieś kamień „opakował” jak archeologiczne (czy może raczej naukowe) znalezisko i schował do klasycznego akwarium nadając mu nowe znaczenie.
Typowa praca targowa na stoisku Perrotin – wspólny projekt Takashi Murakami i Pharella Williamsa przyciągał tłumy.
2 komentarze:
"Świetny obraz Wilhelma Sasnala" niczym nie różni się od prac kiszystów spod Bramy Floriańskiej. Sszkoda. Nowy Sasnal niestety rozczarowuje :(
czekamy na film Sasnala a nie tam jakieś obrazy !
Prześlij komentarz