Jak
przeczytacie poniżej właściciele warszawskiej galerii Stereo w dużym ruchu
pomiędzy Nowym Jorkiem, Wiedniem a Warszawą. Tuż przed dwiema ważnymi imprezami
udało nam się porozmawiać przez chwilę o tym co na nich zobaczymy.
Dwa duże
wydarzenia przed wami – targi wiedeńskie i Warsaw Gallery Weekend. Dzielicie
się obowiązkami czy też razem będziecie uczestniczyć w obu tych imprezach?
W gruncie
rzeczy to tylko łagodne wzniesienie na naszej jesiennej trasie. Właśnie
wróciliśmy z Nowego Jorku, gdzie przygotowaliśmy wystawę na zaproszenie galerii
Bureau, a po wymienionych przez Ciebie wydarzeniach lecimy do Londynu na targi
Frieze i bezpośrednio po nich do Paryża, aby wziąć udział w nowej inicjatywie
paryskich galerii - Paris Internationale. Udział w viennacontemporary jest
możliwy faktycznie tylko dlatego, że jesteśmy parą - możemy się podzielić i być
obecni w obu miejscach.
Najpierw
zaczynają się targi viennacontemporary. Co pokażecie? Jakie pracy zabieracie ze
sobą do stolicy Austrii?
W Wiedniu
zaprezentujemy prace Jakuba Czyszczonia, artysty z którym współpracujemy od
niedawna, ale z którym znamy się bardzo długo - Jakub jest na przykład autorem
naszego logo. Na targach pokażemy jego nowe prace, abstrakcyjne obrazy, o
których on sam, mimo dwuwymiarowości, mówi jako o obiektach. To nie chłodna
abstrakcja uwodząca kompozycją, a raczej punkowe w estetyce "malarstwo bez
malowania".
To wasz
kolejny wyjazd na tę imprezę, pewnie dobrze już się tam czujecie. Zaskoczyło
mnie, że w tym roku będą tam tylko galerie z Warszawy, z jakimi oczekiwaniami
jedziecie kolejny raz do Wiednia?
Do Wiednia
jedziemy po raz drugi - byliśmy tam dwa lata temu. W zeszłym roku wybraliśmy
udział w targach abc w Berlinie i to było niemądre, więc w tym roku chętnie
wracamy do Wiednia, tym bardziej, że targi zmieniły nazwę, ilość biorących
udział i miejsce. Wiedeń to bardzo ciekawe miejsce, zasługuje na bardziej
prestiżowe targi. Poprzednim razem udało nam się poznać Wilhelma Schurmanna (znany
kolekcjoner z Niemiec), w tym roku mamy nadzieję na podobne wydarzenia.
Na kwiecień
przyszłego roku planowana jest duża międzynarodowa impreza tego typu w
Warszawie. Może to być zaczątek międzynarodowych targów sztuki w Warszawie. Jak
oceniacie czy jest potrzeba takiej imprezy tutaj i czy ma szansę
przyciągnięcia ludzi ze świata sztuki do Polski?
Tak,
słyszeliśmy. Wydaje się, że ani Warszawa, ani Polska, nie są gotowe na sensowne
targi sztuki. Być może to się zmienia, ale nadal pełnimy w świecie sztuki rolę
nieodkrytego kawałka lądu - a te odwiedzają tylko głodni wyzwań. Z naszego
punktu widzenia uczciwiej jest organizować Warsaw Gallery Weekend, czyli
pokazywać to, co autentycznie się w Warszawie dzieje, niż nabijać w butelkę
mniej zorientowanych gości iluzją rozwiniętego rynku sztuki. Jest wątpliwe, aby
którakolwiek z galerii zrzeszonych w WGW wzięła udział w imprezie, o którą
pytasz - to chyba znaczące?
WGW w ciągu
ostatnich lat zbudowało prestiż imprezy, na którą warto przyjechać, mam tu na
myśli kolekcjonerów i osób poszukujących kontaktu z najnowszą sztuką polską.
Nie są to formalnie targi, ale chyba ta formuła w przypadku Warszawy dobrze się
sprawdza.
Otóż
rzeczywiście da się zauważyć taki wątek w dyskusji wokół WGW, w którym
najczęściej ironicznie, lub zwyczajnie w pejoratywnym sensie, mówi się o nim,
jako zdarzeniu para-targowym. To nieporozumienie i pokazuje ono chyba, że
galerie prywatne zajmują nie do końca zdefiniowane miejsce w polskiej kulturze.
WGW to nie targi, tylko profesjonalnie zorganizowany gallery weekend, na wzór
innych tego typu imprez na świecie, których skądinąd coraz więcej (na przykład
właśnie odbył się w stolicy Meksyku). 22 galerie z siedzibą w Warszawie robią
swoje - czyli wystawy zgodne z ich profilem - pod jednym szyldem, w tym samym
czasie, po to aby zaznaczyć mocniej swoją obecność. To z pewnością okazja także
dla kolekcjonerów, bo mogą w ciągu trzech dni odwiedzić wszystkie galerie,
które ich interesują, ale jeśli ktoś sądzi, że to wydarzenie jest kluczowe dla
funkcjonowania którejkolwiek galerii lub że jego charakter jest szczególnie
komercyjny to zwyczajnie jest w błędzie. To manifestacja pewnej wspólnoty.
Co
szykujecie na WGW?
Wystawę
Wojciecha Bąkowskiego, jego trzecią solową wystawę w Stereo. Centralnym dziełem
będzie tutaj najnowszy film animowany, pod tytułem "Analiza wzruszeń i
rozdrażnień", w którym Bąkowski wraca do rysunkowych źródeł swojej
twórczości. Subtelne rysunki ołówkiem ilustrują w tym filmie nostalgiczny
poemat, w którym jak w półśnie mieszają się miejsca, czas teraźniejszy i
wspomnienia. Ale tytuł wystawy - "Nastawnia ledwych ochot" jest
wzięty od tytułu instalacji, którą też zaprezentujemy. To będzie wystawa o
delikatnych poruszeniach duszy.
Skorzystam z
okazji i zapytam was, jako ekspertów, za dwa lata mija „rocznica” pierwszej
wystawy Penerów w Gdańsku. Szykujecie się na uroczystości rocznicowe?
Masz na
myśli dziesiątą rocznicę! faktycznie. Nie, jest mało prawdopodobne, aby coś
podobnego jak "uroczystość" się wydarzyło. Musiałby sie pojawić ktoś
z zewnątrz z inicjatywą - publikacją, wystawą w instytucji. To w sumie możliwe,
zobaczymy. inicjatywpublikacją, wystawą w instytucji. To w sumie możliwe,
zobaczymy.
Na skanach zdjecia obrazów Jakuba Czyszczonia (1 i 2) oraz rysunek Wojciecha Bąkowskiego (3).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz