Dzieła sztuki z narodowej kolekcji muzealnej do kupienia na eBay’u? Tak, to możliwe. Właśnie trwają pierwsze aukcje dzieł sztuki z Instytutu Narodowej Kolekcji Holandii, która zdecydowała się „wyostrzyć” swoją kolekcję i systematycznie wystawia na aukcji internetowej dzieła sztuki. Zamierza łącznie wystawić ich około tysiąca: obrazów, grafik, rzeźb i obiektów.
Prace obecnie wystawione można zobaczyć na holenderskiej stronie eBay.nl – tutaj. W chwili, gdy pisałem tę wiadomość wystawione łącznie było 91 prac, przede wszystkim współczesnych, ale są również dawne ryciny z narodowej kolekcji Holandii. Duża część prac ma kilkadziesiąt przebić (bidów) przebić, a ceny w większości oscylują w granicach kilkuset euro.
Jak na to reagują artyści – część jest zadowolonych, bo mają nadzieję, że kolekcjonerzy zainteresują się też innymi ich pracami – czy to z galerii, czy też bezpośrednio od artystów. Część jest oburzona pomysłem. „Nazywali mnie Picassem Amsterdamu. Nie malowałem chłamu” – media cytują wypowiedź malarza Roberta Kruzdlo dla holenderskiej gazety NRC Next. Na ebay.nl można licytować jego pracę, która obecnie kosztuje 360 euro.Do końca tej aukcji pozostał jeden dzień i 19 godzin.
Prace obecnie wystawione można zobaczyć na holenderskiej stronie eBay.nl – tutaj. W chwili, gdy pisałem tę wiadomość wystawione łącznie było 91 prac, przede wszystkim współczesnych, ale są również dawne ryciny z narodowej kolekcji Holandii. Duża część prac ma kilkadziesiąt przebić (bidów) przebić, a ceny w większości oscylują w granicach kilkuset euro.
Jak na to reagują artyści – część jest zadowolonych, bo mają nadzieję, że kolekcjonerzy zainteresują się też innymi ich pracami – czy to z galerii, czy też bezpośrednio od artystów. Część jest oburzona pomysłem. „Nazywali mnie Picassem Amsterdamu. Nie malowałem chłamu” – media cytują wypowiedź malarza Roberta Kruzdlo dla holenderskiej gazety NRC Next. Na ebay.nl można licytować jego pracę, która obecnie kosztuje 360 euro.Do końca tej aukcji pozostał jeden dzień i 19 godzin.
Prace z holdereskiej kolekcji narodowej mają być regularnie wystawiane na eBay.nl do października, z częstotliwością około 50 prac tygodniowo. Najlepsze prace, których pozbywa się kolekcja, będą licytowane na klasycznej aukcji w październiku.
Łącznie w holenderskiej kolekcji narodowej jest około 100 tysięcy prac. Skąd aż tyle? Po pierwsze, to przecież kraj o wielkich malarskich tradycjach. Po drugie, od lat 80. państwo kupowało od artystów ich prace, o czym mówili na przykład Susan i Michael Hort w wywiadzie dla „Artbazaar”, podając to jako jeden z powodów skostnienia sztuki współczesnej w Holandii.
A w Polsce? Czy ktokolwiek odważyłby się sprzedać na eBay.pl czy allegro.pl prace z kolekcji narodowej? Myślę, że wywołałoby to burzę w środowisku artystów, kuratorów i galerzystów w Polsce. Oczywiście w Polsce jest to niemożliwe, o czym z kolei mówiła w wywiadzie dla nas Agnieszka Morawińska, dyrektor warszawskiej Galerii Narodowej Zachęta. I tak zostaniemy z zatęchłymi magazynami i z muzeami oraz kolekcjami państwowymi, które będą przegrywały z kolekcjonerami. Na razie z zagranicznymi. Ale już wkrótce, kto wie, może z polskimi?
Na zdjęciu obraz Roberta Kruzdlo, Angst & onmacht v.d. 3e wereldoorlog.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz