10 lutego, 2009

Międzynarodowe Triennale Grafiki Kraków 2009

Pragniemy poinformować, że rusza intensywnie ostatni etap przygotowań do MTG – Kraków 2009, który dzięki coraz bardziej rozszerzającemu się gronu współpracujących instytucji kultury w Polsce i za granicą, staje się największym festiwalem współczesnej grafiki w Europie. Impreza powstała w 1964 roku i od razu stała się jedną z najważniejszych na mapie kulturalnej świata. Na etapie organizacyjnym są Dni Grafiki – prezentacje i wystawy w galeriach sztuki całego Krakowa oraz MediaGrafik – wyjątkowy festiwal sztuk graficznych sięgających po nowe media, interaktywne gry, wchodzące w wirtualną rzeczywistość.

W edycji MTG – Kraków 2009 do programu imprezy swoje wystawy wprowadza ponad 20 instytucji, a wśród nich muzea, 4 Akademie Sztuk Pięknych oraz centra sztuki i galerie.
Krakowskie Triennale kontynuuje współpracę z austriackim Triennale Grafiki w Wiedniu i niemieckim Triennale w Oldenburgu.

Odbędą się 2 fazy selekcji. Pierwsza – cyfrowa, druga będzie wyborem z oryginalnych prac. Obydwie kwalifikacje zostaną przeprowadzone przez niezależne zespoły Jury z Krakowa, Wiednia i Oldenburga.

Zapraszamy artystów, którzy pragnęliby dostać druki uczestnictwa do zarejestrowania się za pomocą formularza na stronie: www.triennial.cracow.pl

ArtBazaar będzie relacjonował przebieg Triennale.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

http://postvideoart.wordpress.com

KRYZY$

Kryzys nie jest pojęciem dotykającym w sposób oczywisty tylko ekonomii.
Jest to zjawisko które cechuje deficyt, a deficyt, czy inaczej potrzeba jest
podstawą dobrego funkcjonowania każdego rynku. Kryzys to deficyt wartości.
Jak to możliwe aby w kontekście nadmiaru i dewaluacji dóbr następował
ich niedobór, a jednocześnie aby w pewnych rejonach kryzys był stanem
permanentnym, a w innych nie zdarzał się na szerszą skalę? Oczywiście
tłumaczy to w jakimś stopniu znajomość mechanizmów rynkowych – dotyczy to
zarówno rynku idei, jak i rynku dóbr wymiernych. Czy są zatem rejony
niedotknięte kryzysem? Czy dewaluacja intelektu i dewaluacja pieniądza jest czymś
cyklicznym? Tak, jak jest czas wysiłku i czas odpoczynku, tak jest czas
mędrców i wieprzy. Wystawa ta nie odpowie na te pytania ale ukaże ich inny –
filozoficzny wymiar.

Naturę cechuje cykliczność, lecz ona niejawnie zdaje się pracować w
jakimś kierunku. Poprzez koncepcję czasu jako koła, rynkowego hossa i bessa,
przechodzimy więc do czasu jako spirali zataczającej coraz szersze kręgi w
każdym kierunku i dalej – kiedy rozumiemy, że nie każdy kierunek jest
równomiernie rozwijany przechodzimy do czasu jako linii… podczas kiedy czas,
oczywiście może okazać się całą alternatywną przestrzenią, nie tylko
płaszczyzną koła lub spirali. Lub więcej – jak w sklepach cynamonowych
Brunona Schulza – może posiadać własne niezliczone wymiary i zakamarki,
których nie dotyka cykliczność naszych kryzysów.

Nadmiar małych ideologii rozsianych w czasie stwarza deficyt metanarracji,
nadmiar etyk partykularnych stwarza potrzebę odniesienia do kategorii
nadrzędnych. Eschatologiczne i linearne pojmowanie czasu występuje więc w
sprzeczności z ekonomią spirali, lub koła charakterystyczną dla ekonomicznego
uzasadnienia kryzysu. Trwającego w Polsce od zaborów czasu wyrzeczeń i
budowy lepszego jutra, które jakoś nie nadchodzi. W szerszej skali należy
zwrócić uwagę na fakt, że profilowanie społecznego modelu
specjalistów-konsumentów stwarza brak zaangażowania, bez zakotwiczenia w ogólnych wizjach
celu, a więc jest stwarzaniem społeczeństwa poddanego fantazmatowi
czasu-pętli a więc także Kryzysu. Nadmiar celów stwarza natomiast deficyt,
paraliż i w konsekwencji inny kryzys. Pętla czasu zdaje się toczyć w jakimś
kierunku i stopniowo zaciskać.

Opracowanie tego zbioru polskich prac artystycznych nie ma ambicji
historycznych, przypominało raczej swą metodą opracowywanie naukowej tematycznej
antologii tekstów dotykających mikro-metanarracji w dobie kryzysu narracji.
Medium jakim jest wideo jest tanie, kryzysowe, wystawa więc przybiera formę
ascetyczną i równie dobrze sprawdza się w wielkich galeriach, jak w
prywatnych domach. Filmy zebrane w tej kompilacji wydają się być zwartym
ciągiem myślowym, polemiką z kryzysem idei we współczesnej sztuce i kryzysem
filozofii. Artyści od wieków rozwijają współczesną filozofię na
płaszczyźnie wizualnej – poza logosem i przypisami, posługując się własną
metodologią, którą ściga estetyka. Artyści tworzący ten zbiór nie
wypowiadają się na zadane tematy, nie realizują wspólnej idei. Nie tworzą
żadnej zwartej formacji ideowej, a prace powstawały w różnym czasie i
różnych kontekstach. Może jest to więc głos ducha epoki wyrażony językiem
sztuki wideo? Rozmaite konotacje filozoficzne są p
róbami wypowiedzi partykularnych i poszukiwaniem mądrego patrzenia –
wideozofii, podczas kryzysu fono-logo-centrycznej filozofii. Ideą nadrzędną
całego zbioru było ukazanie dyskursu wideo w kontekście jego zmagań z
przeżywającymi kryzys problemami filozoficznymi.

Odpowiedzią na kryzys staje się tu sztuka wideo, która jest sztuką
postkonceptualną, co znaczy, że efekt ostateczny nie jest wyrażony wyłącznie
w idei. Idea konceptualna ma prymat nad doklejonym do niej artefaktem, który
jest jedynie jej śladem, świadkiem, nośnikiem, lub wręcz całkowicie
zanika powodując kryzys. Wideo postkonceptualne jest polemicznym napięciem
wzbudzonym między tąże ideą a jej artefaktem, które to napięcie buduje
niekończący się dialog wpisany w formę sztuki, a nie jest przy tym pętlą
tylko przestrzenią. Dialog między ideą a medium zawsze jest niczym złoty
deszcz. Wideo polskich artystów wykazuje charakterystyczną dla ironii
wewnętrzną grę, jednak celem nie jest tu śmiech, ale niekończąca się
refleksja, obserwacja cykliczności z perspektywy, jak obserwowanie koła samochodu
z siedzenia kierowcy. Wielogłosowość wyrażonych treści została
ułożona w ciągu, który rozważa i spaja rozmaite filozoficzne konteksty w
których poruszają się twórcy.