28 listopada, 2012

Rekomendowani w Wiedniu

W ramach wiedeńskiego miesiąca fotografii można obejrzeć bardzo interesującą wystawę „Recommended by… Aktualne tendencje w polskiej fotografii i sztuce wideo”.

Susanne Gamauf i Brigitte Konyen z Fotogalerie Wien podczas podróży studyjnej do Polski w ubiegłym roku miały okazję bliżej poznać polską fotografię. Wtedy też narodził się pomysł, aby nowo zdobyte kontakty wykorzystać, zapraszając polskich artystów z dziedziny fotografii i nowych mediów do udziału w wystawie zorganizowanej w ramach wiedeńskiego Miesiąca Fotografii. Obie panie poprosiły więc swoich nowych polskich znajomych – kuratorów polskich galerii i instytucji sztuki, aby każdy z nich wytypował jednego artystę. Wystawa „Recommended by…“ jest owocem tej inspirującej współpracy.

Artyści biorący udział w wystawie: Dorota Buczkowska/Przemek Dzienis, Joanna Pawlik, Mateusz Torbus, Maurycy Gomulicki, Michał Jelski, Anna Orlikowska, Przemysław Pokrycki, Rafał Milach, Krzysztof Pijarski

Czas trwania wystawy: 12.11. – 08.12.2012

Krzysztof Pijarski specjalnie dla nas przygotował relację z otwarcia tej wystawy. Ponownie wykorzystaliśmy polaroidy do dokumentacji tego projektu.












Zdjęcia Krzysztof Pijarski, Fuji instax, 2012, kolekcja prywatna

26 listopada, 2012

Pinot Noir Wernera Jerke na aukcji w Agrze

Dzisiaj trochę o pograniczu sztuk wizualnych i sztuki winiarskiej, kolekcjonerstwa i licytacji charytatywnej z pasją w roli głównej. W trakcie nadchodzącej Aukcji Malarstwa w Domu Aukcyjnym Agra Art (9 grudnia tego roku) jednym z licytowanych obiektów będzie butelka wina. Butelka szczególna gdyż łącząca pasje jednego z najważniejszych kolekcjonerów polskiej sztuki współczesnej dr. Wernera Jerke.


Doktor Jerke - niemiecki lekarz okulista, kolekcjoner polskiej sztuki współczesnej, wielki przyjaciel polskiej  kultury. Najnowszą pasją Wernera jest winiarstwo. Wino, które będziemy licytować pochodzi z jego własnej winnicy, która jest zarządzana przez Ludwiga Kreuzberga według surowych zasad hodowli winiarskich. Winnica od 1994 corocznie prowadzi na liście 100 najlepszych win niemieckich, jest członkiem "VDP Prädikatsweingüter" najstarszego na świecie stowarzyszenia winnic oraz zeszłorocznym laureatem nagrody "Feinschmecker Wine-Award" jako "najlepsza kolekcja roku".

Rozpoczynając przygodę z winiarstwem Werner Jerke wpadł na pomysł by co roku inny polski twórca współczesny projektował nalepkę na nowy rocznik wina. W roku 2012 wybranym autorem został Sławomir Elsner. Nalepka jest unikalnym dziełem sztuki, jest własnoręcznie wykonana i podpisana przez artystę.


Istotny jest tu też cel. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży przeznaczone zostaną na rehabilitację małego dziecka z rodzinnej miejscowości Wernera, Pyskowic na Śląsku.

Serdecznie zapraszamy i polecamy.

Zdjęcia dzięki uprzejmości  Agry Art.

24 listopada, 2012

40 lat z Kajkiem i Kokoszem

Niepostrzeżenie, praktycznie niezauważona minęła w tym roku 40 rocznica debiutu jednej z najważniejszych serii w polskim komiksie – przygód Kajka i Kokosza.

10 sierpnia 1972 roku w Wieczorze Wybrzeża zadebiutowała seria o praprzodkach dzielnych marynarzy Kajtka i Koka. Kajko i Kokosz towarzyszyli polskiej kulturze przez blisko 20 lat, tworząc okres, jaki można nazwać złotym okresem polskiego komiksu (również dzięki komiksom Henryka Chmielewskiego czy Tadeusza Baranowskiego). Twórcą komiksu był Janusz Christa. Urodzony 1934 roku w Wilnie artysta może być uznany za jednego z najwybitniejszych twórców współczesnego komiksu polskiego.

Kajko i Kokosz to chyba najpopularniejsi ze stworzonych przez niego bohaterów. Przez kilkanaście lat pracy artysty powstało w sumie ponad tysiąc pasków i plansz na jakich rozgrywają się ich przygody. Większość z nich przetrwało wędrówki pomiędzy drukarnią, wydawnictwem a domem artysty (to dobra wiadomość dla kolekcjonerów). Każdy z pasków z tej serii to oczywiście marzenie i pozycja obowiązkowa w kolekcji każdego z kolekcjonerów komiksu polskiego. Na szczęście wiele z rysunków przetrwało i zdobycie planszy czy też paska z tej serii nie jest wyjątkowo trudne.


Jak objawili się światu? Po raz pierwszy, jako tylko zarys postaci we wprowadzeniu do serii jaką Janusz Christa przygotował aby przedstawić praprzodków swoich dotychczasowych bohaterów Kajtka i Koko w serii Złoty Puchar (zdjęcie powyżej). Pasek ten został wycofany przez artystę w wydaniu albumowym komiksu.


W całej okazałości (już na zawsze) Kajko i Kokosz pojawili się po raz pierwszy w scenie kiedy książę Mirmił wzywa swoich wojów "Woje Kajko i Kokosz do mnie” aby zlecić im pierwsze zadanie sprowadzenia ciotki Zielachy. Na tym rysunku (powyżej) po raz pierwszy świat ujrzał twarze naszych bohaterów. Wszystko potem to już historia – kolejne zadania, walki ze zbójcerzami, podchody i turnieje, nauka latania czy przygody ze smokiem Milusiem.
Niestety i ten pasek zaginął dlatego do wydania albumowego w 1983 roku artysta musiał narysować ponownie tę scenę. Ta na szczęście się zachowała (poniżej).


W świecie kolekcjonerskim scena z pierwszym pojawieniem się bohaterów jest zawsze Świętym Gralem, najbardziej pożądanym oryginałem w kolekcji. To sprawia że ten malutki rysuneczek jest jednym z najważniejszych w historii polskiego komiksu.

Do pierwszych scen i debiutów powrócimy już wkrótce.

Wszystkie rysunki Janusz Christa. Rysunek pierwszy dzięki uprzejmości wspaniałej kopalni wiedzy o Kajku i Kokoszu (http://na-plasterki.blogspot.com/). Rysunek drugi, kolekcja prywatna.

23 listopada, 2012

Z półki kolekcjonera – Middle Surface

Dzisiaj po raz pierwszy pojawia się u nas publikacja Galerii Czułość. Jest to wydawnictwo towarzyszące wystawie Kamila Zacharskiego z tegorocznej wystawy w Czułości. Książki różnią się między sobą kolorem okładki gdyż każda z okładek wykonana została na sicie z wykorzystaniem różnych kolorów. Ta niewielka książka została wydana w ilości 240 egzemplarzy i jest sygnowana przez artystę.


Co znajdziemy w środku? Zdjęcia Kamila Zacharskiego, jakie widzieliśmy na wystawie w Czułości, esej towarzyszący zdjęciom Karoliny Sulej oraz teksty Witka Orskiego, Adama Radeckiego oraz Piotra Drewko.


Pozycja obowiązkowa dla kolekcjonerów fotobooków i wydawnictw artystycznych.

tytuł: Middle surface
autor: Kamil Zacharski
druk: offset
okładka: sitodruk
ilość stron: 31
nakład: 240
format: A5

19 listopada, 2012

Ostatnie Łowy - Targi Taniej Sztuki

To będą Ostatnie w Katowicach ale pierwsze w sezonie świąteczno-zimowym Targi Taniej Sztuki (już niedługo zaprosimy was na Salon Zimowy w Warszawie). Ale zaczynamy od Katowic gdzie już 2 grudnia 2012 o 12:00 w KATO przy ulicy Mariackiej 13, Stowarzyszenie Kultura Towarzyska i KATO bar, po raz drugi połączą siły, by zorganizować Targi Taniej Sztuki, tym razem pod osobliwym tytułem „Ostatnie łowy”.


W zapowiedzi organizatorów możemy przeczytać „Utarło się, że dzieła sztuki kupują elity i kolekcjonerzy, bo przeciętnie zarabiającego człowieka na nie nie stać. Jak udowadniają organizatorzy, dobra sztuka wcale nie musi być droga. Na zaproszenie Szymona Kobylarza, artysty i prezesa Stowarzyszenia Kultura Towarzyska, prawie trzydziestu artystów młodego pokolenia, którzy swoje pierwsze doświadczenia na rynku sztuki mają już za sobą, weźmie udział w Targach Taniej Sztuki. Wybrane i zaprezentowane przez nich prace będzie można kupić za mniej niż 200 zł. Warto nadmienić, że ceny prac nie zostały zaniżone i jest to ich wartość rynkowa.”


Serdecznie zapraszamy do udziału w „Ostatnich łowach”.


Lista zaproszonych artystów:

Jakub Adamek, Tomek Baran, Natalia Bażowska , Bartek Buczek, Monika Chlebek, Dawid Czycz,
Monika Drożyńska, Michał Gayer, Justyna Gryglewicz, Irenka Kalicka, Ziemowit Kmieć, Szymon Kobylarz, Bartosz Kokosiński, Dominika Kowynia, Wojciech Kucharczyk i Mik_Musik, Daria Malicka,
Cecylia Malik, Grzegorz Mart, Maciej Nawrot, Paweł Olszczyński, Marta Sala, Grzegorz Siembida,
Michał Smandek, Magdalena Starska, Paweł Szeibel, Małgorzata Szymankiewicz, Karolina Szymanowska
Miłosz Wnukowski, Karolina Żyniewicz,


Targi Taniej Sztuki
„Ostatnie łowy”
2 grudnia br o 12:00
ul. Mariacka 13
KATO



Na zdjęciach prace Szymona Kobylarza (1,2,3,) i Michała Smandka (4) jakie będzie można kupić na Targach.

16 listopada, 2012

"Nowe historie" Zbigniewa Libery od jutra w warszawskim Rastrze


Wystawy Zbigniewa Libery zawsze wprowadzały zamieszanie, stawiały mnóstwo pytań o rolę artysty w dzisiejszym społeczeństwie. Libera, daleki co prawda od chęci „rządzenia duszami” Polaków, jest jednak artystą mocno osadzonym w dzisiejszej rzeczywistości. Nie ucieka od odpowiedzialności w świat „czystej sztuki”. Jego prace prowokują, zadają pytania –  od wczesnych prac, powstałych jeszcze w latach 80. w łódzkim środowisku Kultura Zrzuty, do tych powstałych w tym wieku, jak choćby „Pozytywy” czy „Mistrzowie”. 
Takie też są "Nowe historie", najnowsze monumentalne fotografie Zbigniewa Libery, nad którymi artysta pracował od dłuższego czasu, aby ostatecznie zrealizować je w okresie od października 2011 do listopada 2012 roku. Wystawa tych prac – od jutra, 17 listopada w warszawskim Rastrze. Wernisaż od godziny 18 do 21. 
Wspomniane już “Pozytywy” były grą ze znanymi zdjęciami będącymi w naszej pamięci XX wieku, próbą dekonstrukcji i rekonstrukcji historii. Najnowsze zdjęcia układają się w osobną, ale równie zwartą intelektualnie całość. W “Pozytywach” Libera zmagał się z traumami przeszłości, teraz, w „Nowych historiach” mierzy się ze zmorami przyszłości. Libera wizualizuje przeczucia i lęki, które towarzyszą naszym rozważaniom na temat tego, co nadejdzie. To sceny, które wydają się niemożliwe, albo przeciwnie – co do których jesteśmy pewni, że wcześniej lub później staną się faktem. Na różne sposoby Libera naświetla tu najbardziej oczywistą z futurystycznych klisz – motyw apokalipsy. Ten motyw pojawił się już w monumentalnej pracy „Wyjście ludzi z miast”, przygotowanej dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej na wystawę „Early years” w berlińskim KW Institute for Contemporary Art.  
Podsumowaniem wystawy w Rastrze, będzie publikacja książkowa - album fotografii Zbigniewa Libery z lat 1982-2012.

Na zdjęciach: prace Zbigniewa Libery z cyklu „Nowe historie”: „Achajowie” oraz „Lekcja historii”.

Zbigniew Libera, Nowe historie, galeria Raster, Warszawa, ul. Wspólna 63.
Wystawa czynna od 17 listopada 2012 roku do 12 stycznia 2013 roku.

15 listopada, 2012

Rekordy w Sotheby's i Christie's - sztuka najnowsza w cenie




Tego mało kto się spodziewał. Dwa tygodnie po przejściu przez Nowy Jork huraganu Sandy, niespełna tydzień po nieudanych aukcjach sztuki impresjonistycznej i współczesnej, gdy spadały z aukcji dzieła takich mistrzów, jak Pablo Picasso, aukcje sztuki najnowszej (Post-War and Contemporary) w domach aukcyjnych Christie’s i Sotheby’s pobiły wszelkie rekordy.
Na pierwszy ogień poszła aukcji w Sotheby’s we wtorek wieczorem czasu nowojorskiego. Od razu kontrolę nad aukcją przejęli kupujący i „wykręcili” rekord w historii tego domu aukcyjnego – sprzedano prace za 375,2 miliona dolarów. Pobito w ten sposób rekord z okresu „boomu” na sztukę najnowszą – czyli z maja 2008 roku, kiedy to o kryzysie finansowym nikt jeszcze nie słyszał. Świetnie się sprzedał niewielki obraz „Numer 4, 1951” Jacksona Pollocka, który osiągnął cenę 40,4 miliona dolarów. Nie wiadomo, za ile kupił go od artysty pierwszy właściciel. Ale wiadomo, że w 1963 roku słynny galerzysta Leo Castelli sprzedał go za 22,5 tysiąca dolarów. Zaskakująco dobry wynik osiągnął obraz innego znanego przedstawiciela ekspresjonizmu abstrakcyjnego, Franza Kline. Jego „Shenandoah” z 1956 roku osiągnął cenę 9,3 miliona dolarów, co było nowym rekordem cenowym prac tego artysty. Nie na długo, okazało się, ale o tym za chwilę. Bo teraz o najważniejszym bohaterze aukcji w Sotheby’s, czyli „No 1 (Royal Red and Blue)” Marka Rothko z 1954 roku. Wyceniany na 35-50 milionów dolarów obraz, pokazywany na pierwszej wystawie artysty w 1954 roku, sprzedał się po długiej licytacji (zaczęto ją od 29 milionów dolarów) za 75,1 miliona dolarów. To drugi wynik cenowy prac Marka Rothko w historii.
Dzień później, kiedy w środowy wieczór odbywała się aukcja w Christie’s, wszyscy spodziewali się dobrego wyniku. Ale nie rekordu, bo wśród wystawionych prac nie było żadnej pokroju Marka Rothko. Ale i tak aukcja pobiła wszystkie rekordy aukcji sztuki najnowszej w Christie’s – osiągnięto 412,2 miliona dolarów, minimalnie powyżej górnej granicy estymacji. Gwiazdą aukcji była obraz Andy Warhola „Statue of Liberty” z 1962 roku, który należał do znanego niemieckiego przemysłowca i kolekcjonera Ericha Marxa i wisiał lata w berlińskim Hamburger Bahnhof. Sprzedał się za 43,8 miliona dolarów. Niewiele mniej – bo 40,2 miliona dolarów zapłacono za wielki (niespełna 2x3 metry) obraz Franza Kline, o którym pisałem już przy okazji aukcji w Sotheby’s.  
Był też bohater negatywny i wielkie rozczarowanie. Znany kolekcjoner Steve Cohen wystawił na aukcję abstrakcyjny obraz Gerharda Richtera „Prag 1883” z 1983 roku, którego prace biły ostatnio na aukcjach rekordy cenowe. Aukcje są jednak nieprzewidywalne, bo ten obraz, wyceniany na 9-12 milionów dolarów, nie osiągnął wymaganej ceny rezerwowej i nie sprzedał się.
Dziś w nocy czeka nas jeszcze aukcja w najmniejszym domu aukcyjnym z „Wielkiej trójki”, czyli w Phillips de Pury. Tam na pewno aż takich rekordów nie będzie. Ale czy kolekcjonerzy i inwestorzy, zachęceni hossą w ostatnich dniach, znów chętnie sięgną za porfele? Zobaczymy.
Na zdjęciach: Mark Rothko„No 1 (Royal Red and Blue)”, 1954; Andy Warhol „Statue of Liberty”, 1962; Franz Kline, Untitled, 1957.

14 listopada, 2012

Trochę Inny Festiwal Fotografii w relacji Anny Orłowskiej

O samym festiwalu pisaliśmy już kilka dni temu. Dzisiaj chcielibyśmy pokazać dokumentację przygotowań do wystawy i samego otwarcia, jaką specjalnie dla nas przygotowała Ania Orłowska. To nasz kolejny projekt do jakiego wykorzystaliśmy Fuji Instaxa i fotografię natychmiastową.
















Wszystkie zdjęcia Anna Orłowska, instax Fuji mini, 2012, Kolekcja prywatna

13 listopada, 2012

Bigos, obrazy i cykliści czyli Sławek Pawszak w Zielonej Górze

Zapraszamy na krótką relację z wystawy Sławka Pawszaka w BWA w Zielonej Górze. Wprowadzeniem do wystawy może być fragment tekstu jaki o najnowszych pracach Sławka napisał Tymek Borowski: 


Przypomnijmy, jak się sprawy mają: Współcześni malarze nie malują obrazów. Zamiast tego używają malarskiego medium do robienia sztuki współczesnej. Ich “obrazy” to zaszyfrowane, niejednoznaczne, metaforyczne komunikaty. Opatrzone licznymi erudycyjnymi tropami sugerującymi drugie (trzecie i czwarte) dno. Na dobrą sprawę problematyka współczesnego malarstwa sprowadza się to do zagadnienia “jak wykonać estetyczny i unikatowy obiekt, który wygląda, jakby miał do przekazania głęboką treść”. Sławek idzie w druga stronę. Zamiast komunikatów robi RZECZY. Maluje obrazy, po prostu wykonuje przedmioty. Więc Sławek - co bardzo rzadkie we współczesnym, oficjalnym obiegu sztuki, nie oszukuje - ani siebie, ani widzów. Mówi : jest to co widać.

 Działalność Sławka wydaje się szczególnie ciekawa w kontekście nieuchronnie nadchodzacych czasów Normal Culture. Żyjemy w ciekawym momencie. Przemiany kultury przyspieszają w tempie wykładniczym, stare hierarchie i modele kultury zostają przewrócone na lewa stronę i zwinięte w precel. Coraz więcej ludzi przestaje zwracać uwagę na wiekowe cokoły nakazujące traktować niektóre rzeczy (jak np. obrazy) na szczególnych zasadach. Na tej samej płaszczyźnie egzystują: smaczny bigos, fajny obraz i dobry rower.



Zapraszamy do Zielonej Góry.


Wystawa trwa do 2/12/2012
Zdjęcia Paweł Śliwiński.

09 listopada, 2012

"Naziści" Piotra Uklańskiego na aukcji w Nowym Jorku



Już wkrótce, za nieco ponad miesiąc (10 grudnia) otwarcie dużej wystawy Piotra Uklańskiego w warszawskiej Zachęcie. Na wystawie, według zapowiedzi będzie można zobaczyć między innymi pracę „Naziści” z 1999 roku, składającą się ze 164 kolorowych i czarno-białych reprodukcji fotosów filmowych czołowych aktorów świata grających role niemieckich oficerów w filmach wojennych. Uklański zestawił w tej pracy filmowe wizerunki "złego Niemca", które żyją w zbiorowej wyobraźni widzów. Zdjęcia przedstawiają przystojnych, eleganckich mężczyzn, filmowych twardzieli uwodzących widza swoim atrakcyjnym wizerunkiem, przez co zaciera się prawdę o nazizmie. Praca ta wywołała wiele emocji. Podczas wystawy w warszawskiej Zachęcie w listopadzie 2000 roku Daniel Olbrychski wszedł do galerii z szablą i w obecności umówionej wcześniej ekipy telewizyjnej pociął kilka z fotosów, protestując w ten sposób przeciwko wykorzystaniu przez artystę jego filmowego wizerunku. Minister kultury (nota bene ten sam, co obecnie) nie zgodził się już na ponowne otwarcie wystawy i tak wybuchł pierwszy z „zachętowskich” skandali, który w ostateczności doprowadził do rezygnacji wieloletniej szefowej Zachęty Andy Rottenberg. Jednak piszemy o „Nazistach” nie w kontekście wystawy Uklańskiego w Warszawie, ale licytacji w nowojorskim domu aukcyjnym Phillips de Pury. Bo oto na aukcji Contemporary Art Day w Phillips będzie do kupienia cześć „Nazistów”. Na początku należy się wyjaśnienie, że każde ze zdjęć „Nazistów” Uklańskiego istnieje w 10 egzemplarzach. Część z tych 10 egzemplarzy została sprzedana w całości – taki egzemplarz mają Mera i Don Rubellowie, znani kolekcjonerzy sztuki (również polskiej) z Miami. Taki egzemplarz, sprzedany 14 października 2006 roku za 568 tysięcy funtów (wtedy nieco ponad milion dolarów) w Phillips de Pury w Londynie był przez długi czas najdroższą pracą współczesnego polskiego artysty sprzedaną na aukcji. Ale niektóre zestawy 164 zdjęć zostały podzielone na cztery równie części – każda po 41 zdjęć. I taki właśnie zestaw będzie do kupienia na nowojorskiej aukcji 16 października. Będzie to tzw. Zestaw A – czyli pierwsze 41 zdjęć z cyklu. Estymacja tej pracy to 150-200 tysięcy dolarów. Czy osiągnie tę cenę – trudno powiedzieć, bo sytuacja na rynku sztuki, a w szczególności na nowojorskim rynku sztuki po huraganie Sandy, jest wyjątkowo niepewna. Ale w końcu to praca, która już po roku od powstania stała się historyczna. I dlatego można się spodziewać, że kupiec jednak się znajdzie.
Na zdjęciu: „Naziści” Piotra Uklańskiego oferowani na aukcji w Phillips de Pury

05 listopada, 2012

Warszawska reklama na porcelanie ćmielowskiej (2)

Zapraszamy na drugą część prezentacji przedwojennej reklamy warszawskich kawiarni, zakładów pracy i instytucji na ćmielowskiej porcelanie.












Wszystkie zdjęcia ArtBazaar. Kolekcja prywatna