08 grudnia, 2009

"ideozy" - Instytut Awangardy w Warszawie

Zapraszamy na relację z Projektu „Ideozy” przygotowanego przez studentów historii sztuki UW. Autorem tekstu recenzji wystawy jest Aleksander Hudzik.

"Wielu podróży początki"

Malinowski i Witkiewicz podróżowali z Francji do tropików, profesor Turowski z tej samej Francji przyleciał do znacznie mniej tropikalnej Polski, a ja podróżowałem tylko na 11 piętro do atelier Edwarda Krasińskiego ,gdzie rozpoczyna się kolejna podróż, która scala te wszystkie podróże. Podróż studentów warszawskiej historii sztuki w kuratorski świat.

Pod okiem profesora Andrzeja Turowskiego, przy współpracy z Fundacją Galerii Foksal, Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Instytutem Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego narodził się naukowo artystyczny kombinat. Najpierw wykład profesora w Muzeum Sztuki Nowoczesnej „początek egzotycznej podróży”, później dyskusja w Instytucie Historii Sztuki, a wszystko zwieńczyła wystawa w Instytucie Awangardy (czyli dawnym mieszkaniu Henryka Stażewskiego i Edwarda Krasińskiego). Warto dodać, że przewidzianych jest 6 takich naukowych maratonów.

Za oknami atelier jesień i zimno, a w środku tropiki. Nie tylko tematyka, ale i temperatura odpowiadała tropikom, bo pokaźny tłumek zgromadzony na wystawie mocno podgrzewał atmosferę. A na ścianach i podłodze, do wycieczki Witkacego i Malinowskiego nawiązali artyści zdecydowanie „younger than Jesus”. Najmłodsza Katarzyna Przezwańska stworzyła „Ławkę” , obiekt z wielokolorowych worków ciekawie łączy kolorystykę cytującą tropiki i współczesny design. Instalacja służyła zgodnie z tytułowym przeznaczeniem, głównie tym, którzy oglądali film nieco starszej Goshki Macugi. Praca niestety nie słyszalna w wernisażowych warunkach jest zapisem podróży za historykiem sztuki, Aby Warburgiem. Nie tylko tej transatlantyckiej podróży do USA, ale i podróży artystyczno naukowej. Gry artystki z teoriami historyka. Ciekawy jest tekst „Knowing this – Goshka Macyga w rozmowie z Moniką Szymczyk” o pracy artystki nad projektem „I am become death” i zainteresowaniach, które do tej pracy ją inspirowały.

Kolejnym młodszym od Jezusa artystą, którego kuratorzy namówili do współpracy, jest Jakub Ziółkowski. Silnym akcentem na dzień dobry jest jego gwasz „Burek i Marysia na Cejlonie”. Tytuł i forma trawestują znane dzieło Witkacego. Pastisz dość interesujący, ale wydaje mi się być obrazem (ponoć powstałym w 3 dni) mniej wymownym niż trzy pozostałe prace Ziółkowskiego. Najbardziej interesującą z nich, jak dla mnie, jest totem maska „totem malarza”. Cejlońska maska nabiera tu dość dwuznacznego wydźwięku, komentując pozę maską, którą po tropikalnej wizycie przyjął Witkacy również możliwości twórcze artysty. W masce zderzyła się też kultura z ,w której taka maska ma swój rodowód i kultura artysty ,który tematu się podejmuje.

Jeszcze młodsi od młodych artystów kuratorzy zorganizowali ciekawą wystawę. Trochę sztywno trzymającą się ram tematycznych wykładu profesora Turowskiego. Wynikało chyba z debiutanckiej roli kuratorów i krótkiego czasu na przygotowanie całego przedsięwzięcia. Warto też zauważyć, że wystawa zwróciła na siebie uwagę nie tylko studentów (dodajmy, że pracownicy IHS bez wyjątku nie pojawili się na wernisażu), przykuli uwagę szerszej grupy pasjonatów sztuki. Oby, nie były to miłe złego początki, frekwencja utrzymywała się na równie wysokim poziomie, a kolejne wystawy rozrastały się do coraz większych przedsięwzięć.

Brak komentarzy: