29 sierpnia, 2011

Podróż na wschód

Planując trasę z Warszawy do Mikołajek na Mazurach można wybrać dwie drogi, żadna z nich nie ociera się nawet o Białystok. Jednak ja taką wybrałem. Dwa tygodnie temu jadąc na Mazury słuchałem w trójce audycji Radiowego Domu Kultury, która w całości poświęcona była cyklowi wystaw i wydarzeń przygotowanych przez białostocki Arsenał. Jednym z gości był Kuba Dąbrowski. To sprawiło, że zmieniłem kierunek jazdy i nadrobiłem 160 km.


Dąbrowski jest jednym z artystów zaproszonych do tego projektu. W hali Dworca PKP, postawił automat (taki, w którym zazwyczaj kupuje się napoje czy tez słodycze) w którym można kupić fotografie. Do projektu zaprosił trzech innych artystów – Szymona Małeckiego, Barta Pogodę oraz Łukasza Trzcińskiego i właśnie fotografie tych czterech artystów można z takiego automatu kupić. Ale nie jest to takie proste. Wrzucając dwuzłotówkę do automatu z fotografiami nie wiadomo jaką fotografię dostaniemy. Wszystkie są zapakowane w tekturowe pudełka i na zasadzie losowej umieszczone w automacie. Można wrzucać i wrzucać i ciągle otrzymywać to samo zdjęcie. Tak właśnie mi się trafiło. Sprawa o tyle była dla mnie niewygodna gdyż automat stał pod telewizorem i wszyscy oczekujący w holu dworca, oglądając telewizje patrzyli na moje dość dziwne zachowanie – facet kupujący tekturowe pudełka z których wyjmuje zdjęcie, znowu wrzuca monetę, wybija kod i tak dalej za każdym razem coraz bardziej nerwowo… Po chwili stanął za mną pan z ochrony czujnie przyglądając się temu co robię, obok mnie na ławce leżała sterta otwartych pudełek. Chciałem koniecznie zdobyć wszystkie cztery zdjęcia a ciągle nie miałem kompletu!

Zauważyłem mężczyznę, który przygląda się temu co robię. Podszedł i zapytał jakiego zdjęcia mi brakuje. Nie miałem tego, na którym był wielbłąd. Wyraźnie się ucieszył. Był tu wczoraj i ma dużo wielbłądów, nie mógł wylosować tego zdjęcia z kamieniami. Ja miałem dużo kamieni. Wymieniliśmy się zdjęciami.

Automat losujący zdjęcia, zdjęcia znakomitych artystów, jako towar masowy dostępny w hali dworca kolejowego, w cenie 2 złotych.

Warto odbywać podróże na wschód (no i słuchać w samochodzie trójki).

Na zdjęciu praca (niedźwiedź) Kuby Dąbrowskiego. Nakład 100, niesygnowany, nienumerowany.


Brak komentarzy: