13 września, 2006

Na naszym radarze – Jakub Julian Ziółkowski

To bardzo intymny artysta. Patrząc na obrazy i rysunki Kuby mam wrażenie oglądania ilustracji do zaginionej książki Juliusza Verne, może do Fundacji Asimova. Jesteśmy w świecie wibrujących kolorów, geometrycznych postaci i tajemniczych krajobrazów. W jednej z ostatnich serii obrazów jesteśmy świadkami zawłaszczania pracowni artysty przez pędy, korzenie i odnogi roślinności domagającej się większego terytorium, wnikającej w leżące i wiszące obrazy i rysunki Ziółkowskiego. To malarstwo, które powstaje w samotności i wymaga podobnej samotności w jej odbiorze. Nie można zostawić obrazu Ziółkowskiego gdzieś w przejściu, korytarzu przy schodach. Powinien być gdzieś niedaleko naszego oka, aby czytając książkę czy słuchając muzyki można było sprawdzić, czy ten nierealny świat pozostaje cały czas na swoim miejscu.

Prawdopodobnie o Jakubie będzie bardzo głośno w nadchodzących tygodniach. Otwarcie w przyszłym tygodniu wystawy w Hauser&Wirth w Londynie to niesamowite wydarzenie. Jest to jeden z większych sukcesów polskiej sztuki ostatnich miesięcy – miejsce, wiek artysty i renoma galerii, wszystko to zapewnia scenariusz hitchcockowski – najpierw trzęsienie ziemi, a potem….

Będzie to duża wystawa Kuby. Kuratorzy z Hauser&Wirth zabrali do Londynu ponad 30 obrazów i jeszcze więcej rysunków. Pokazane zostaną między innymi rzeczy nietypowe dla Ziółkowskiego – akty. Większość prac pochodzi z tego roku, bo Kuba maluje i rysuje dużo. I też coraz lepiej.

Hauser&Wirth London będzie też wspólnie z Fundacją Galerii Foksal reprezentował Jakuba.

Jakub był na naszym radarze od czasu wystawy w Fundacji Galerii Foksal w 2005 roku. Trochę szkoda, że był niedostępny dla publiczności i kolekcjonerów w Polsce przez cały ten czas. Ale to jeszcze jest do nadrobienia. Jakub w wywiadzie zapowiedział, że w przyszłym roku chciałby mieć dużą wystawę w Polsce.

Za kilka dni zapraszamy na rozmowę, jaką w tym tygodniu przeprowadziliśmy z Jakubem Julianem Ziółkowskim.

Na zdjeciu: Jakub Julian Ziółkowski, bez tytułu, olej na płótnie 55x46 cm

Brak komentarzy: