W krakowskim Bunkrze
Sztuki trwa wystawa Rodzina Człowiecza Michała Jelskiego, artysty,
który od kilku lat mieszka i tworzy głównie w Glasgow.
Wystawa już poprzez sam
tytuł nawiązuje do legendarnej i wielokrotnie omawianej ekspozycji
The Family of Man Edwarda Steichena z 1955 roku. Ta historyczna
wystawa była projektem, który zaproponował nowy, totalny sposób
pokazywania fotografii. Steichenowi, prowadzącemu dział fotografii
w MOMA, przyświecał cel szczególny – próba wytworzenia na nowo
poczucia wspólnoty, a tym samym czytelnej i akceptowalnej tożsamości
wśród podzielonych rasowo i dotkniętych traumą wojenną
społeczeństw. By to osiągnąć 503 zdjęcia, 273 fotografów z
całego świata zostały ułożone w uniwersalny i czytelny dla
wszystkich rytm życia.
Projekt Jelskiego również
sięga po temat tożsamości, choć skupia się na różnicach i
trudnych do pogodzenia podziałach, które szczególnie widoczne są
w przypadku subkultur. Artysta, który debiutował wystawą
fotograficzną Chrzest (2010) w CSW Warszawa, już od dłuższego
czasu nie korzysta z aparatu fotograficznego. Buduje swoją wystawę
z archiwalnych undegroundowych zinów wydawanych przez odmienne
środowiska, kolaży i montaży zdjęć z podręczników
fotograficznych, a także abstrakcyjnych, olbrzymich fotogramów,
które przywodzą na myśl malarstwo Marka Rothko. W ten sposób
powstał zróżnicowany labirynt, poszerzający pole fotografii.
Wystawa Rodzina
Człowiecza wpisana jest w szczególny kontekst ekspozycji Bunkra
Sztuki, znajduje się ona pomiędzy popularną kroniką fotograficzną
– World Press Photo i zbiorową wystawą Kałasznikow skupioną
wokół zagadnienia współczesnych nacjonalizmów.
Prace Michała Jelskiego
były prezentowane również w trakcie właśnie zakończonych targów
Paris Photo 2014 na stoisku jedynej polskiej galerii tam
wystawiającej, warszawskiej Asymetrii.
Wystawę można oglądać
do końca listopada.
Tekst i zdjecia dzięki uprzejmości Jakuba Śwircza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz